Mieszkając w dwóch miejscach jednocześnie mam przyjemność częstego podróżowania pociągiem. Przyjemność nie wynika bynajmniej z samego aktu podróży owym środkiem transportu, lecz z możliwości bezkarnego podsłuchiwania rozmów współpasażerów. Nazwiecie mnie wścibskim, nieuprzejmym chamem – o ile nie uświadomiliście sobie jeszcze, że wy też na co dzień podsłuchujecie – ale lubię śledzić dyskusje nieznajomych osób. I tak oto pewnego razu miałem przyjemność wsłuchiwania się w rozmowę dwóch pań, jednej w wieku dwudziestukilku lat, studentki kulturoznawstwa; drugiej sporo starszej, spokrewnionej z tą pierwszą, na stałe mieszkającej w Niemczech, przyjeżdżającej do Polski od czasu do czasu (szczegóły wywnioskowałem oczywiście z perfidnie podsłuchanej wymiany zdań).
Panie dyskutowały o burakowatości Polaków, o muzyce dla imbecyli (jak określały rap), o braku perspektyw dla studentów kulturoznawstwa w Polsce (nie to, co w Niemczech), oraz o zaniku dobrych manier w dzisiejszych czasach. Zgodnie stwierdziły, że dżentelmeni wyginęli.
Zbliżaliśmy się do stacji końcowej, a panie miały wielkie walizy wpakowane na półki bagażowe. Gdy pociąg zatrzymał się, odmawiałem w myślach modlitwę, żeby żaden ze współpasażerów płci męskiej nie zdecydował się pomóc podróżniczkom w ściągnięciu waliz. Nie dlatego, że lubię rap i negatywnie nastawiłem się do towarzyszek podróży. Chodziło o samospełniające się proroctwo. Uwielbiam obserwować, jak ta zasada działa w praktyce.
I nikt nie pomógł. Przyłączyłem się do reszty burakowatych Polaków i wysiadłem, słysząc za plecami rozmowę dwóch pań o wyginięciu dżentelmenów.
***
Ludzie są jedynym gatunkiem istot żywych, który potrafi wykształcać kultury. Kultura europejska, kultura Bliskiego Wschodu, kultura Majów i tak dalej. Dorobek materialny, normy zachowań, wartości, idee, bla, bla, bla. Wiecie, o co mi chodzi. Żyjemy w określonej cywilizacji, w rzeczywistości ukształtowanej przez nas samych – „nas” w kategoriach gatunku – na przestrzeni wieków. Dlaczego mężczyzna w naszej cywilizacji przepuszcza kobietę w drzwiach? Bo to norma dobrego zachowania wypracowana przez naszą kulturę. Dlaczego profesor uniwersytetu jest bardziej poważany niż diler narkotykowy, który nie skończył gimnazjum? Bo ten pierwszy posiada wyższe wykształcenie, czyli według naszej kultury jest „mądry”, a ten drugi, nie dość, że „tępy”, to jeszcze łamie prawo, będące oczywiście wytworem naszej kultury. Dlaczego raczkujące dziecko, przyniesione przez matkę do okna, jeździ paluszkiem po szybie, jakby chciało przewijać ekran tabletu?
Oprócz elementów określonej kultury, stanowimy również segmenty natury. Stworzeni przez Boga lub – jak wolicie – powstali w wyniku ewolucji, jesteśmy wytworem świata, który istniał, zanim powstały nasze cywilizacje.
W którym miejscu kończy się kultura, a zaczyna natura? Czy dziecko poznające rzeczywistość wirtualną wcześniej niż świat realny, to część rozwijającej się cywilizacji, czy wynik przekształcania się natury człowieka?
Nasza kultura wymyśliła sobie równouprawnienie. I chwała jej za to.
Wymyśliliśmy sobie kobiety w polityce i na kierowniczych stanowiskach, wymyśliliśmy urlopy macierzyńskie i równe zarobki. I dobrze.
Jednak z czasem poszliśmy dalej i wymyśliliśmy sobie, że kobiety są takie same jak mężczyźni. Nie "równość" ale "identyczność" płci. Społeczeństwo zaczęło wymagać od kobiet cech męskich, a od mężczyzn cech kobiecych. Świat, który stworzyli ludzie, zaczął dominować nad tym światem, który stworzył ludzi.
Czy to, że w średniowieczu mężczyźni chodzili na bitwy, a kobiety zostawały w domach, było wynikiem ówczesnej kultury, czy raczej natury ludzkiej?
Czy to, że w dzikich plemionach kolesie chodzą na polowania, a babki zajmują się dziećmi, jest wynikiem zacofania cywilizacyjnego, czy może naturalnych uwarunkowań płci?
Kultura zdecydowała się wypowiedzieć wojnę naturze.
***
Łaziłem po całodobowym markecie, jakoś koło północy, bo to moja pora zakupów. Wrzuciwszy do koszyka ciastka, chipsy i inną przetworzoną żywność, dostrzegłem sympatycznie wyglądającą panienkę, która wpatrywała się w sok owocowy. Kartony z sokiem stały na najwyższej półce, toteż zbliżyłem się energicznym krokiem i zadałem panience pytanie, czy nie sięgnąć jej tego soczku.
Obrzuciła mnie sceptycznym spojrzeniem, a następnie powiedziała, że to słaby tekst na podryw.
– Po prostu oferuję pomoc – odpowiedziałem.
– Gdybym była facetem, to też byś oferował? – zapytała mniej więcej tymi słowy.
Patrzyłem na nią z góry.
– A, że niby jestem taka niska, że nawet dosięgnąć soku nie mogę? – dodała.
– Nie mówię, że jesteś niska. Jak na dziewczynę. Tylko, wiesz, faceci zazwyczaj nie mają tego problemu.
– Aha. Czyli uważasz, że kobiety są tak niesamodzielne, że nawet nie potrafią zrobić zakupów? To może w ogóle nie powinnyśmy wychodzić z domów? No tak, przecież kobiety powinny być przykute łańcuchem do ściany w kuchni, prawda?
Wciąż badając wzrokiem jej miłą aparycję, czułem dysonans poznawczy. Wcześniej myślałem, że gen feminizmu nie występuje u kobiet bez nadwagi, germańskich rysów twarzy i krzywych zębów. (Nieśmieszne, wiem. Przepraszam wszystkie feministki. Też mam krzywe zęby). Odwróciłem się i poszedłem do kasy.
Dżentelmeni nie wyginęli. Żyją nadal, tylko przetworzeni przez współczesny świat, jak ta moja żywność w koszyku.
***
Pora na podsumowanie, ale niestety jestem słaby w podsumowaniach, więc pojadę trochę z innej beczki. Potraktujcie to jako metaforę, jeśli macie ochotę zastanawiać się, co autor miał na myśli.
Rozwój technologiczny to dążenie do zagłady. Każda cywilizacja w końcu upada, a my, jako kreatorzy tej, w której żyjemy, doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Powinienem się cieszyć, bo w obecnych czasach mogę tylko czerpać korzyści z postępu, nie martwiąc się o jego skutki. A jednak żałuję, że nie dożyję upadku. Chciałbym obserwować samospełniające się proroctwo.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt