Nie mogę rozgryźć kto jest bohaterem w tym tekście. Bo o jakimś bohaterze niewątpliwie jest mowa. Z kontekstu wyłapałam, ze jest nim stan umysłu
To on powraca do rzeczywistości i dzieli sprawy na ważne i nieważne. Nie wiem, czy akurat to było Twoim zamiarem, ale szczerze wątpię. O wiele bardziej logiczne byłoby gdybyś napisała o jakimś człowieku, który jest posiadaczem takiego a nie innego stanu umysłu.
Masz bardzo dużo powtórzeń:
Cytat:
Uspokojony stan umysłu powrócił do rzeczywistości z nowym spojrzeniem na świat. Na chwilę odciął się od rzeczywistości w celu uporządkowania trwoniących krew w żyłach myśli.
Pozwól, że zasugeruję własną wersję, bo inaczej nie umiem wytłumaczyć, o co dokładnie mi chodzi.
Cytat:
Uspokojony stanem umysłu powrócił do rzeczywistości z nowym spojrzeniem. Na chwilę odciął się do świata zewnętrznego, by uporządkować myśli.
Już tłumaczę.
Zamiana końcówki w słowie "stan" od razu powoduje, że tworzy się nam jakiś bohater tego opowiadania, ktoś niezarysowany konkretnie, ale wcale też nie musi taki być.
W drugim zdaniu użyłam synonimu, by uniknąć powtórzenia. To tylko przykład, możesz tam wstawić jakikolwiek inny odpowiednik.
Wyrzuciłam też frazę "w celu", bo wydaje mi się, że w tym kontekście brzmi trochę jak wyjęta z policyjnego raportu
Nie rozumiem, co mają znaczyć
trwoniące krew w żyłach myśli, dlatego też uważam je za zbędne i przekombinowane.
Cytat:
aby w końcu zrozumieć sens ludzkiej egzystencji. I udało się.
Baaardzo to górnolotne i ujęte w sposób okrutnie ogólnikowy. Nie takie mózgi już się nad tym zastanawiały i jakoś niewiele wykombinowały. Radzę unikać takich tematów i traktowania ich w ten sposób, bo to nie prowadzi do żadnych wniosków.
Znów masa niepotrzebnych nikomu powtórzeń:
Cytat:
A wszystko dzieje się w naszym umyśle. To my jesteśmy twórcami swoich myśli, tych dobrych i tych złych. My posiadamy nieograniczoną władzę w swoim własnym imperium, do którego nikt nie ma wstępu, oprócz nas samych. My nadajemy wydarzeniom jakąś barwę, a świat kolorujemy według własnych upodobań. Czasem sięgamy po kolory z palety barw odcieni szarych, dlatego nasz "obrazek życia" jest widziany ze smutnej perspektywy. Choć czasem ten obrazek nabiera kolorów, a wszystko za sprawą pozytywnych myśli i wtedy nasz świat staje się czymś niezwykłym. I ze świadomością, że każdego dnia zmieniany jest pod wpływem różnych wydarzeń, nabiera innych kształtów, to nie poddajemy się. Tworzymy dalej. Nie poddajemy się, bo w głębi duszy mamy nadzieję, że kiedyś uda nam się namalować wielkie dzieło życia. I wtedy nasze życie nabierze większego sensu. A wszystko będzie przebiegać w sposób w jaki sobie to wyobraziliśmy.
Uf... widzisz ile tego jest? Szczególnie zaimków - my, nasze, ale i reszta jest całkiem spora.
Podkreśliłam słowo "jakąś", bo uważam je za zbędny i brzydki zapychacz.
A fragment "po kolory z palety barw odcieni szarych", bo jest mocno przekombinowany i przez to mało jasny. Łatwiej i bardziej zrozumiale byłoby napisać "po kolory z palety szarości".
Jeśli chodzi o samą treść tego tekstu, to uważam, że jest nieco zbyt ogólny. Temat, który sobie wybrałaś został ledwo muśnięty i potraktowany (przepraszam, za słowo, ale wydaje mi się najbardziej odpowiednie) infantylnie.
Piszesz o tym, że jawi się przed nami życie przepełnione samym szczęściem i euforią, jeśli tylko zmienimy sposób myślenia na pozytywny. Ach, gdyby to było takie proste
Nie ma tu mowy o tym, że pewne rzeczy w życiu nie zależą od nas. Wszystko jest opisane bardzo jednostronnie i oblane lukrem do tego stopnia, że ciężko przełknąć puentę.
Przeciwności losu spotykają każdego i nawet jeśli wysnuwamy już takie , a nie inne wnioski powinniśmy choć wspomnieć o nich.
Myślę, że tekst wymaga jeszcze dopracowania. To zaledwie jakiś szkic myśli. Poszerzyłabym znacznie zasób słów i złożoność zdań, by wzbogacić tekst w warstwie technicznej, a wtedy z pewnością zyska na jakości, nawet pomimo tego jednostronnego podejścia, o którym wspominałam.
Na razie chyba tyle. Przepraszam, za to znęcanie się nad Twoją pracą, ale mam nadzieję, że zależy Ci na szczerej opinii, z której wyciągniesz wnioski
Pozdrawiam