Przygasasz w osamotnieniu, jak papieros, który wypadł z popielniczki.
Jesteś czarno białym filmem, marginesem swojej ulubionej książki.
Jak wrona, jak niewinny gołąb, połykasz ochłapy swojej egzystencji.
Twoje życie nie przybiera kształtu, twój sens nie posiada formy.
Jak piasek przez palce, uciekasz z tłumu, by zatonąć w kolejnym.
Żyjesz wśród bezimiennych, ludzi bez twarzy i charakteru.
Żyjesz w cudzym świecie, jak niewolnik własnej bezradności.
Żyjesz między dwiema kromkami zapleśniałego chleba.
Grasz pierwszą rolę w teatrze, na którego bilet cię nie stać.
Śmieją się z ciebie i patrzą, obgadują bez echa każdy twój wątpliwy krok.
Stoisz w rogu, gdy oni tańczą, nie słysząc żadnej muzyki.
Nie znasz widoku nieba, zapatrzony w swoje podarte buty.
Nie masz pierwszeństwa, nie masz własnego zdania.
Nie godzisz się, lecz nie zwyciężasz.
Błądzisz między cieniami, pomykasz jak kot, jak szczur, byle najdalej.
Szwendasz się po ulicach, które znasz po stokroć, których po stokroć kolejny raz zapamiętasz.
Samoocena jest ostatnią pozycją na liście twoich wydalonych wartości.
Jesteś ignorantem własnych ograniczeń, jesteś katem samobójcą.
Jesteś kartą przetargową głosu większości, głosu sędziego.
Jesteś niewypałem swoich marzeń, popychadłem, pierwszym zbitym pionkiem na szachownicy.
Jesteś łatwowierny.
Nie chcesz by cię śledzili, nie chcesz by spowalniali twoją bezcelową podróż.
Nie chcesz ich opowieści, pozdrowień, kartek wysyłanych na święta.
Nie chcesz dłoni oddającej resztę z zakupów.
Nierozumni głupcy, naciągacze, szabrownicy twojej mentalnej enklawy.
Bandyci, hieny, uliczni kramarze, pijacy, prostytutki.
Pragniesz ciszy, pożądasz nietykalności, chcesz być jedynym posiadaczem lornetki.
Pierwszym odkrywcą zapomnianych słów.
Ostatnim pasażerem nocnego autobusu.
Wygrywasz potyczki toczone za zamkniętymi powiekami.
Artysta, który oprawia w ramki plamy na ścianach.
Suchy liść, uciekający spod buta.
Jesteś człowiekiem zmęczonym, pragnącym snu.
Układasz głowę w tej samej niewygodnej pozycji, o tej samej wciąż porze.
Jesteś rozbitkiem na zaludnionej wyspie, wpatrzonym naiwnie w horyzont.
Jesteś tylko lękliwym pośród odważnych.
Cichą wodą, nie rwącej brzegu.
Tym przejmującym się chwilową pamięcią nieznanej sylwetki.
Tym nieobecnym na festynie gwarnych papug, zapętlonych w zeznaniach.
Tym, który nie został nawet zaproszony.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt