Ruszyłem do pokoju siostry, ale tam wszystko było w idealnym porządku. Tylko niezasłane łóżko świadczyło, że ktoś w nim spał, choć trudno było odgadnąć kiedy miało to miejsce. Niestety, ani śladu po Ance.
- Może ją porwali? – Przypomniałem sobie epizod z mafią i niedawny pożar. Pot zrosił moje czoło i poczułem autentyczny strach.
Gabrysia była równie przerażona jak ja. Rozglądała się po mieszkaniu niepewnym wzrokiem, biegała od pokoju do pokoju, zaglądając w różne kąty.
- Może zadzwoń do niej – powiedziała wreszcie, patrząc na mnie wyczekująco.
Telefon odezwał się z łazienki. Leżał na pralce obok jednorazówek kremów, porozrzucanych wokół kosmetyków. Zadzwoniłem też do mamy, ale nie odbierała. Byłem coraz bardziej zaniepokojony.
Postanowiliśmy podjechać do szpitala, ale na miejscu okazało się, że mamę wypisano dwa dni temu. Zgłupiałem kompletnie i już miałem dzwonić do Torzewskiego, zgłaszając zaginięcie rodziny, gdy Gabi wpadła na pomysł, że może wujek Jurek będzie wiedział, co się wydarzyło. To była myśl! Niestety, u niego wciąż zgłaszała się automatyczna sekretarka.
Byliśmy blisko jego domu, więc skręciłem gwałtownie w uliczkę prowadzącą do posiadłości, stojącej tuż przy starym wieżowcu, w którym mieszkał miejscowy element. Z daleka zobaczyłem postać stryja, stojącego przy bramie wjazdowej i kłócącego się z dwoma dryblasami, którzy wymachiwali rękami. Obok stało pogotowie wodno-kanalizacyjne. Zatrzymałem się i podbiegłem gotowy bronić rodziny, ale okazało się, że to tylko wymiana zdań i nikt nikomu nie chce zrobić krzywdy. Mężczyźni, którzy z bliska okazali się bliźniakami z sąsiedztwa, ruszyli w kierunku wieżowca.
- No, co za debile! – Jerzy machnął na nich ręką i zdziwiony moim widokiem zamrugał oczami. – A co ty tu robisz?
- Mama i Anka zaginęły – wyrzuciłem z siebie, a stryj roześmiał się i wskazał na okno, w którym zobaczyłem mamę krzątającą się po kuchni.
– Wczoraj przeniosła się do mnie. Właśnie myje rodową porcelanę, bo przed południem przywieźliśmy rzeczy z waszego domu. Nic ci nie mówiła?
- Jakoś chyba zapomniała. – Odetchnąłem z ulgą. – A co tu się stało? – Wskazałem głową pogotowie wodno-kanalizacyjne.
- A widzisz, ci kretyni złota szukali. – Stryj przystanął, pokazał mizerną górkę piasku przy bramie i opowiedział nam szybko historię, która wydarzyła się tego dnia.
Okazało się, że stryj topił złoty granulat, a że nie chciał smrodzić w domu, wyniósł tygiel na piasek i tam spokojnie wykonał zadanie. Niestety, część metalu odprysnęła i niewielkie kuleczki poleciały na podłoże. Wziął więc sito i wyłuskał drogocenne drobiny. Przyglądały się temu okoliczne pijaczki z bliźniakami na czele. Na pytanie, co robi zażartował, że przywieźli mu wywrotkę piachu z dawnej kopalni złota pod Złotoryją i pokazał kawałeczki kruszcu.
Kiedy pojechał z mamą po meble, pijaczki jako poszukiwacze złota, zaopiekowały się jego piaskiem. Wynieśli prawie całą górkę i płucząc w domowych umywalkach zatkali w bloku cały pion. A że narobili szkód przyszli do wuja z reklamacją.
Ruszyliśmy do drzwi i wtedy zobaczyła nas mama. Wybiegła na ganek radosna jak nigdy przedtem.
- Co za niespodzianka! – Przytuliła nas serdecznie, zapraszając do środka. - Tylko Ani brakuje – dodała, a ja chyba pierwszy raz w życiu słyszałem w jej głosie jakieś emocje.
– No właśnie. Gdzie Anka? – Przerwałem ten szczebiot.
- No jak to, gdzie? Pojechała w góry z Szymonem.
- Z jakim znów Szymonem?
- Z Radziszewskim. Nie pamiętasz Szymona?
Szymon Radziszewski - nasz sąsiad z ulicy, zakochany w Ance od podstawówki. Kujon w rogowych okularach, a dzisiaj właściciel firmy handlującej sprzętem medycznym. No, no… Wreszcie moja siostra przejrzała na oczy i dostrzegła amanta, który kręcił się przy niej jak satelita, a ona tyle czasu szukała szczęścia na innych planetach.
W sumie to dobrze, że Ance spodobał się Szymon, a nie jego brat, zwany Golem. Ten drugi był w moim wieku i strzelał do wielu bramek (znaczy chodził z kilkoma laskami na raz). Przez trzy lata siedziałem z nim w jednej ławce i nigdy w życiu nie miałem okazji nic od niego zerżnąć, bo był głupi jak but i myślał tylko o pannach. A szczególnie o jednej, która miała tyłek jak agregat prądotwórczy, za to mózg nieproporcjonalnie małych rozmiarów. Mieszkała w Puławach na osiedlu Górna Niwa czy jakoś tak. Znam wiele fajnych lasek z Puław, ale ta była naprawdę felerna.
Kiedyś pojechaliśmy do niej na imprezę. Zaopatrzyliśmy się w browar w osiedlowym sklepie i szliśmy ulicami upamiętniającymi polskich generałów.
- O, Grota Roweckiego – przeczytałem tabliczkę z napisem ulicy, przypominając sobie dokonania sławnego Polaka. W owym czasie tylko historia wchodziła do mojego pustego łba, a o Grocie Roweckim często nadawał mi ojciec, który był fanem generała.
- Wiecie co? – odezwała się wspomniana wcześniej dziewczyna. – Tyle lat tu mieszkam, ale nigdy w tej grocie nie byłam.
Koniec cz. XXII
Poprzednie części:
cz I - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/44732/pompon-z-marabuta-1
cz II - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/44854/kielbasa-z-mysich-psitek-2
cz III - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45058/ze-szczeka-w-zebach-3
cz IV - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45278/szynka-z-murzynka-4
cz V - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45376/ciota-niemota-i-pancia-co-miala-za-mala-5
cz VI - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45500/kocie-jezyczki-i-psi-wech-6
cz VII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45629/cialo-z-ktorym-by-sie-chcialo-7
cz VIII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/45789/atomy-i-glupki-8
cz IX - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46020/dziesiec-zlotych-w-naturze-9
cz X - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46110/schowek-z-klejnotami-10
cz XI - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46298/bystre-oko-miszy-11
cz. XII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/46560/klozeolit-i-szuflada-pani-cecylii-12
cz. XIII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/47144/slowniczek-katoliczek-13
cz. XIV - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/47293/permanentna-inwigilacja-14
cz.XV - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/52418/krolik-w-zajacowatym-kolorze-15
cz. XVI - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/52514/zucie-pszczol-16
cz. XVII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/52639/trafiony-zatopiony-17
cz. XVIII - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/53171/czy-bede-musiala-sie-rozbierac
cz. XIX - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/53555/sezamie-otworz-sie
cz.XX - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/53681/czerwcowa-majowka-20
cz. XXI - http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/53796/klucha-21
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt