Dziękuję za radę, ale nie skorzystam To mój wiersz i nie będę nic na siłę poprawiać... No chyba, że błędy

Pozdrawiam

Nie o to chodzi, żebyście się nie wypowiadali! Dla Miladory to zabrzmiało jak wyliczanka no i oki, czy z tego powodu mam zmieniać text? Mam się dopasowywać? To mój wiersz i wybaczcie, ale nie będę go zmieniać... Ale chętnie wysłucham co inni mają do powiedzenia

ja niestety za zapominem (tak to sie odmienia?), bo dobrze gada

2.6.1. Komentarze nie mogą obrażać autora utworu oraz osób postronnych. - ale jak widać, nie wszystkich to dotyczy...

Katolicyzm nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi o tekst.
Valdens ma jednak rację: komentarz Pierdziela jest dosadny, ale dotyczy wiersza, a nie autorki.
Broń tekstu, jeśli uważasz, że masz argumenty. Choć tak naprawdę tekst powinien bronić się sam. W tomiku żaden wydawca nie dodaje miniaturowego autora, który patrzy na minę czytelnika i - gdy ten się krzywi - woła: "co kręcisz nosem, to dobry tekst".

NIE CHCESZ NIE CZYTA!!!

Hej, Słońce, nie krzycz tak - wszyscy Cię słyszą. Opublikowałaś tekst - nie możesz liczyć na same pozytywne opinie. Trochę dystansu. Jak nie chcesz, żeby ktoś Cię czytał, to chowaj wiersze do szuflady
PS Komentarze możesz edytować

Miladora, według mnie macyfonka nie pozostawiła aż tak szerokiego pola do interpretacji. Nic nie wskazuje na to, żeby mówiła o innym Bogu, zwłaszcza, że to "starzec", mieszkający w "niebie", karmiący nas "nadzieją", a "dewotki" "wierzą", że jest "stworzycielem".

Ale po co się zastanaiwiać? Zapytajmy samej autorki: macyfonka, jakiego Boga miałaś na myśli?

Zbyt dokładne, wymuszone rymy nie są dobrym rozwiązaniem. Nadmiernie absorbują uwagę czytelnika, skutecznie odciągając od tematu. A temat, cóż powiedzieć, ciężki. Podjęłaś go, nakreśliłaś obraz , według mojej oceny, zbyt pretensjonalny, wręcz krzyczący(wykrzyknik) i pełen rozgoryczenia.

"Czas skończyć z takimi
Praktykami – skarży się lokator
własnościowego życia – czekam co dzień,
a On nie raczy się zjawić,
fachowiec od siedmiu boleści; wszyskto
paczy się, pęka, psuje,
a On nie przyjdzie, chociaż sam zawinił
w swoim czasie
wszystkie możliwe usterki;
zapytuję, jak długo można się modlić na klęczkach,
chodzi w końcu o zwykłą
rzetelność; na początku było słowo
honoru, że przyjdzie i naprawi,
a teraz tylko domaganie się kolejnych zaliczek;

i jak On chce, żebym w Niego wierzył,
ten niesolidny rzemieślnik
bujający w obłokach;

czas skończyć z takim spoglądaniem z góry
na człowieka,

czy On sobie wyobraża, że jest moim Panem?"

Stanisław Barańczak
Może nie ma tu "pijaków" itd., ale... każdy ma czasem własne pretensje do Niego.
Osobiście w ostatniej linijce bym napisała "Ciebie" i kropkę na końcu postawiła.

Valdens, ja po prostu przez chwilę wyobraziłam sobie, że Autorka publikuje ten wiersz w krajach islamskich...
Jak myślisz, co oni by w tym ujrzeli?
Wystarczy przypomnieć sobie Szatańskie wersety...

A ja przez chwilę myślałam, że ten portal jest naprawdę dobry... A co do wiersza, widzę, że dobrze się bawicie. Nieważne. Wiersz powstał po śm. mego Taty i zwątpiłam w istnienie Boga... No ale przecież to nie wiersz tylko gówno, więc po co wyjaśniać, po co się wgłębiać... Miłej zabawy.

pierwsze.PP jest naprawdę dobrym przyjaznym portalem i po pierwszej publikacji nie ocenisz go wlaściwie.ludzie są przyjaźni.są tez krytyczni bo to taki portal, nie ma adoracji jest krytyka
czasami ostra ale zazwyczaj merytoryczna.

macyfonko, nie zabieralem głosu tylko śledzilem, wiersz Twój jest z gatunku kłótni z Panem Bogiem i myśl zawarta jest godna uwagi i dyskusji, jest tylko pewne ale...dyskusji a nie kłócenia się.
Myślę, że kazdy stracił kogoś bliskiego, każdy pewnie mial pretensje do Boga i pytal, dlaczego? Doswiadczylem to bardzo mocno i rozumiem targajacy Cie ból.
Przeklinasz Boga...Twoja sprawa, tylko jedno Ci powiem,Ty go praktycznie nie odrzuciłaś, nie twierdzisz, że Go ni ma, pogniewałaś się...i tu jest racja po Twojej stronie, ale tylko na dziś.

teraz wiersz ja też myślę, że jeśli już to to naprawdę warto nad nim popracować bo jest nad czym pozdrawiam

Odnośnie - Ciebie, albo ciebie (mowa o Bogu)
Myślę, że skoro zaczynasz wiersz bezosobowo, to zakończenie lepiej brzmiało by - Niego, albo niego. (że przez niego zostały stworzone...)
To stwarza wtedy pewien dystans, łatwiejszy do przełknięcia...
Nie chcesz zmieniać wiersza, to nie zmieniaj... po prostu napisz drugi na ten temat i porównaj...
PS.Wcale się dobrze nie bawimy, nie bawimy się w ogóle...