Kradnąc sobie nawzajem oddech pocałunkami tworzyliśmy nową rzeczywistość. Dotykiem odkrywaliśmy się wciąż na nowo i choć tereny te były nam bardzo dobrze znane to wciąż nas pociągały. Był moją jedyną przyjemnością, na którą sobie pozwoliłam. Był moim pięknym snem, z którego nie chciałam się obudzić. Wracałam do niego wciąż na nowo, bardzo wytrwale, nagminnie. Ilekroć zamykałam powieki o niczym innym nie śniłam, nie potrafiłam.
Tak naprawdę był tylko złudzeniem, wytworem mojej chorej wyobraźni. Choć wiedziałam, że to nie mógł być wytwór mojej wyobraźni. Przecież wciąż czułam dotyk jego dłoni, kwaśne pocałunki, które były rzeczą najsłodszą na świecie. Wciąż czułam jego zapach, słyszałam śmiech. Wciąż pod powiekami majaczyła jego twarz i uśmiech. Moje ciało wciąż pamiętało jego ciało. Rwało się, trzęsło, protestowało. Chciało spleść się, wciąć, opleść jego ciało i już nigdy nie wypuszczać z objęć. Płuca domagały się powietrza. Zaciśnięte grubą liną gardło pragnęło ulgi. Serce, porwane na strzępy wciąż czekało na jego powrót. Stęsknione oczy żądały jego widoku. Spragnione usta pragnęły jego pocałunków. Skóra krzyczała domagając się jego miękkiego dotyku. Dłonie błagały o możliwość zdzierania z niego ubrań. Był tylko snem, z którego ktoś mnie wybudził nagle i zbyt gwałtownie. Był tak przyjemnym snem, że nawet nie przypuszczałam, że może się skończyć. Nie tak naprawdę. A jednak się skończył. I to jest teraz moja rzeczywistość. Rzeczywistość, w której go nie ma, bo był tylko snem. Senną rzeczywistością.
-Wu.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt