- Cześć - powiedziała do niego kobieta o obfitym biuście, kręcąc brązowym lokiem.
Gdy popatrzył na nią zimnym wyrazem twarzy, powróciła do popijania drinka przez słomkę. Do klubu weszła czarnowłosa dziewczyna i potykając się o wystający stopień, upadła na ziemie. Na sali pomimo muzyki rozległ się pogłos. Mężczyzna usłyszał to i stanął nad niezdarną przyjaciółką. Uniosła głowę do góry, wędrując wzrokiem po jego postawnej posturze.
- Hej, Milena - powiedział z uśmiechem, odkrawając swoją szparę między zębami.
- Hej, Kuba.
Dziewczyna wyciągnęła rękę w jego kierunku.
- Pomógłbym ci, ale mi się nie chce.
Wstała sama, strzepując kurz z sukienki. Chciała go kopnąć, ten jednak złapał ją w kolanie mówiąc - Twoja matka mówi, że umierasz, a tu proszę.
- Zamknij się. Poza tym, skąd o tym wiesz?
- O tym, że byłaś u lekarza. Wiesz oni się czasem mylą - powiedział siadając przy barze.
- Tu się nie pali - krzyknął barman, gdy zapalił papierosa.
Kuba machnął ręką i dmuchnął dym w twarz Mileny, szepcząc.
- Nienawidzę Cię
- Dlatego się przyjaźnimy - odpowiedziała mu.
- Co?
- Jestem jedyną osobą, do której czujesz cokolwiek.
- Twoja matka chce, żebym wziął z tobą ślub.
Dziewczyna zaczyna się śmiać.
- Nie wiem kto w moim domu, jest bardziej chory ja czy ona. Dobra chodźmy już na to wesele - mówiła, nadal się śmiejąc.
Weszli do sali weselnej gdzie ludzie, dopiero zasiadali do swoich stołów.
- A wy jak zwykle spóźnieni - powiedział matka Mileny.
Głos miał denerwujący, właściwie każdy jej gest wywoływał u Kuby odrazę. Obok niej siedział kuzyn w garniturze szytym na miarę, który się uśmiechnął.
- Hej - powiedziała Milena, radosnym głosem obejmując go - Jak podróż?
- Wspaniale, wiadomo przyleciałem pierwszą klasą także wygodnie, stewardesy też całkiem ładne były.
- Może pójdźmy się przywitać z pozostałymi- wtrącił się Kuba.
Dotknął ją za biodra, przyciągając do siebie. Poczuła lekki ucisk ciepła.
Po pewnym czasie na środku sali pojawiła się młoda para, która zaczęła tańczyć wśród białego dymu. Patrzyła się na siebie, tak jakby świat naglę zniknął. Goście wystali z krzeseł, by się przyglądać. Milena oddaliła się od Kuby, jednak wciąż ją widział. Aż w końcu zauważył wilgotne oczy, odbijające się od białej lampy. Odwróciła wzrok. Po cichu poszła w stronę pokoi.
***
Słyszał płacz, dobiegający z łazienki.
- Milena.
Siedziała na ziemi, patrząc na dłoń, w której leżał strzępek włosów.
- Dlaczego?
Przybliżył ją do siebie, obejmując swoimi dużymi ramionami całą jej postać.
- O czym marzysz?
- Chciałabym poczuć, jak to jest kochać ponad śmierć i swój egoizm.
Popatrzyli sobie w oczy.
- To nierealna - spuścił głowę - przepraszam.
Wyszedł z pokoju.
***
Weszła do sali, w której panował mrok.
Słyszała cichy męski śpiew:
-Świetlista noc, dla naszych serc rozdarła się zasłona mroku.
I światła blask przeniknął nas jak z nieba promień
- Tak piękna jest i czysta jest jak … *- dokończyła.
- Ożenisz się ze mną ?
- Zatańczmy.
Włączyła piosenkę w telefonie, którą śpiewali przed chwilą. Przybliżyła ucho do potężnej klatki piersiowej Kuby. Czuła jak jego serce zaczyna bić mocniej. Nagle zrobiło je się gorąco, a świat zaczął wirować. Zemdlała.
- Pomocy! Niech mi ktoś pomoże!
Położył ją bezwładną na ziemi. Matka Mileny usłyszała jego krzyk.
- Córeczko!
***
Milena leżała na łóżku, podłączona do kroplówki. Kuba patrzył na nią zielonymi, zatroskanymi oczami. Leżała na białej poduszce pogrążona we śnie. Nagle poruszyła dłoń, otwierając błękitne oczy.
- Cześć - uśmiechnęła się do niego.
Patrzył na nią z otwartymi ustami.
- Jesteśmy teraz nierealni.
- To wspaniale chce taka być - zaczęła głaskać jego twarz z jednodniowym zarostem. Z prawego oka popłynęła mu łza.
* "Świetlista noc"- piosenka z musicalu Romeo i Julia.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt