Sezamie, otwórz się (19) - ajw
Proza » Humoreska » Sezamie, otwórz się (19)
A A A
Od autora: Cz. XIX "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"

 

 

- Co jest, do jasnej niepospolitej? Wrócił z pierdla i już nie mamy prawa wstępu do domu? – Wreszcie zacząłem reagować jak mężczyzna.

- A moje pięć stów? – Gabi  walnęła w drzwi, ale ani ciotka, ani Zygmunt nie raczyli zainteresować się naszymi roszczeniami. Z mieszkania dochodziły przeboje lat siedemdziesiątych i radosne poszczekiwanie Pusi.

Już raz przeżywałem taką akcję po lekcji WF-u, kiedy chłopaki wypchnęli z szatni mnie i Radka, no i , oczywiście, zamknęli drzwi. Miałem na sobie jedynie włosy na tyłku, a wokół wianuszek dziewczyn, z których kilka na pewno była już bez wianka.

Dopóki staliśmy tyłem i rozpaczliwie waliliśmy w sfatygowaną płytę, dostarczaliśmy im niezłej rozrywki. Kiedy uznaliśmy, że sprawa jest beznadziejna, postanowiliśmy nie pękać i zrobić szybki zwrot. Radek nie miał z tym problemu, bo uchodził za najlepiej zbudowanego chłopaka w klasie, ba - chyba nawet w szkole. Nietrudno się domyślić, że przy jego mięśniach każdy mój mięsień (z naciskiem na każdy) prezentował się poniżej przeciętnej. Nie lubiłem takich porównań. Zasłoniłem więc przyrodzenie, podczas gdy Radek pokazał się w pełnej krasie.

- No i co, małolaty? – zapytał, akcentując słowo małolaty i traktując całą tę sytuację jak promocję kiełbasek własnego wyrobu.

Większość koleżanek odwróciła głowy w przeciwnym kierunku, tylko Grażyna i Ewka patrzyły śmiało, bez cienia zażenowania. Ta pierwsza nigdy mi się nie podobała, ale Ewka była laską ostrą jak tabasco i na jej uznaniu zależało mi od zawsze.

- Małolata? – oburzyła się Grażyna.

- Jak ci mało lata, to sobie pomajtaj – dodała Ewka, mistrzyni ciętej riposty.

Na mojego kolegę nie zadziałało to jednak deprymująco, bo miał mocne argumenty.

- Która ma ochotę? – pytał niezrażony, a wyglądał przy tym jak nieogolona hostessa, serwująca potrawy z grilla.

- Słuchaj, Radziu, jak mamy ochotę na ptaka, to idziemy do „Maka” – Dziewczyny huknęły gromkim śmiechem.

Radek stracił rezon, a ja modliłem się w duchu, by te przeklęte drzwi chociaż się uchyliły. Niestety, dopiero interwencja nauczycielki otworzyła nasz sezam i mogliśmy wreszcie schować swoje skarby.

- A ty co się tak cieszysz?- Do rzeczywistości przywołał mnie głos mojej dziewczyny. Gabrysia kopnęła z impetem we framugę.

- Nie ma sensu tu sterczeć. Jedziemy na dół.

Weszliśmy do windy. Pech chciał, że w pewnym momencie ta utknęła między piętrami, a my nie byliśmy w niej we dwoje, co mogłoby być pikantnym akcentem dnia i poprawić nam humor. Towarzyszyła nam pani Sabina. Bidulka nie czuła się pewnie w takich sytuacjach, bo nie miała nic z tamtej baby, która rzuciła się na bukiet Heleny w akcie destrukcji. Teraz trzęsła się jak pudding, drepcząc w miejscu i drąc się wniebogłosy:

- Henryk! Henryk!

Niestety, szanowny mąż się nie odzywał, a pani Sabina zaczęła miotać się po windzie jak niedobity karp po patelni. Próbowaliśmy ją uspokoić, ale kompletnie nie pojmowała, co do niej mówimy. Panika przysłoniła jej rozum, którego i tak nie miała w nadmiarze.

W pewnej chwili winda ruszyła w dół, ale minąwszy pierwsze piętro, znowu zatrzymała się w połowie.

- Boże! – lamentowała sąsiadka. – Pozwól mi stąd wyjść, a wypuszczę z piwnicy kota tej rudej wywłoki spod szesnastki.

I stał się cud. Ruszyliśmy. Niestety, w górę. Dotarliśmy do siódmego piętra, gdzie czekała na windę "wywłoka spod szesnastki" we własnej osobie, a razem z nią, przerażony widokiem małżonki, pan Henryk.

- Coś ty z nią robił na siódmym piętrze? – pani Sabina złapała męża za ucho, które natychmiast zrobiło się czerwone jak ruski sztandar.

