Анненский Иннокентий
CANZONE*
Если б вдруг ожила небылица,
На окно я поставлю свечу,
Приходи… Мы не будем делиться,
Все отдать тебе счастье хочу!
Ты придешь и на голос печали,
Потому что светла и нежна,
Потому что тебя обещали
Мне когда-то сирень и луна.
Но… бывают такие минуты,
Когда страшно и пусто в груди…
Я тяжел - и, немой и согнутый…
Я хочу быть один… уходи!
* песня (ит.)
CANZONE*
Gdyby tak nagle baśń ożyła,
Na oknie znów postawię świecę,
Przybywaj, czekam, moja miła,
Pragnę ci oddać całe szczęście!
Wiem, przyjdziesz na mój głos proszalny,
Bo przecież jesteś czuła, dobra,
Bo kiedyś mi cię obiecali –
Dwurogi księżyc i bzów grona.
Ale… zdarzają się momenty,
Gdy w sercu tylko pustka bogiem...
Jestem zmęczony, niemy, zgięty,
Chcę być sam z sobą, a ty... odejdź!
* pieśń (wł.)
Wiersz był opublikowany w 1923 r (już po śmierci poety), a napisany prawdopodobnie na początku wieku.