Latający (nie)Holender - jackass1408
Proza » Obyczajowe » Latający (nie)Holender
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

 Fruwający (nie)Holender

           Wchodzi do drugiego przedziału i za chwilę rozlegają się krzyki. Coś trzaska, a on staje w przejściu zszokowany. Jakaś puszysta panienka wybiega za nim, każe spierdalać i wali go pięścią po ryju jak prawdziwy zawodowiec. Dziwię mu się, że nie reaguje, ale żyję złudzeniami i wyobrażam sobie, że ten typ tak ma. Dziewczyna wycofuje się i zamyka z hukiem drzwi. Kozioł stoi i nie bardzo wie, co ze sobą zrobić.

           – Przypierdolę jej, kurwa. Przypierdolę. Wkurwili mnie. – Wraca tam, skąd został wypędzony. Debil czy co? Po dłuższej chwili jest z powrotem. Podjarany jak koks przed ustawką mówi nam, że to oni zaczęli.

            – Chciałem iść się odlać i nie dali mi przejść. Chamstwo perfidne w biały dzień.

            – Dla nich chyba skończył się już Syfstok.

           – Zajebię ich kurwa. Nikt się nie postawił, czujecie? Spytałem, który idzie na solo, ale żaden nie chciał. Tylko panienka mi podskoczyła i podrapała mnie kurwa. Najebię im, nie ma chuja. Każdemu, kurwa.

            – Jak rzucisz się na kogoś, cały przedział stanie po jego stronie. Zabiją cię, przewrócą i skopią. Albo na odwrót.

            – No i chuj. Położę przynajmniej ze dwóch. No i kurwa chuj. No i chuj.

            – Nie położysz nawet jednego. Nie zdążysz.

         – Jasne. Jaaaasne! Idę kurwa! – Wcina go znowu. Tym razem kończy w przejściu unieruchamiany przez jakiegoś niewyobrażalnie silnego ryżego metala. Próbuje mu się wyrwać, ale gość ma moc po swojej stronie. Na nic się zdają grymasy wściekłości, zaciśnięte zęby i chodząca gula Kozła. Rogów zapomina pokazać. Może nie wyhodował?

            – Gorzko, gorzko, gorzko! – rozlega się w naszym przedziale. Bawi mnie to okropnie, a ściskająca się z lubością para zdaje się niczego nie zauważać lub dobrze gra obojętność na wpływ ludu. Gladiatorzy, których skazano na pocałunek. 

            W końcu się rozdzielają, drzwi zjeżdżają do bazy, a on siada na dupie.

            – Koleś był za mocny –mówi. – Trenuje coś. Założył mi jebitny chwyt. Za mocny był. Puściłby, to bym mu wpierdolił. – Trzeba było mu z bańki przykurwić, mam ochotę powiedzieć, ale ofiar w ciężkim stanie nie chcę mieć na sumieniu ani samemu dostać, więc milczę, potakując tylko od czasu do czasu.

            Uspokojony koziobrody siedzi, tępo wpatrując się w przelatującą przestrzeń.

          Zrywa się nagle, wskakuje na fotel i rzuca do okna. Próbuje wyskoczyć, jest już górną połową na zewnątrz, ale łapiemy przyszykowane do finałowego skoku nogi i wciągamy z powrotem całość włącznie z bezrogą głową. Szarpie się i wierzga kopytami. Wbijamy roztrzęsiony korpus w siedzenie i przytrzymujemy. Po kilku chwilach zasypia jak zaczarowany.   Rzuca nim tylko ciągle podczas snu.

           *

            – Gdzie ja jestem? Co się dzieje?

            – Spokojnie – szepce czule cicha blondyneczka nazwana przed dwoma chwilami suką, dziwką i tym podobnymi – Już po wszystkim. Jedziemy do domu.

            – Co się dzieje, gdzie ja jestem? Co się dzieje? – Podnosi się w pośpiechu i otwiera okno. Unosimy już ręce gotowi na powtórkę z zapasów, ale on wyłącznie rzyga. Bełta soczyście, bełta na wszystkie strony. Rzygi spływają po szybie wypuszczone na wolność przez zbuntowany żołądek. Gość osuwa się na czerwony fotel i opiera głowę o ścianę. Źrenice podjeżdżają mu pod powieki, białka jebią opętaniem, a wychudzona reszta drga jak przy padaczce. Piegowata blondynka łapie za bezwłose ramiona i krzyczy. Kozioł na chwilę wraca do żywych, po czym znów odlatuje. Ślicznotka tuli się do niego, głaszcze po koziej bródce i zakolach, całuje wreszcie w czoło.

            – Spierdalaj! –drze się czubek. Odpierdol się ode mnie! – Wstaje i kręci  nerwowo głową. – Co się stało? Chciałem się z kimś bić?

          – Z paroma kolesiami, ale żaden nie wstał. Panienka jakaś rzuciła się na ciebie, wpierdoliła konkretnie i podrapała brzuch. Ogólnie wściekła była niczym niedożywiony rottweiler.  – Podciąga koszulkę, po czym kręci głową, że być nie może i niezła jazda.

            – Nic nie pamiętam. Idę jej najebać.

            – Czekaj! – woła blondi. – Opanuj się. – On uśmiecha się tylko wesoło i siada na miejscu.

            – Mówiłem coś złego? – pyta zaciekawiony. Nie. Nic takiego, chcę powiedzieć, lecz laska mnie uprzedza.

            – Wyzywałeś mnie.

          – Przepraszam. – Patrzy jej w oczy najczulej jak się da i całuje soczyście te usta bladoróżowe, które schrupać miałbym ochotę.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
jackass1408 · dnia 15.12.2015 19:44 · Czytań: 513 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Komentarze
Heisenberg dnia 15.12.2015 19:50
Scenka (dwie scenki właściwie) zgrabnie napisana, ale nie tworzy to jakiejś całości - w mojej opinii - tylko wydaje się wyrwane z czegoś dłuższego (nie wiem też, jakiej historii jest to część). Trochę chaotyczny komentarz, ale myślę ze wiesz, co mam na myśli.
jackass1408 dnia 15.12.2015 21:52
To inna perspektywa mojego wcześniejszego tekstu- "Koziołek (nie)matołek". Mogłem dać numerek, fakt.
pozdro
Heisenberg dnia 15.12.2015 22:04
O widzisz, nie skumałem wcześniej. Dzięki za wyjaśnienie :)
CzarnyRycerz dnia 23.01.2016 09:02
Ciekawie napisane ale chętnie ujrzał bym to w formie jakiejś dłuższej opowieści ponieważ te fragmenty to zbyt mało by wyrobić sobie opinię
purpur dnia 09.08.2016 12:27
Hmm...

No spojrzałem w "Przeżyj to sam", wybacz ale nie przetrwałem tamtego opka ;)

Spojrzałem tutaj...

Cóż, z mojej perspektywy, niestety nie jest wiele lepiej ;)
Ty chyba lubisz pisać coś od środka i bez końca, co?

Styl masz fajny, żywiołowy ( nawet za bardzo ), temat też wydaje się być ciekawy, ale...

może to i dobre, bo klimat jest gęsty i fajnie prowadzony, ale niestety ja nie docenię Twojej pisaniny. Może jestem staromodny, ale lubię, jak autor potraktuje czytelnika przyzwoicie i odpowie na pytanie "ale oszo chozi?". Ba, może nawet jakiś początek by się pojawił :)

A tak przy okazji - czy ja dobrze zrozumialem, że ta laska pocałowała go w zarzygane usta?
Hmm - bajka :p

Pozdrawiam
jackass1408 dnia 09.08.2016 14:22
Przekombinowany styl, tak, wiem
Nie no, zdążył już przepłukać usta piwem. Chyba, nie pamiętam zresztą. To akurat autentyk, jak sporo innych zresztą, takie życie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:80
Najnowszy:Mateusz199