- Ile jesteś warta? - zapytał Witold ze złączonymi opuszkami palców, siedząc na wygodnym fotelu w swoim gabinecie.
- Nie da się kupić mojej moralności - odpowiedziała modelka o blond włosach i ustach pomalowanych na czerwono.
- Roma, wszystko da się kupić.
- Ale nie mnie.
- A twoją kuzynkę Milenę? Myślisz, że mógłbym kupić jej oczy?
- Po co?
Sędziwy mężczyzna nie odpowiedział, tylko przyglądał się kobiecie, wzrokiem, którym patrzy na kartkę papieru, gdy szkicuje nową suknie. Do pokoju wszedł, lokaj oznajmiając, że Milena wróciła. Roma pobiegła do przedpokoju. Witold wyszedł za nią, by przyglądać się miodowym oczom Mileny.
- To wspaniale, że w końcu zdałaś, wiem już od pana Witolda - powiedziała Roma i przytuliły się do siebie ucieszone - kupiłam ci szampan, niestety nie mogę się z tobą napić, bo się spieszę, ale ty się częstuj, śmiało.
Odchodząc, pomachała czarnowłosej kuzynce na pożegnanie. Ta poszła do swojego pokoju, wiedząc, że jutro czeka ją nowy dzień. Zamiatanie i odkurzanie, nie o takim życiu marzyła. Dobrze, że po zdaniu matury ma szanse na studia, może uda się jej w końcu wyjść na prostą. Milena usiadła na łóżku i przeczytała kartkę z gratulacjami od kuzynki. Później, nie zwracając uwagi, na to, że szampan był otwarty, upiła łyk. Miał gorzki smak. W głowię zaczęło jej szumieć. Po pewnym czasie, poczuła duży ucisk w klatce piersiowej, nie mogła złapać tchu. Upadła na ziemie, wymiotując krwią. W końcu zapadła w wieczny sen. Po pewnym czasie, Roma znowu weszła do willi Witolda, zastanawiając się, czemu ją wezwał. Przed spotkaniem chciała jeszcze zaglądnąć do kuzynki, by sprawdzić czy szampan był dobry. Zobaczyła leżące bezwładnie ciało, całe we krwi z pustymi oczodołami. Obleciał ją strach i zaczęła krzyczeć, ktoś złapał ją za ręce, wiążąc je.
- Podoba ci się obraz, który przygotowałem?- wyszeptał do ucha Witold, przykładając do ust chusteczkę z substancją zwaną chloroform. Roma zemdlała. Później, obudziła się naga. Leżała na metalowym łóżku. Patrzyła na swoje dłonie i stopy, niby wszystko po staremu, ale czuła, że nie jest tak jak być powinno, tak jakby znajdowała się w innym ciele. Ktoś wszedł do środka. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że jest w jakimś dziwnym miejscu. Wokół znajdowały się same gołe ściany. Obleciał ją strach, gdy na jednej z nich zobaczyła pentagram. Zerwała się wtedy na równe nogi, okrywając prześcieradłem. Chciała uciec, tylko, dokąd, wokół półmrok.
Podeszli do niej ochroniarze o dużych barach.
- Idziemy - powiedział jeden z nich, rzucając sukienkę pokrytą cieniutkimi płytkami złota na łóżko.
Gdy ją zakładała, jej twarz stała się czerwona. Nigdy nie miała problemów z nagością. Nie wiedziała, czemu ci ludzie sprawiają, że się wstydzi. Później zaprowadzili ją do podziemia, czekał na nią, siedząc na skórzanym fotelu. Po chwili wstał i odsłonił lustro. Wtedy zobaczyła, że jej oczy, miały barwę miodu, tak jak Mileny.
- Boże to ty ją zabiłeś - powiedziała.
- Nieprawda, raczej ty.
- Co? Szampan? Wiedziałam, że to pułapka.
- No cóż ty nie pijesz, a Milena wiadomo, alkoholiczka.
- Nie mów tak o niej.
- Fakt, o zmarłym mówi się dobrze - powiedział, wskazując na krzesło.
Posłusznie siadła, na wyznaczonym miejscu.
- Ile jesteś warta?
- Nie masz tyle.
Wyciągnął dużą walizkę pełną pieniędzy na stół, a Romie zaświeciły się oczy.
- Dam ci takich kilka walizek, w zamian za nasz nowy kontrakt.
- Nie współpracuję z mordercami.
- Jakimi mordercami, sama ją zabiłaś, mam ci przypomnieć.
- Nie ja, tylko twój szampan, kazałeś mi go wziąć, a przecież wiedziałeś, że jest zatruty.
- Było to trochę ryzykowne, przyznaje - powiedział uśmiechając się - ale chyba teraz lepiej, ze mną współpracować, jak policja się dowie.
- Zamknij się!
- Nie chcesz wolności?
- Jasne, że chce.
- Życia w bogactwie i luksusie?
- Tak.
- Milena nie żyje?
- Tak.
- No właśnie, przejdziesz się parę razy po wybiegu, i już nigdy nie będziesz musiała pracować. Czekam na decyzje do jutra.
Ochroniarze chcieli ją wyprowadzić.
- Zgadzam się, ale tylko i wyłącznie, by pomścić śmierć Mileny, przecież jej oczy nie mogą się zmarnować.
- Dokładnie, i tu się zgadzamy.
- Szampana?
- Nie.
Do prasy, poszła plotka, jakoby modelka Roma Moczarska ukrywała swój naturalny kolor oczu pod zielonymi soczewkami. Świat uwierzył. Chodziła na wybiegu, tylko i wyłącznie w projektach pana Witolda. Kolekcja, w której była główną bohaterką została nazwana „ Honey”. Przyniosła ona ogromne zyski, a piękne ciało Romy, w połączeniu z naturalnymi blond włosami i miodowymi oczami, sprawiało wrażenie na ogromnej liczbie ludzi. W jednym z wywiadów Witold powiedział o niej:
„Stworzyłem prawdziwe dzieło, mogę umierać.” I tak się stało, zmarł z powodu starości, a dom mody Grabowski przejął jego syn. Popularność głównej bohaterki jego pokazów dobiegła końca, jednak nadal wielu uważało ją za wyznacznik piękna. Przeprowadziła się na wieś, do dużego domu, dopiero tam zdała sobie sprawę, że nie ma kto z nią zamieszkać. Oswajała się powoli z rzeczywistością bez blasku fleszy. Znalazła nawet przyjaciół w tej małej miejscowości, mimo to cały czas czuła pustkę w sercu. Pewnego dnia, z nudów szukała czegoś w swojej bibliotece. W pewnej chwili, jedna z książek spadła na ziemie, a wraz z nią zdjęcie Mileny. W głowie usłyszała pytanie „Ile jesteś warta?”. Z miodowych oczu zaczęły płynąć łzy.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt