schodzą się korowodem, jakby rzeczywiście
odbywał się dzisiaj pogrzeb, zbiorowy pogrzeb.
idą ku swoim wzgórzom, w stronę
płaczu, który bije jak ogryzek.
nad grobami wzniosą tabuny
kwiatów - porcelanowych, nieodmiennie
sztucznych
i okryją połączoną ręką.
oni naprawdę wierzyli,
oni naprawdę
wierzą, tak bardzo nieodmiennie,
że aż bez namysłu - w zmartwychwstanie ciała.
idą więc, idą bosymi stopami
po wspomnieniach, gdzie
ciągle zachodzi: dobra-noc.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
pawelh · dnia 12.11.2008 22:03 · Czytań: 484 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 9
Inne artykuły tego autora: