Niewidzialne ręce niosą nas ku zagładzie
każdy dzień dodaje kroplę goryczy.
Wierne serce już traci cierpliwość
nie chce skonać lub taplac się w niczym.
Samotności jesteś wyzwoleniem
dla tych dusz zmęczonych istnieniem,
co dotarły na drogi rozstaje
uwikłani w milczeniu obłudnym.
I dlaczego tak trudno nam wybrać
ty na północ, ja na południe?
Mrok zapada, my dalej stoimy,
i chodź wokół zimno okrutnie,
jeszcze ciche słychać błaganie,
niech wschód słońca nas tutaj zastanie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
czeresnia1976 · dnia 09.11.2008 13:13 · Czytań: 600 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora: