migracje na południe - faith
Poezja » Wiersze » migracje na południe
A A A

o tej porze grudki zmarzniętej ziemi 
są jak dłonie matki - rozcinając powieki 
ostrą krawędzią, delikatnie budzą ze snu.
 
czas lubi lęgnąć się wśród ciepłych miejsc. 
odtąd będą mu potrzebne lukrowane tunele
żłobione w tętnicach.
 
nad ranem rzeka powoli zabierze stąd mgłę,
i to w dziwny sposób uspokaja zwierzęta.
jakby zostać było tym samym, 
co nigdy nie znaleźć wyjścia.

 

Z cyklu: Z dalekich podróży 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
faith · dnia 06.02.2016 08:12 · Czytań: 888 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 26
Komentarze
gaga26111 dnia 06.02.2016 11:19
Ten tekst już raz tu był i zniknął a już mu komentarz pisałam :( no ale mogę na nowo go przeczytać i się zachwycać. "lukrowane tunele
żłobione w tętnicach." ło matko skąd to wytrzasnęłaś. Zaskoczyłaś mnie. Pozytywnie:)
Taki onirystyczny klimat. Senny. Co do snu. Widzę fajna (przez tą kropkę nie wiem czy specjalna czy nie) przerzutnie - delikatnie budzą ze snu. czas
Nie wiem czy te "i" na początku 2wersu ostatniej strofy takie potrzebne. Ale to drobiazg.

Ten tekst to coś nowego u Ciebie.
Brak mi słów. Biorę 200% :)
skroplami dnia 06.02.2016 14:15 Ocena: Świetne!
Bardzo zwierzęcy wiersz, dosłownie:).
Czuję się jak zając pod koniec zimy, rozglądając się i znów czując co każesz mi czuć.
Tylko tak poetycznie :).
Zając z poezją w głowie :).
Z poważnym podsumowaniem w ostatnim dwuwersie, dotyczącym losu zająca i człowieka.
Antek dnia 06.02.2016 14:58 Ocena: Świetne!
ożeż, świetny. ile miejsca na dopowiedzenie sobie własnej wersji. lukrowane tętnice - super.
i puenta - zmuszająca do zastanowienia. pod wrażeniem.
Leszek Sobeczko dnia 06.02.2016 19:29
Cytat:
czas lubi lę­gnąć się wśród cie­płych miejsc.
oki, dlaczego akurat ciepłe miejsca są lepsze od innych? po swojemu czytam, o czym niżej i w tym świetle ma sens /ale prywatnie nie mogę się zgodzić z tym wyszczególnieniem 'ciepłych miejsc', mając oczywiście na uwadze 'naturę' czasu/
Cytat:
odtąd będą mu po­trzeb­ne lu­kro­wa­ne tu­ne­le
żło­bio­ne w tęt­ni­cach.
tego to już zupełnie nie rozumiem i nie wiem jak to przyłożyć do czasu; założyłem, że wiersz mówi o odchodzeniu w cierpieniu, wtedy jak wyżej ma sens, ale nie w tym kształcie jak teraz, podmiotem jest czas, a czas nie choruje

1 cząstka i 3 1 klasa, zwłaszcza pierwsze 2 wersy trzeciej; ale nieco przekombinowana puenta
Cytat:
jakby zo­stać było tym samym,
co nigdy nie zna­leźć wyj­ścia.

nie wiem czy to poprawnie skonstruowane zdanie, wywołało u mnie czytelniczy zgrzyt

pozdrawiam
aleksander81 dnia 06.02.2016 23:08
wbijam się w między wersy któryś już raz Faith. próbuję, ale łatwo nie jest, chociaż wyobraźnia działa, potrafi też spłatać figla i zaprowadzić w ślepą uliczkę. nie wiem czy się w niej znalazłem, chociaż wyjść myślę jest jeszcze więcej, dzięki puencie, więc cofać się nie będę. świetna pierwsza zwrotka, która zmusza mnie do powrotów macierzystych, budzi wspomnienia, często niełatwe, a jednak uspokaja. mam jednak inne zdanie co do drugiej części, dla mnie czas lgnie do bieli, a ciepło przeskakuje jakby się gdzieś spieszył, choć chciałbym by było na odwrót:-) trzecia część jest jakby potwierdzeniem dla ostatniego wersu pierwszej, ładną klamrą, następuje wyciszenie przed ostatnimi dwoma, przed tą samą drogą, naszych przodków...popełniamy te same błędy, jakby nie było wyjścia. tak to czytam, tak to widzę w tej chwili, z dużym podobaniem powyższego:-)

Aleks...
ApisTaur dnia 07.02.2016 07:14
Powtórzę to, co już Leszek Sobeczko zaznaczył, ostatni dwuwers dość niefortunnie skonstruowany.
Czy sens ma być taki?:

tak zostać wciąż tym samym
nigdy nie znajdując wyjścia


Co do wersu z "lęgnięciem się czasu", no cóż, czas nie każdemu równo płynie i nie w każym miejscu, lecz jest od zawsze, raz wprawiony ruch, toczy się w nieskończoność, tu już gmeramy w teorii względności :). Ale czym innym fizyka, a czym innym metafizyka, tam wszystko jest możliwe.:)

Całość jednak jak najbardziej podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Lilah dnia 07.02.2016 18:15
Cytat:
akby zo­stać było tym samym,
co nigdy nie zna­leźć wyj­ścia.

Też mi tu coś nie gra, faith, sorry. Nie łapię sensu tych dwóch wersów.

Pozdrawiam :)
alos dnia 07.02.2016 23:51
Pięknie. Ostatnią strofę bym wprawdzie uprościł np.

"nad ranem rzeka zabierze mgłę, uspokajając
zwierzęta, jakby zostać było tym samym
co nigdy nie znaleźć wyjścia"

ale i tak bardzo mi się podoba

Pozdrawiam :)
faith dnia 08.02.2016 09:39
Gabrysiu, widzisz więcej niż chciałam pokazać, rzeczywiście jest to ciekawa przerzutnia, choć niezamierzona, tym bardziej miło mi, że ją zauważyłaś.
Co do "i" obiecuję pomyśleć nad Twoją propozycją. Ogromnie mnie cieszy Twoje podejście do tego wiersza, jego powstawanie również było niecodzienne i "rodził się" w niemałych bólach, może stąd to Twoje poczucie nowości ;)

Skroplami - zajączku, jak zwykle wpadasz z ciekawym słowem, za co jestem Ci bardzo wdzięczna, bo zawsze czujesz po swojemu, choć nie odbiegasz od tego co chciałam przekazać :)

Antku, bardzo się cieszę, że puentę odczytałeś jako coś nad czym warto się zastanowić, szczególnie, że jak widać po innych komentarzach, nie udało mi się jej chyba oddać tak jak chciałam ;)

Leszku, pisząc w ten sposób o czasie miałam na myśli to, że lęgnie się w nas, naszych organizmach, wciąż żyjących, w krwi, która jest słodka i ciepła, oznacza życie i ciągłe zmiany, którym poddaje nas czas.
Nie widzę nic niepoprawnego w konstrukcji ostatniego zdania, ale oczywiście pochylę się nad nim i przemyślę:) Dziękuję Ci za opinię i uwagi, bo one zawsze skłaniają do doskonalenia swoich tworów:)

Aleksandrze, piękna interpretacja, za którą Ci dziękuję. Cieszę się też, że zauważyłeś tę klamrę, o którą mi tu chodziło. Jesteś uważnym odbiorcą, a takich zawsze bardzo się ceni:)

Apisie, już tłumaczę sens tego problematycznego wersu :)
jakby zostać było tym samym, co nigdy nie znaleźć wyjścia - chodziło mi tu o sens przemieszczania się, nawiązanie do tego jest również w tytule. Choć ową migrację należałoby chyba traktować metaforycznie. Przemieszczanie się nie tylko w czasie, nie tylko z miejsca na miejsce. Mam tu głównie przemieszczenia się rozumiane jako życiowe zmiany. Jeśli ich nie ma, jeśli spoczniemy na laurach, przestaniemy się rozwijać, dojdziemy do wniosku, że "lepsze jest wrogiem dobrego" to nigdy nie znajdziemy wyjścia z impasu, wmawiając sobie, że jest dobrze, jak jest, choć to nie zawsze prawda. Mgła, która mija daje zwierzętom spokój, bo wreszcie będą mogły ruszyć się z miejsca, a tego właśnie instynktownie potrzebują. Stąd owa migracja.
Mam nadzieję, że dosyć jasno udało mi się to wytłumaczyć :)

Lilu, rozumiem to, widocznie wyraziłam się mało jasno, coż i tak bywa. Wyżej wyjaśniałam ów sens Apisowi, mam nadzieję, że i Tobie pomoże to bardziej zrozumieć, co miałam na myśli:)

Alosie, zapewniam Cię, że propozycję przemyślę, zawsze jednak czekam ze zmianami, aż wiersz trochę ostygnie. Dziękuję Ci za sugestię:)

Kochani, bardzo mnie cieszy każdy Wasz ślad, bo nadaje senu temu co robię i jak to wyrażam. Serdecznie więc dziękuję, za wszystkie słowa, które zostawiliście pod tym wierszem:)

Ślę uściski każdemu z osobna:)
mike17 dnia 08.02.2016 10:18 Ocena: Świetne!
Bardzo nastrojowy i klimatyczny wiersz, o pięknie zarysowanym obrazowaniu - widzi się bez problemu wiele, to wchodzi do wyobraźni i kreuje impresje lekko irracjonalne, jakby śnione, stąd wyraźnie oniryczny charakter wiesza, który się i widzi i co najważniejsze czuje.
I tego czucia wcale nie trzeba ubierać w literę - bo czy nie mamy czasem tak, że coś na nas działa, coś nam się podoba, a nie umiemy powiedzieć, czemu tak się właśnie dzieje.

I przy takiej liryce mam takie odczucia: mogę sobie pozwolić na komfort nieanalizowania na siłę treści, wystarcza mi "feeling" i coś, co wpłynęło we mnie, piękną, nienazwaną falą.

Świetny motyw matki i rzeki - oba bardzo mi bliskie :)
Rzeka ma sobie coś z nadziei, ale też z niebezpieczeństwa, postrzegam ją ambiwalentnie.
Bardzo obrazowy i działający na czytacza element.
A "dłonie matki" są jak ukochana kraina, bo matka to najpiękniejsze imię świata.

I nieco zimy tu poczułem, ale takiej łagodnej, sennej...
Jakby czekającej, by ustąpić miejsca wiośnie.

Przemyślany, skończony, nastrojowy utwór.
Czytałem z przyjemnością :)

:yes:
ajw dnia 08.02.2016 11:22 Ocena: Świetne!
Na początku cudownie płynę z kazdym kolejnym wersem. Jest cudnie, ciepło, kobieco, sensualnie, a na końcu wypadam za margines, bo nie brzmi mi ta końcówka:

Cytat:
jakby zo­stać było tym samym, 
co nigdy nie zna­leźć wyj­ścia.


No ni chu chu nie mogę się w to zanurzyć. Moim zdaniem coś tu przekombinowałaś. No ale poza tym drobiazgiem jest bosko :)
Usunięty dnia 08.02.2016 13:51
ech... jakie to "trudne" dla poetów...
postawić mentalny przecinek po
"jakby zostać"...
i wszystko staje się najjaśniejsze...
poezja jakże obrazowa, wystarczy czuć
i zanurzać się, kąpać w obrazach...
które jak w niezależnym kinie...
dają poczucie obcowania z czymś ważnym...
zarówno dla autora jak i odbiorcy...
a cóż to jest? to coś "ważnego"?
można sobie analizować... ilustrować
dość szeroko i wedle uznania... snuć opowieść
od onirycznych marzeń, po melancholijne tęsknoty
zahaczając o stany halucynacyjne... i odurzanie
się słowem...
lecz przekaz wyjścia, ucieczki, odchodzenia...
wycofywania się ze zwykłej rzeczywistości,
w niezwykłe życie... jest zauważalny...
faith dnia 08.02.2016 17:53
Michale, masz rację, czasami nie trzeba rozkładać wiersza interpretacją, bo okazuje się to zbędne i do niczego nie prowadzi. Czasami sam autor ma różne i niekoniecznie sprecyzowane wizje tego, o czym pisze. Poezji przecież nie trzeba rozumieć, ale koniecznie powinno się ją czuć.
Dlatego właśnie bardzo mnie cieszy Twoje odczuwanie, bo wrażenia jakie opisujesz po przeczytaniu łączą się z tym, co ja widziałam pisząc ten wiersz, w dodatku połączyłeś to z motywami, które i mi są bliskie. A takie współodczuwanie zawsze bardzo cieszy, więc dziękuję Ci :)

Ajw, potwierdzasz tym opinię innych, a to wskazuje, że nie do końca udało mi się dobrze oddać to, o czym chciałam napisać. Problem jednak w tym, że ja tego zdania nie postrzegam wcale koślawo, uważam że jest dobrze skonstruowane, choć widocznie coś w nim musi zgrzytać. Może z czasem i ja to zauważę.
W poincie chodziło mi o to, że świadomość opadającej mgły uspokaja zwierzęta, bo wiedzą, że gdy tylko ona odejdzie będą mogły ruszyć w drogę. Dla nich zostać, to to samo, co ugrzęznąć, spocząć i umrzeć, bez ambicji na więcej. Chęć poszukiwania i przemieszczania się jest tutaj sensem. Wiem, że może to być dość zawiłe, ale na chwilę obecną zostawię wiersz tak jak jest.
Cieszę się natomiast, że mimo tego małego zgrzytu reszta do Ciebie trafiła i dziękuję za zwrócenie uwagi na puentę. Pomyślę o niej, choć nie obiecuję zmian :)

Hrabio, właśnie, może wystarczy postawić małą pauzę przed tym wyrażeniem, ale wiersze każdy czyta w swoim własnym tempie i akcencie, więc to pewnie jest problemem.
Bardzo się cieszę, że nie tylko ja mogę czerpać z tego wiersza, a mimo to potrafią coś dla siebie znaleźć w słowach, które się tutaj ułożyły. Zależało mi właśnie na tej sennej i nieco odrealnionej atmosferze, więc cieszę się, że również Tobie się ona udzieliła. Nie wiadomo w jakim świecie się znaleźliśmy, być może jeszcze śnimy, ale wkrótce mgła opadnie i nadejdzie czas migracji. Nie wiem natomiast czy jest to ucieczka, bardziej jakiś instynktowny głos, który szepcze nam, że powinniśmy już ruszać w drogę... Bardzo się cieszę, że tyle można tu odczuć.

Serdecznie dziękuję Wam za każdą opinię i pozdrawiam! :)
ajw dnia 08.02.2016 19:47 Ocena: Świetne!
Już wiem co mi haczy w tej puencie - bezokolicznik zostać. Czy nie lepiej by brzmiało i było bardziej zrozumiałe takie zakończenie:

jakby pozostanie było tym samym,
co nigdy nie znaleźć wyjścia.

Nie wiem co Ty na to? :)
faith dnia 08.02.2016 20:36
Iwonko, cały czas się zastanawiam nad tym ostatnim zdaniem i nie wykluczam, że po jakimś czasie, z pewnością, gdy wiersz już zejdzie z portalowej półki, przyjdzie mi się z nim zmierzyć jeszcze raz. Mój problem jednak teraz polega na tym, że w puencie mi nic nie haczy, cholerka, a im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej się zapętlam. Chyba więc dam jej odpocząć, na jakiś czas, a potem wrócę do Waszych komentarzy i zastanowię się nad nimi ponownie.

Dziękuję Ci za powrót i propozycję, obiecuję, że nie zostanę wobec niej obojętna :)
ajw dnia 08.02.2016 21:50 Ocena: Świetne!
Nie tłumacz się. Ja tak tylko z czystej sympatii. Jeszcze jedna propozycja:

jakby pozostanie było tym samym,
co nie znalezienie nigdy wyjścia.

I już nic nie gadam. Tak czy siak wiersz piękny, wiec zaświetniam :)
faith dnia 08.02.2016 21:59
Wiem, że Ty to rozumiesz, Ajw, sama przecież piszesz, a wiadomo jak to jest czasami, gdy, przynajmniej w najbliższym czasie, nie czujemy pewnych zmian :) Zawsze jednak wolę sprostować, że tu nie chodzi o ośli upór, a po prostu o być może nieco inne postrzeganie. A że z sympatii to wiem doskonale i dziękuję bardzo właśnie za to, że wracasz i myślisz. Chcę by było wiadomo, że z każdej rady korzystam, nawet jeśli nie zawsze wprowadzam ją w życie.

Miłego wieczoru i jeszcze raz dziękuję, druga propozycja jest chyba bliższa memu sercu :)
Ula dnia 10.02.2016 17:07
Faith,
Zgodzę się z poprzednikami, że warto przy puencie jeszcze pokombinować. Nie zmienia to jednak faktu, że to bardzo udany wiersz. Nastrojowy i kobiecy. Pięknie :)
Pozdrawiam :)
faith dnia 10.02.2016 18:45
Ulu, ze mną chyba jest coś nie tak, bo ja tam naprawdę nie widzę nic, co mogłoby zgrzytać. Ale jeśli tyle osób haczy o pointę, to znaczy, że nie brzmi ona tak, jak chciałam by brzmiała:) Oczywiście pomyślę i być może gdy nadejdzie czas, coś zmienię.
Bardzo się jednak cieszę, że mimo tych niedociągnięć wiersz do Ciebie trafił.

Dziękuję Ci za miłe słowo :)
Opheliac dnia 10.02.2016 23:53
"jakby zostać znaczyło brak wyjścia"

W taki sposób odczytuję tę pointę i, wg mnie, jest z nią (a raczej jej zapisem) wszystko w porządku:
Cytat:
jakby zostać było tym samym,
co nigdy nie znaleźć wyjścia.


Uważam, że to dobrze skonstruowane zdanie, ładnie wybrzmiewa i można je interpretować. Osobiście nie zmieniłabym zupełnie nic w tej końcówce. :)
faith dnia 11.02.2016 09:08
Uff... Ophelio, dziękuję Ci za ten komentarz. Bardzo dobrze odczytałaś sens puenty. Właśnie o to mi chodziło i ja również nie widziałam w tym zapisie niczego zgrzytającego, wręcz przeciwnie, przynajmniej póki co, nie umiem sobie jej wyobrazić inaczej :)
Bardzo się cieszę, że uważasz podobnie, bo jak pewnie zauważyłaś, to zdanie wywołało niemałe poruszenie:)

Dziękuję Ci, że podzieliłaś się, ważną dla mnie, opinią na ten temat.