- Puść, Sabinko, puść – oponował pan Henio. – Byłem u Zenka na szachach.

- Na szachach, ślepoto jedna? Przecież ty nie potrafisz trafić w drzwi łazienki, a co dopiero mówić o szachownicy.

Miałem jednego kumpla, który po pijaku też nie trafiał do kibelka. Za każdym razem otwierał drzwi od szafy i w dodatku nie spuszczał wody.

Nagle "wywłoka" przerażona sytuacją zaczęła zbiegać ze schodów, najszybciej jak umiała. Pani Sabina zostawiła w spokoju małżowinę męża i pobiegła za nią.

- Czekaj, czekaj! – krzyczała za uciekającą.

Ruda oglądała się za siebie z bojaźnią w oczach, ale nie zamierzała się zatrzymać.

-Stój, kretynko! Chcę ci oddać kota!

 

                                                    Koniec cz. XIX

Poprzednie części:

cz I - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/44732/pompon-z-marabuta-1

cz II - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/44854/kielbasa-z-mysich-psitek-2

cz III - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45058/ze-szczeka-w-zebach-3

cz IV - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45278/szynka-z-murzynka-4

cz V - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45376/ciota-niemota-i-pancia-co-miala-za-mala-5

cz VI - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45500/kocie-jezyczki-i-psi-wech-6

cz VII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45629/cialo-z-ktorym-by-sie-chcialo-7

cz VIII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45789/atomy-i-glupki-8

cz IX - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46020/dziesiec-zlotych-w-naturze-9

cz X - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46110/schowek-z-klejnotami-10

cz XI - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46298/bystre-oko-miszy-11

cz. XII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46560/klozeolit-i-szuflada-pani-cecylii-12

cz. XIII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/47144/slowniczek-katoliczek-13

cz. XIV - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/47293/permanentna-inwigilacja-14

cz.XV - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/52418/krolik-w-zajacowatym-kolorze-15

cz. XVI - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/52514/zucie-pszczol-16

cz. XVII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/52639/trafiony-zatopiony-17

cz. XVIII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/53171/czy-bede-musiala-sie-rozbierac

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ajw · dnia 28.01.2016 10:19 · Czytań: 857 · Średnia ocena: 4,8 · Komentarzy: 16
Komentarze
purpur dnia 28.01.2016 11:42
A gdzie fanfary, gdzie rytmiczne uderzanie w stalowy garnek?

Ileż to trzeba było czekać na kolejny odcinek!

No klimat, jak zwykle miło-Marcelowy, wycieczki poza główny wątek dominują, no i w ogóle jest jak ma być :D

Oczywiście kolejny raz robisz z Marcelem co Ci się tylko podoba, cięte riposty szczękają aż miło, no... kolejny fajny odcinek. Mimo, iż dzisiaj głowa mi pęka, to miło było wpaść w objęcia chodzącego nieszczęścia!

Czyżbyś była zajęta mocniej?

Dzięki!
mike17 dnia 28.01.2016 11:58 Ocena: Świetne!
No i mam kolejny klawy tekściorek dnia dzisiejszego, choć nie chwalmy dnia przed zachodem słońca - może jeszcze jakiś upoluję? :)
Klimaty ludowo-swojsko-ziomalskie, jak u mistrza Barei, od razu mi się "Alternatywy" przypomniały, co wywołało z nagła uśmiech zdrowy na mej paszczy.

Piękne scenki tu serwujesz, Autorko, to chyba jeden z najlepszych w tej serii odcinków, przynajmniej dla piszącego te słowa, bom się setnie ubawił.
Radość mnie ogarnia, gdy obcuję z taką sztuką.
Taki humor się ceni i nie ma Niemców we wsi!
Niby to proste i niewysilone, a cieszy, i o to w tym wszystkim biega, bo nie każdy umie rozśmieszać - czasem czyta się teksty "aspirujące" do tego miana, ale marnie w dodatku...

Tego mi brakowało od kilku dni, no i dobrze mi, że dobrze mi tak :)

Howgh!
ajw dnia 28.01.2016 12:25
purpur - troszkę mnie deprymuje to, ze teraz piszę, bo mam bacik nad tyłeczkiem i brakuje mi trochę swobody, bo za bardzo spinam pośladki, ale moze się bardziej wyluzuję, gdy wbiję sobie do łba, ze nic się nie zmieniło, że nic nie muszę tylko przecież chcę :) (wiesz o co chodzi) ;)

mike - a ja mam wciąż wrażenie, ze jest gorzej, a nie lepiej w zwiazku z czym miło czytać Twój komentarz, bo jak widzę odbiór jest odwrotny do moich odczuć :)
mike17 dnia 28.01.2016 12:38 Ocena: Świetne!
Gorzej?
No co Ty, nie zauważyłem spadku formy, ani innych, niepokojących rzeczy.
Dla mnie te odcinki trzymają ten sam poziom :)

Mały drobiazg - w tytule brak przecinka - Sezamie, otwórz się.
W ten deseń.
Ula dnia 28.01.2016 15:12 Ocena: Świetne!
Ajw,
Widzę, że w dobrym momencie zajrzałam na forum, by załapać się na kolejną część :) Podoba mi się jak zawsze, no może tylko trochę za krótkie, bo jeszcze bym sobie dalej poczytała ;)
Z uśmiechem pozdrawiam :)
ajw dnia 29.01.2016 11:51
Ula, cieszę się, że nie odpuszczasz kolejnych odcinków :)

mike - dzięki, już wstawiam :) Myślę, ze w tekście brakuje ich wiecej :)
skroplami dnia 29.01.2016 13:38 Ocena: Świetne!
Ajw, łyknij sobie dla swobody ;).
Nie ma bata, wszyscy cierpliwi <przesada ;)>.
Jednak zgadzam się z Tobą, ten odcinek ok chociaż poprzednie były okok.
Ale nie można być non stop koniem i rżeć, można umrzeć.
Zrób wdech, wydech, spluń <hmhm, no wiem że okropność publiczna ;) ;)> i nie spiesz się.
Znasz przysłowie kto się cieszy. Nie, nie diabeł :).
Nie podpowiem, nic.
Suma sytuacji dobra, tylko to co sama czujesz, lżej "piórem" czyli jak wcześniej. Wystarczy pacnięcie łagodne a w treści pogoda będzie i ptaszki zaśpiewają, chórem ;).
I nie bój się o tyły, nic Ci nie grozi :) <prawda, nie prawda .... >.
Części bywają lepsze gorsze, jak chwile. Dlatego nic poniżej bo całość chwil z "Życiem Marcela....": świetne.
ajw dnia 29.01.2016 13:55
skroplami - i mnie się tak zdaje, ale masz rację, ze nie można byc koniem i non stop rżeć. Trzeba też żreć ;) ;)
Dobra Cobra dnia 30.01.2016 17:40 Ocena: Bardzo dobre
Kolejny ciekawy odcineczek telenoweli, gdzie chucie mieszają się z realizmem polskim.

Przeczytałem z radością.

Kiedy c.d?



Dobra Cobra
ajw dnia 30.01.2016 21:05
Już niebawem. Siedzi w poczekalni :)
Joan Mart dnia 01.02.2016 14:56 Ocena: Świetne!
zajebiste, :O :O :O
biorę się za czytanie wszystkiego od początku
bardzo liczę na kolejne części
zajebiste!!!!!
ajw dnia 01.02.2016 21:14
O, jak fajnie mieć nowego czytelnika :)
Wasinka dnia 05.04.2016 22:06
Widzę, że pomalutku odkrywają sie przypadkowo różnorakie tejemnice kamienicy. ;) Dodaje to smaczku marcelowym historiom.

Między innymi:
Cytat:
ani ciot­ka(,) ani Zyg­munt nie ra­czy­li

Cytat:
po lek­cji w-fu
- WF-u (wf.)
Cytat:
przy jego mię­śniach, każdy mój mię­sień
- przecinek zbędny
Cytat:
- Która ma ocho­tę? – P(p)ytał nie­zra­żo­ny, a wy­glą­dał

Cytat:
drąc  (się) wnie­bo­gło­sy:

Cytat:
- Boże! – la­men­to­wa­ła są­siad­ka(.) – Po­zwól mi

Cytat:
cze­ka­ła na windę Wy­wło­ka spod szes­nast­ki
- prop. "wywłoka spod szesnastki"
Cytat:
a co mówić w sza­chow­ni­cę.
- prop. a co dopiero mówić o szachownicy
Cytat:
Nagle Wy­wło­ka prze­ra­żo­na sy­tu­acją za­czę­ła zbie­gać ze scho­dów, naj­szyb­ciej jak umia­ła.
- Nagle "wywłoka", przerażona sytuacją, zaczęła zbiegać ze schodów najszybciej, jak umiała.
Cytat:
- Cze­kaj, cze­kaj(!) – krzy­cza­ła za ucie­ka­ją­cą.



Pozdrawiam księżycowo.
ajw dnia 05.04.2016 22:25
Wasinko miła - obiecuję, że jutro poprawię, bo dzisiaj nie mam już siły. Padam jak Pluto na pysk :)
Wasinka dnia 05.04.2016 22:45
Spokojnie, to nie wyścigi. A Pluto słodki jest. ;)
ajw dnia 07.04.2016 19:51
No to poprawiłam. Jeszcze raz dzięki :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty