Mroczne sekrety - christine
Proza » Historie z dreszczykiem » Mroczne sekrety
A A A
Rozdział 1

Sprawa ponownie otwarta

Martwe ciało mężczyzny leżało na podłodze, a obok zakrwawiony nóż z rączką z kości słoniowej. Detektyw Markow spojrzał na młodego policjanta stojącego obok niego. Jego twarz wcześniej blada, teraz zrobiła się zielonkawa.
- Panie Marcinie Kania, czyżby nie przywykł pan do widoku nieboszczyków- rzekł dziarsko Markow popijając mocną czarną kawę ze styropianowego kubka.
Chłopak spojrzał na niego i wyszeptał- Widziałem jużr30; kilka, ale jak można przywyknąć do okrucieństwa?-
- To trzeba było na pedagogikę pójść, dzieci uczyć, a nie do policji się pchać!- odpowiedział detektyw z delikatnym uśmiechem, po czym podszedł do koronera klęczącego przy zwłokach. - Co mamy tym razem?- zapytał już z powagą
- Przyczyną śmierci było poderżnięcie gardła. Bardzo głębokie, morderca był leworęczny. Myślę ,że to znowu nasz stary krwawy marynarz . - powiedział lekarz
- A już miałem nadzieję, że wpadł pod pociąg lub dorwało go jakieś inne licho. Ale życie byłoby zbyt piękne . Też się obawiam ,że to on. Leworęczny morderca, głębokie rany, rozebrane do naga zwłoki. I znowu narzędzie zbrodni przy ofierze. -odpowiedział mężczyzna
- I pewnie jak zwykle zrobił to w mało zatłoczonym miejscu publicznym. W pokoju ani łazience nie ma krwi, więc biedak pewnie wylądował tu po śmierci. - westchnął koroner.
-Kania, chodź tu.- krzyknął detektyw.
Chłopak posłusznie podszedł.
- Kim była ofiara?- zapytał młodego policjanta mężczyzna.
- Krzysztof Kwiatkowski, lat 28, niekarany, z Gdańska. Przyjechał sam, jakieś 3 godziny temu. Po tym jak wszedł do swojego pokoju, nikt już go nie widział żywego- przeczytał Marcin z małego, brązowego notesiku.
- Wnioski własne?- zapytał go Markow
- Mmmhhhh. Pewnie musiał być bogaty, bo wynajął najbogatszy apartament. Morderca musiał czegoś szukać w neseserze. Jak przyszliśmy, to już był otwarty, a w środku straszny bałagan. Widocznie to coś znalazł, bo w walizkach idealny porządek.- mówił powoli chłopak patrząc tym razem na zwłoki.
- No właśnie to ździebko mi burzy koncepcję. Dotąd marynarz nigdy niczego nie szukał w rzeczach ofiar. A z ciebie Kania, może jeszcze ludzie wyrosną- rzucił do chłopaka stojącego obok niego, który miał przerażoną minę.
-TEN marynarz? TEN który kilka lat temu zamordował 14 osób? TEN, który wymknął się z policyjnej obławy i uciekł komandosom? - wymamrotał Kania.
- Albo on albo jego naśladowca. - powiedział - Nieważne, kto to zrobił, dla takich typków powinni ponownie otworzyć Alcatraz.- Markow najwyraźniej chciał coś jeszcze powiedzieć, ale w tej samej chwili zadzwoniła jego komórka. Gdy ją odebrał, usłyszał głos komisarza -Niedobrze -pomyślał- wyczuwam kłopoty.
- Witek znaleźli w Hiltonie zwłoki jakiegoś mężczyzny- chwila ciszy- Myślę, że tor30;
- Marynarz- bardziej stwierdził niż zapytał detektyw.
- Skąd wiesz?- zdziwił się komisarz.
- Mamy tutaj podobny mord. Myślę ,że on wrócił- powiedział ponuro Witek.
- Chciałbym, żebyś się mylił- odpowiedział komisarz- Przyjedź do mnie. Musimy porozmawiać, pomyśleć co teraz. Natychmiast!
Markow westchnął głęboko i zwrócił się do Kani- Komisarz chce mnie widzieć. Dasz sobie radę z tym co zwykle ja robię?- zapytał
- Jak najbardziej- odpowiedział ochoczo chłopak starając się nie spoglądać na zwłoki.


********



- Kawa, herbata, coś mocniejszego? - zapytał Markowa komisarz.
- Pan raczy żartować, jestem na służbie- detektyw zrobił oburzoną minę, ale wypił jednym haustem kieliszek wódki, który postawił przed nim przełożony.
-Przez trzy lata miałem nadzieję, że Krwawy Marynarz, jak okrzyknęła go prasa, albo postanowił się nie wychylać i przestał mordować, albo dosięgneła go sprawiedliwość i zginął okrutną śmiercią. - powiedział policjant nalewając ponownie wódkę do kieliszków. - Ale to by było za dużo szczęścia na raz- wypił alkohol siadając za swoim zniszczonym biurkiem nalał sobie kolejną porcję- Jeden z najlepszych oficerów marynarki wojennej, nagle, jakby bez powodu, opuszcza wojsko i zaczyna mordować niewinnych ludzi. Tacy jak on to najpodlejsze kreatury jaki mogą istnieć. Zabija dla samej przyjemności odbierania życia. Może się wydawać, że jest szaleńcem, działającym bez żadnej logiki. Ale on jestr30; tak, piekielnie inteligentny i przewołał uciec policji i komandosom przy okazji zabijając czterech naszych, trzech komandosów i paru świadków. Potem jakby rozpłynął się w powietrzu, zniknął z powierzchni Ziemi na długie trzy lata. No, a my w mniemaniu opinii publicznej wyszliśmy na bandę idiotów i nieudaczników, a z niego najgenialniejszego złoczyńcę w historii. Nowego Kubę Rozpruwacza. - komisarz przerwał wywód, żeby znowu się napić, a detektyw zaczął się zastanawiać do czego zmierza jego przełożony i poczuł falę strachu, że jego sekret wyszedł na jaw.
Teraz koszmar wraca. Teoretycznie to może być jego naśladowca, ale jakoś nie mogę w to uwierzyć. Intuicja podpowiada mi, że to Marynarz. Ale teraz go złapiemy, I na razie nie zawiadomimy mediów. To nie może wyjść na jaw, przynajmniej na razie. On chce, żeby było o nim głośno. Nie będziemy spełniać jego żądań. Jeśli ludzie się dowiedzą wybuchnie panika, a on uwielbia ten strach. Karmi się nim. - policjant znowu nalał wódkę i wypił duszkiem.
- Marek ja mam wątpliwości. Ludzie powinni, mają prawo wiedzieć. Może ten rozgłos trochę go spłoszy i popełni błąd. Ostatnim razemr30;
- Ostatnim razem to my popełniliśmy błędy. I nie podważaj nigdy więcej moich decyzji. Nie zapominaj kto tu wydaje rozkazy. Wracaj do pracy. Wrócimy do rozmowy kiedy indziej.- powiedział ostro komisarz.
- Tak jest- odrzekł sarkastycznym tonem Markow i powoli zaczął zmierzać ku drzwiom. Kiedy położył rękę na klamce rzucił jakby za siebie- On też popełnił błędy.
Odpowiedziała mu tylko cisza. Kiedy wyszedł policjant wyjął z biurka pękaty kieliszek i do pełna nalał sobie wódki.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
christine · dnia 16.11.2008 10:29 · Czytań: 625 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
ginger dnia 16.11.2008 14:42
Przez całe spotkanie pili wódkę, to po co na końcu zmienił kieliszek...? Poza tym gubiłam się, kto jest i kim, i co kto mówi. Całość napisana nieco nieporadnie - przynajmniej ja takie wrażenie odniosła. Może jest pomysł (jeszcze go nie widzę), ale nad warsztatem to musisz jeszcze popracować...
christine dnia 16.11.2008 14:43
Moje pierwsze dziełko, które ujrzało światło dzienne. Proszę wszystkich co to czytają o przemyślenia, uwagia i konstruktywną krytykę!B):no::bigrazz:
christine dnia 16.11.2008 14:46
Czytaj uważnie: kieliszki do wódki są MAŁE, a on wziął pękaty, bo jest alkoholikiem. :yes::smilewinkgrin:
ginger dnia 16.11.2008 14:54
Ja nie jestem alkoholikiem i się na tym nie znam. To pewnie dlatego. I nie wpadłabym na to, że jest alkoholikiem - owszem, popili sobie panowie, ale to nic nadzwyczajnego. Mniejsza o większość. I tak uważam, że styl kuleje ;) Ale skoro to pierwsze dzieło, to trochę praktyki i będzie lepiej ;)
A - i z krzaczkami porządek zrób.
Jack the Nipper dnia 16.11.2008 15:13 Ocena: Przeciętne
Cytat:
zbyt piękne .


Króliczek. Przed kropką nie wstawiamy spacji. Ale i tak dobrzeże kropka jest, poprzednio w dwoch miejscach schowala sie w głębokiej trawie.

Cytat:
wynajął najbogatszy apartament


Ja bym napisał: najdroższy

Cytat:
rzucił do chłopaka stojącego obok niego, który miał przerażoną minę.


W szkolnych podręcznikach podają taki przykład błędu: "Idąc na spacer padał deszcz". Niemalże udalo Ci sie go powielić.

Sugestia: rzucił do przerażonego chłopaka.

Cytat:
TEN


Wystarczający nacisk na "ten" połozyłaś powtarzając go trzykrotnie. Nie ma potrzeby pisać wielkimi literami.

Cytat:
Gdy ją odebrał,


"Ją" zbędne

Cytat:
Myślę ,że on wrócił


"on" zbędne

Cytat:
Dasz sobie radę z tym co zwykle ja robię?- zapytał


Sugestia: dasz sobie radę sam?

Cytat:
że Krwawy Marynarz, jak okrzyknęła go prasa,


Zbędne

Cytat:
wypił alkohol siadając za swoim zniszczonym biurkiem nalał sobie kolejną porcję


Powstawiaj przecinki.

Cytat:
jaki mogą istnieć


jakie

Cytat:
i przewołał uciec policji


Zdołał?

Cytat:
niego najgenialniejszego złoczyńcę w historii


z niego uczyniono

Cytat:
komisarz przerwał wywód, żeby znowu się napić, a detektyw zaczął się zastanawiać do czego zmierza jego przełożony i poczuł falę strachu, że jego sekret wyszedł na jaw.


Z tego można zrobić 3 krotsze zdania. Nawet powinno sie zrobic.
2 x jego

Cytat:
I na razie nie zawiadomimy mediów. To nie może wyjść na jaw, przynajmniej na razie.


2 x na razie

Cytat:
Teraz koszmar wraca


Myslałem, że przechodzisz nagle na czas teraźniejszy, ale tu chyba raczej brakuje myslnika na początku. To jest wypowiedź, prawda?

Końcówka to chyba na kolanie była pisana?
Zastanów się nad taką rzeczą - komisarz w trybie pilnym wzywa Markowa, żeby porozmawiać. A jedyna sensowna rzeczą jaką powiedział było "Wracaj do pracy". Moim zdaniem rozmowa markowa z komisarzem powinna zawierać wiecej treści, albo jest ona zupelnie zbędna.
christine dnia 17.11.2008 14:47
Taak, to ja to napisze jeszcze raz zmienie, poprawie. Ale przynajmnie wiem co poprawić-wszystko:lol::uhoh::yes:
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:80
Najnowszy:wrodinam