Pozdrawiam
liathia dnia 11.02.2016 15:00
Bardzo Twój. Spokój przemieszany z niepokojem i niepewnością. Lubię ten rodzaj czułej uważności dla detali, z których w sposób nieoczywisty układasz miniaturowe opowieści.
faith dnia 11.02.2016 18:29
Liathio, bardzo trafnie to ujęłaś. Chciałam by właśnie tak można było odczytać i odczuć ten wiersz. A Twoje słowa dodają mi pewności, że się udało. Jestem Ci wdzięczna, że podzieliłaś się opinią.

Pozdrawiam
Aronia23 dnia 06.10.2016 01:40 Ocena: Świetne!
faith. przeczytałam wiersz, ale trudno się opinię, bo trzeba ciągle przewijać do początku, tylu tu odbiorców. Ale ja jestem uparta. Poza tym wiersz mi się podoba i powiem parę słów. Otóż, uwaga, mówię: 1. zwrotka bardzo zaskakuje, z jednej strony - opiekuńcza mama, z drugiej taki zwrot: "rozcinając powieki
ostrą krawędzią, delikatnie budzą ze snu.". Właściwie to tak połączone słowa wzbudzają we mnie niepokój. Coś niesamowitego, jak Ty umiesz pisać piękne. Ja to ciemnota, przy Tobie. Ale może z czasem nabiorę ogłady.
2. zwrotka "czas lubi lęgnąć się - to słowo w takim kontekście przywodzi mi podobnie brzmiący wyraz, nawet znaczeniowo nieco podobny, ale lżejszego kalibru "legnąć się". Mam problem z interpretacją dwóch ostatnich wersów drugiej zwrotki, ale może mi się rozjaśni. Najwyżej wrócę. Wiesz, to ciekawe jest, że w zależności od tego, kiedy czytamy coś, np. nocą dochodzimy do pewnych spraw, a inaczej np. w ciepły, letni dzień.
3. zwrotka, też niby uspokaja, a zarazem koi, tak, jakby nie było wyjścia z jakiejś sytuacji. ZAMKNIĘCIE - ja bardzo tego nie lubię i boję się:

"... uspokaja zwierzęta.
jakby zostać było tym samym,
co nigdy nie znaleźć wyjścia.". Masz talent bez dwóch zdań. Pozdrawiam A23
faith dnia 06.10.2016 09:53
Justynko, bardzo mnie ucieszyłaś taką rozbudowaną interpretacją. Jesteś niezwykle cennym odbiorcą, bo czuję, że wszystko co piszesz wypływa gdzieś z samego środka Ciebie i jest bardzo szczere. Cenię takie opinie i uczę się od nich. Bo każda jest możliwością spojrzenia na własne twory z innego punktu widzenia. Ten Twój jest ogromnie uczuciowy, myślę dokładnie taki jak sama Ty :)

Aronia23 napisała:
1. zwrotka bardzo zaskakuje, z jednej strony - opiekuńcza mama, z drugiej taki zwrot: "rozcinając powieki ostrą krawędzią, delikatnie budzą ze snu."

Myślę, że matka w całej swojej czułości, powinna też jednak nie zasłaniać dzieciom oczu przed rzeczywistością, ale właśnie delikatnie i z taktem starać się je otwierać. Chyba stąd to porównanie.

Dziękuję Ci, Kochana, za szczerą opinię i podzielenie się odczuciami.

Dobrego dnia życzę. Mimo że u mnie deszcz, przesyłam szeroki uśmiech na rozpogodzenie :)
Aronia23 dnia 06.10.2016 10:04 Ocena: Świetne!
faith, rozjaśniłaś mi przekaz tego wiersza. Tak, takie życie. Rzeczywiście, dzieci i dorośli wchodzą przecież w interakcję, zderzają się z rzeczywistością. Trzeba ją pokazywać, bo nie można żyć w błogiej nieświadomości. Jeżeli nawet, to wszystko do czasu. Pozdrawiam również, choć ziąb i plucha. A23
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:63
Najnowszy:wrodinam