nic z burzy - faith
Poezja » Wiersze » nic z burzy
A A A

 

Znam takie miejsce, gdzie przychodzą umierać koty.* 
 

 

 
odkąd poczułam że znikam lato nabiera kontrastów 
kalecząc oczy dusznym zapachem róż

krew okazała się słodsza niż przypuszczałam 
i lepka jak rozgrzana w słońcu żywica 

stygnie 

między trawami 

żadna z tych rzeczy nie ma znaczenia 

jeśli pamięć to tylko mozaika plam i wgłębień 
nieuchwytny cień dębu igrający na skórze

jutro zbudzę się przed czwartą
niepytana przez nikogo co mi się śniło 
odpowiem że wojna 
 

 


 

*Marcin Świetlicki - Świerszcze 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
faith · dnia 16.07.2016 10:50 · Czytań: 1244 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 39
Komentarze
introwerka dnia 16.07.2016 15:19 Ocena: Świetne!
Niesamowity wiersz; przywiódł mi na myśl zbiorową podświadomość, te wszystkie pokłady okrucieństw, które z pokolenia na pokolenie odkładają się podprogowo, może nawet w genach; kto wie, może jest wśród nich zakodowana pamięć pierwotnych czasów, gdy byliśmy jak wilki/wilczyce, okryci sierścią, dzicy i nieufni? Niesamowita podróż - roztopienie się w przyrodzie, id, ponurej, lecz w jakiś sposób przemożnej pamięci...

PS. Nie wiem, czy dobrze odczytuję Twój wiersz, ale na taki - spokojno-duszny - odbiór naprowadził mnie, poza jego atmosferą, przejmującymi niedopowiedzeniami, także tytuł: po swojemu czytam go dwojako: jako "nic z burzy" - ciszę przed burzą? - lub jako "nic zburzy" - przypomnienie, jak niewiele potrzeba, by wszystko wokół eksplodowało...

Pozdrawiam serdecznie :)
Usunięty dnia 16.07.2016 15:24 Ocena: Świetne!
Tak niesamowity , że nic tylko ponownie przeczytać.
aleksander81 dnia 17.07.2016 16:24
mocno i subtelnie, to bardzo trudne tak wypośrodkować obraz, który będzie oscylował pomiędzy tymi przymiotnikami. niby takie nic z burzy, a jednak zburzy nam piękny sen na trawie, która kiedyś zimna od rosy, dziś stygnie spopielała. jeszcze się tutaj pokręcę bo warto przeczytaj więcej niż raz i wyciągać z pomiędzy przeróżne okrucieństwa, które zdawać by się mogło, że kwitną szybciej niż czerwone róże, trawa, liście dębu itd., itp...pozdrawiam serdecznie:-)

Aleks...
ApisTaur dnia 18.07.2016 09:09 Ocena: Świetne!
dziś sprawiedliwość czas oddać wilkom
przyszło to na mnie poprostu z wiekiem
zwierzę zabija by przetrwać tylko
więc człowiekowi człowiek człowiekiem

Pozdrawiam serdecznie :)
faith dnia 18.07.2016 09:31
Introwerko, staram się nigdy nie narzucać potencjalnemu odbiorcy konkretnej interpretacji wiersza, jedynie tylko delikatnie naprowadzić na pewną ścieżkę, by mógł sam wybrać z niej to, co najlepsze i właściwie. Tobie doskonale się to udało.

introwerka napisała:
w genach; kto wie, może jest wśród nich zakodowana pamięć pierwotnych czasów, gdy byliśmy jak wilki/wilczyce, okryci sierścią, dzicy i nieufni?

Głęboko wierzę, że tak właśnie jest. Każdy z nas nosi w sobie ten pierwotny pierwiastek, grunt to nie zaprzepaścić go w sobie, nie pozwolić, by zwierzęcość i ukryta w niej podświadomie mądrość została zapomniana, bo ona nie musi oznaczać tylko agresji, ale także, a może przede wszystkim silną intuicję.

introwerka napisała:
tytuł: po swojemu czytam go dwojako

Kolejny raz odczytujesz moje intencje i zamiary, które wplotłam w wiersz, nie mając pewności, czy przypadkiem nie ukryłam ich zbyt głęboko :)
Z tytułem trafiłaś w dziesiątkę. Oczywiście, by było to bardziej czytelne, mogłam między te dwa wyrazy wstawić nawias, ale nie przekonało mnie takie oczywiste wyjście. Wolałam, by czytelnik jednak trochę poszperał, jeśli nie znajdzie - trudno, a jeśli się uda, będę szczęśliwa, że tak mocno zagłębił się w wiersz. No i dzięki Tobie jestem :)

Grain, zapraszam więc do ponownego czytania. Będzie mi bardzo miło :)

Alex, dziękuję Ci za tak piękny komentarz, który sprawił, że i ja mogłam jeszcze głębiej wejść w ten wiersz. Cieszę się, że udało mi się znaleźć środek, który nie przechylił go na żadną ze stron, ani tę zbyt okrutną, ani subtelną, ale zatrzymać Cię gdzieś pośrodku. Miło, że wpadłeś :)

Apisku, Twoje słowa są godne zapamiętania. Darzę wilki wielką miłością i szacunkiem. Myślę, że jako ludzie wiele moglibyśmy się od nich nauczyć.
ApisTaur napisał:
człowiekowi człowiek człowiekiem

Życzyłabym sobie bardzo, by tak właśnie było :)

Dziękuję Wam pięknie za wizytę i kłaniam się w pas :)
ApisTaur dnia 18.07.2016 10:32 Ocena: Świetne!
Nie sądzisz że słowo człowiek, już dawno przestało brzmieć dumnie? Najokrutniejsza istota na tej planecie przypisuje sobie wybitnie pozytywne cechy, do których nad wyraz rzadko (lub wcale) się stosuje. Skoro tzw. dobrzy ludzie są tacy wyjątkowi, to już o czymś świadczy. Człowiek, w ogólnym znaczeniu, raczej nie ma powodu do dumy. Nawiązując do przerobionej przeze mnie znanej sentencji, słowo człowiekiem, ma raczej negatywny wydźwięk.
Z tą smutną refleksją zostawiam powyższy wiersz.

Pozdrawiam.
faith dnia 18.07.2016 10:45
ApisTaur napisał:
Nie sądzisz że słowo człowiek, już dawno przestało brzmieć dumnie?

Sądzę, niestety... i zgadzam się z Tobą w 100%. Nie ma na świecie istot bardziej okrutnych od naszego gatunku. Mówiąc o człowieku, miałam jednak na myśli "człowieczeństwo", które powinno być symbolem wartości moralnych, pozytywnych cech i zachowania wobec siebie nawzajem i innych gatunków.
I tak jak stosując frazeologizm "Człowiek człowiekowi wilkiem", wcale nie sądzę, że wilki są symbolem zła (wręcz przeciwnie), tak odwracając jego znaczenie, nie znaczy to, że ludzie faktycznie są uosobieniem samych dobrych cech. Czasami najzwyczajniej wstyd mi za nas.

Pozdrawiam serdecznie!
gaga26111 dnia 18.07.2016 18:23 Ocena: Świetne!
ja tu już byłam 10 razy i nie mogłam dodać komentarza przez jakiś błąd 403 :C ale czytam ponownie i powiem tak o :) mistrzowsko napisane! :) jak zobaczyłam słowo "mozaika" już wiedziałam że chodzi o skórę. ale ten dąb ładnie pasuje każde słowo widać jest przemyślane. Artrybuty niby przeżute oczami przez wiele innych wierszy ale tutaj akurat tak prosto po ludzku pasują. za każdym czytaniem, jak dochodzę do puenty to mam ciary na całym ciele. i jestem zaskoczona chociaż przecież czytam w kółko to samo od nowa. artystko ty :) jeden z lepszych wierszy o aromacie sentymentalo-paranoiczno-wojennym jaki czytałam. hit. klimat jest niedoopisania. tyle się budzi emocji i refleksji - i się wie że to jest dobra poezja. no i masz plusa za świetlickiego. niedawno sama byłam wczuta w jego teksty. stąd też może nawet zainspirowana napisałam "paraliż" - zapraszam. mało kto się tam odzywa nie wiem co o tym mysleć :D
jeszcze raz - świetny wiersz, wybitny :)
pozdrawiam ciepło :)
faith dnia 18.07.2016 23:03
Gabrysiu, chociaż oczy już na wpół mam zaklejone snem, to nie sposób nie uśmiechnąć się, widząc taki entuzjazm :) Bardzo mnie cieszy Twoja wizyta i wszystkie ciepłe słowa, które zostawiłaś pod adresem wiersza. Ciarki niech będą, świadczą o wielkiej umiejętności współodczuwania i wczucia się w sytuację. A mnie cieszą, bo okazuje się, że pisanina nie idzie na marne, ale ktoś to czyta, a co najważniejsze - odczuwa.

gaga26111 napisała:
no i masz plusa za świetlickiego.

Mam wielką słabość do jego poezji i muzyki. A szczególnie do wiersza, z którego pochodzi przytoczony tu fragment. Porusza prostotą i tragizmem. Tym chętniej więc zajrzę do Twojego wiersza i już zacieram na niego łapki. Ale to jutro, bo dziś pora przyłożyć zmęczoną głowę do poduszki :)

Ściskam Cię ciepło, dziękując za wizytę. Dobrej nocki! :)
scribus01 dnia 19.07.2016 01:13
Tych świerszczów się kiedyś nasłuchałem z płyty 'Ogród Koncentracyjny'. Z resztą jeden z moich ulubionych tekstów wyśpiewanych przez Świetlickiego obok 'Henryka Kwiatka' czy 'Finlandii' (to ostatnie w wersji z Lindą). Nie pamiętam, jaki miał tytuł utwór gdzie padają słowa 'delikatny jestem na kacu'. Swego czasu puszczałem to regularnie, więc się nasłuchalem so syta... a nastrój nieprzysiadalny? - klasyka. :)

Nie czytałem powyższych komentarzy, chcąc 'na świeżo' odebrać wiersz. Mogę coś powtórzyć, ale już na zasadzie nie sugestii tylko jakiegoś współodczuwania czy współodbioru...

Ta poezja mnie nie przerasta, nie muszę się wstydzić, rozumiem i dobrze mi z nią, forma nie jest dla mnie za trudna, za to 'ciągnie' do zastanowienia... urodą intryguje, jest uważna, sugestywna, namacalna, obrazowa... bardzo mi się to wszystko podoba, jest radość w czytaniu, jest wzruszenie... jest takie przystanięcie, przyjemna melancholia, tego w wierszach szukam...

Chciabym nieśmialo jednak móc mieć takie zapytanie - nad 'naprowadzeniem' w ostatniej zwrotce możnaby pozastanawiać się, pogdybać, czy nie zbyt nakierowuje na odbiór, gdyż kolejną lekturę tego samego wiersza prowadzić można (to pokusa) jednym jakby najprostszym torem interpretacji:

wiemy już że wojna, wiemy że wojna się już skończyła (po burzy zostało nic), jest i umierający 'znikający'tak zwany podmiot liryczny

Wiesz, odbierałem ten wiersz jakoś tak calkiem inaczej aż do ostatniej zwrotki. Pozwól proszę (i mam nadzieję że się jakoś nie obrazisz) że wyjmę kilka 'klockow' z ostatniej strofy:

czy jutro zbudzę się przed czwartą?
niepytana przez nikogo
odpowiem

i wtedy otwiera się jakby więcej drzwi i wyjść, gdzie można poprowadzić interpretację...

może być wtedy tak przykładowo, że bohaterka umiera na polanie, prowokuje jakoś swoją śmierć, igra z nią, kaleczy się, smak krwi ją fascynuje... śmierć wydaje jej się w tym pięknie przyrody jakoś przedziwnie estetyczna...

/chciałem składniejszego posta napisać, ale godzina jest już nieludzka a w perspektywie poranna pobudka.../

pozdrowienia serdeczne, i dzięki za wiersz :) bo jest i 'działa'.

Sc.
faith dnia 19.07.2016 11:24
Cytat:
Z resztą jeden z moich ulubionych tekstów wyśpiewanych przez Świetlickiego


Podobnie jest u mnie i prócz tych, które wymieniłeś, wielkim sentymentem darzę też utwór "Anioł/Trup" z płyty "Cacy cacy fleischmaschine".

Powiedz jak rozmawiają ciała eteryczne z ciałami umarłych.

Ach, no jest tego troszkę :)

Co do wiersza i tego, jak go odbierasz, jestem Ci niezmiernie wdzięczna za kolejne tak głębokie wczucie się w atmosferę, którą starałam się zbudować. Nigdy nie mam w zamiarze pisać w zbyt skomplikowany sposób, a jednak zawsze istnieje obawa, że tak właśnie będzie, dlatego każde potwierdzenie tego, że wiersz trafia, że porusza i dostaje się tam gdzie powinien, jest dla mnie niezmiernie ważny.

Cytat:
czy nie zbyt nakierowuje na odbiór

Myślę, że masz rację. Rzeczywiście, pointa jest dosyć mocna i naprowadza, być może mało delikatnie, na konkretny odbiór, zamykając nieco pole interpretacji.
Twoja propozycja jest rzeczywiście znacznie bardziej "zwiewna". Wiersz to jeszcze świeżynka, więc póki co dam mu zwyczajnie ostygnąć, poukładać się w głowie. Jeśli uznam, że jakaś zmiana jest konieczna, że rzeczywiście powinno być delikatniej, nie zawaham się czegoś zmienić.
Musisz zapamiętać, że nigdy nie obrażam się na żadne sugestie, wręcz przeciwnie :) Dlatego cieszy mnie Twoja propozycja zakończenia i tego w jaki sposób wpływa na wiersz. Chciałam, by końcówka była mocna, a jednak okazuje się, że odczucia i oczekiwania mogą być zupełnie różne. To cieszy i zaciekawia :)

Bardzo Ci dziękuję za taką intensywną wizytę i tyle słów.

Kłaniam się i pozdrawiam serdecznie :)
scribus01 dnia 19.07.2016 13:43
cześć, wiesz co człowiek to opinia, więc każdemu się nie dogodzi, stąd i tak potraktuj prosze moje zmienianie zakonczenia... coś jak... spodobał się wiersz, więc postanowiłem go zabrać ze sobą na dłużej, ale jeszcze przed tym 'oswoić', coś zmienić, bo tak mi jakoś wygodniej... wiesz, kieruj się tym co powiedział kiedyś ojciec do Witka z 'Przypadku' Kieślowskiego...

przyszło mi jeszcze do głowy to, że przyroda w tym wierszu 'estetyzuje' umieranie, można powiedzieć pejzaż ze śmiercią, podobnie jak w, kojarzącej mi się z tym, ostatniej scenie filmu 'Z i dwa zera' Greenawaya.
Dzięki, posłucham tego Anioła/Trupa, pewnie znane, ale jakoś znam 'Świetliki' wybiórczo, za to co już wybiorę słucham na okrągło...
miło tu gościć, i mam pytanie, może off topa, przepraszam, ale czy długo trzeba czekać na opublikowanie czegoś w 'prozie...' i jak duży ruch panuje w poczekalni; pytanie z ciekawości, wiadomo że czekanie wyrabia cenną cnotę cierpliwości, więc tak czy owak są profity:)

rownież się kłaniam i pozdrawiam nie mniej serdecznie....:)
faith dnia 19.07.2016 14:46
scribus01 napisał:
wiesz co człowiek to opinia

Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Sama zresztą w swoich komentarzach pod utworami innych często zostawiam uwagi i własne "widzimisię", co wiąże się z obawą, że ktoś może poczuć się urażony. Nie robię tego jednak w złej wierze. Wręcz przeciwnie, chcę by był to wstęp do ewentualnej dyskusji, albo chociaż pokazania autorowi, jak jeszcze można widzieć jego dzieło.

Dlatego też wszelkie uwagi, dotyczące mojego pisania, przyjmuję z pokorą i ciekawością, bo wiele z nich można wyciągnąć dla siebie na przyszłość :)
scribus01 napisał:
przyszło mi jeszcze do głowy to, że przyroda w tym wierszu 'estetyzuje' umieranie

W pewnym sensie taki był mój zamiar. Śmierć jako naturalna kolej rzeczy, która niekoniecznie musi oznaczać koniec.

scribus01 napisał:
'Z i dwa zera' Greenawaya.

Nie widziałam tego filmu, ale zaintrygowałeś mnie :)

Jeśli chodzi o Twoje pytanie, pozwól, że odpowiem za chwilę w pw :)

Pozdrawiam!
eka dnia 09.08.2016 19:38
Witaj:)
Temu lirykowi brakuje konsekwencji. Rozumiem, że w prologu chciałeś wydobyć kontrast "ilościowy", czyli znikanie podmiotu na rzecz narastania lata?
Jeżeli tak (mogłam źle odczytać), to chwyty poetyckie (np.metafora z kaleczeniem wzroku zapachem - efekciarska, sorry) skutecznie to zniszczyły. Wygrywa sytuacja podmiotu (krew, żywica, stygnięcie) i powoduje odsuwanie lata na plan drugi.
Tragedia się nie dopełnia. Podmiot z latem wygrywa.
I nie wiem, która z tych rzeczy nie ma znaczenia. Atrybuty lata czy podmiotu?

Następnie dość ryzykowne powiązanie akcentowanego braku z pamięcią. Plamy, wgłębienia i nagle skąd ten igrający cień dębu? Ale okey, może to symbol zanikającej siły?

Ostatnia cząstka jakby przylepiona z innego wiersza. Sen, przebudzenie, wojna... z latem? Uderza brak spójności z poprzedzającymi wersami.

Cytat dla mnie jest najbardziej pomocny w rozgryzaniu tego, co poeta miał na myśli.
Pozdrawiam:)
Zola111 dnia 09.08.2016 20:16 Ocena: Świetne!
No i są kontrasty. Rozgrywają się nie tylko w warstwie "onirycznej". Pointa zaskakuje, jak lubię.

Cytat:
nie­py­ta­na przez ni­ko­go co mi się śniło
od­po­wiem że wojna


Bardzo! Wyrażasz w ten sposób jakość przeżyć podmiotu lirycznego i jego samotność.

Brawo, Faith. Serdeczności,

z.
faith dnia 12.08.2016 13:22
Droga Eko, wiersz przez każdego odbiorcę jest czytany i rozumiany inaczej. Dla niektórych konsekwencja sytuacji lirycznej musi być jasna i wyraźna, dla innych wystarczy jeśli jest tylko delikatnie zarysowana. Całą resztę można już bowiem sobie dopowiedzieć.
Nie chcę łopatologicznie tłumaczyć do czego odnosi się wiersz. Rekwizyty takie jak krew, zapach, róże mają jedynie naprowadzać na pewien klimat.

eka napisała:
I nie wiem, która z tych rzeczy nie ma znaczenia. Atrybuty lata czy podmiotu?

W obliczu śmierci nic nie ma znaczenia. A śmierć może być rozumiana na różne sposoby, nie tylko jako dosłowny koniec życia. Myślę, że wiesz o co mi chodzi ;)
I właśnie tutaj jest owo powiązanie z pamięcią. Gdy odchodzimy, gdy coś się kończy, można zdać sobie sprawę, że pamięć, wszystko to, kim jesteśmy, lub byliśmy, jest bardzo ulotne.

eka napisała:
Plamy, wgłębienia i nagle skąd ten igrający cień dębu? Ale okey, może to symbol zanikającej siły?

To żaden symbol, to pewne porównanie, nasza pamięć jest równie ulotna jak ten cień liści, który, gdy kładzie się na skórze, przypomina właśnie mozaikę plam.

Ostatnia cząstka absolutnie nie jest dolepiona, zbudzenie również może być przecież jedynie metaforą, jeśli np. przyjmiemy, że śmierć jest tylko pewnego rodzaju snem.

Cieszę się, że cytat okazał się pomocny, no i że wpadłaś podzielić się opinią. Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam sprawę ;)

Zolu, jak miło Cię gościć! :) Cieszę się, że udało mi się oddać, to co zamierzałam, no i zaskoczyć pointą, bo podobnie jak Ty, lubię kiedy jest w niej zawarte coś, czego Odbiorca się nie spodziewa. Dziękuję, że wpadłaś z wizytą :)

Kłaniam się i pozdrawiam Was bardzo serdecznie!
Berenika dnia 12.08.2016 18:31
Super point bardzo takie lubię :)
faith dnia 12.08.2016 19:06
Bereniko, bardzo mi miło, że pointa przypadła do gustu.

Kłaniam się :)
Aronia23 dnia 13.08.2016 15:31 Ocena: Świetne!
Dzień dobry, faith. Zacznę od motta - o miejscu, gdzie przychodzą umierać koty. Bardzo trudne dla mnie zdanie pod względem emocjonalnym. Wiesz, faith, Twój utwór bardzo na mnie podziałał. "Podziurkował" jeszcze bardziej to, co już było i tak podziurawione. No nie wiem, co jeszcze rzec/ napisać. Chyba zacytuję w tym miejscu Twoje słowa, bo mnie z lekka zatkało
"jutro zbudzę się przed czwartą
niepytana przez nikogo co mi się śniło
odpowiem że wojna ". Oj, oczy mi się spociły, choć upału nie ma. " [skaleczyłam] oczy dusznym zapachem róż" To tyle ode mnie. Dziękuję... A23
Usunięty dnia 13.08.2016 15:55 Ocena: Świetne!
Spokojnie z tymi emocjami to tylko wiersz - sztuka oparta także na słowie.
To jest bardzo dobry wiersz - cytat nie musiał go ani bronić ani wypychać tekst.
Twoja ( moim zdaniem ) letnia smuga cienia.
Osoby kochającej, zafascynowanej życiem.
Miłość ma u Ciebie charakter narkotyczny , nie jest za darmo,
Trzeba o nią zawsze walczyć.
Niektóre użyte metafory bardzo nowatorskie .
Cytat:
cień dębu igra­ją­cy na skó­rze

Przyjemna lektura bardzo dobrego wiersza.
faith dnia 15.08.2016 13:23
Aronio, nie wiem, czy to dobrze, że ten wiersz jeszcze bardziej podziurawił pewne rejony w środku, ale czasami potrzeba nam i tego typu odczuć. Może właśnie po to powstają niektóre wiersze? Smutek też czasami potrzebuje opieki i nie chodzi mi tu bynajmniej o pielęgnowanie go w sobie, ale po prostu zwykłe zaakceptowanie tego, że on się pojawia, jest w nas i nie ma co na siłę z nim walczyć.
Dziękuję Ci za tak głęboki odbiór. Cieszę się, że jesteś :)

Grain, wiele słów z Twojego komentarza trafia w samo sedno.
Grain napisał:
Twoja ( moim zdaniem ) letnia smuga cienia.

Zgada się, latem cienie są nadzwyczaj widoczne.
A miłość? Myślę, że im trudniejsza walka, tym bardziej zaczynamy ją doceniać. Problem jednak w tym, by pozostać zwycięzcą nawet po zejściu z podium.

Bardzo się cieszę, że wiersz okazał się dobry i dziękuję, za zostawione pod nim słowa. Wiele wnoszą.

Pozdrawiam serdecznie!
Aronia23 dnia 15.08.2016 17:45 Ocena: Świetne!
faith, ja bardzo emocjonalnie odbieram literaturę. Jeśli nie robi na mnie coś wrażenia, po prostu czytam i tyle, nie odnoszę się. Jednak większość utworów bardzo przeżywam, cenię pracę w nie włożoną, cenię mądrość piszących i to, że dane mi jest poznać tyle fascynujących dzieł - tak właśnie, dzieł. Nie inaczej. A smutek..., jest , jednak przeplatany radością. Inaczej, jakie życie by było? Nijakie, a tak jest fascynujące. Też bardzo się cieszę, że PP pozwolił mi na poznanie (choć wirtualne), Ciebie. Jesteś bardzo dobra. A23
faith dnia 16.08.2016 09:36
Aronio, z literaturą i wszelkimi innymi objawami sztuki mam podobnie jak Ty :)
Bardzo mnie cieszy, że wróciłaś pod wiersz i tchnęłaś we wszystko nieco optymizmu, mam nadzieję, że będzie mi on towarzyszył przez resztę dzisiejszego dnia.

Przesyłam Ci wielki uśmiech o (nie tak wczesnym już) poranku ;)

Pozdrawiam!
Usunięty dnia 16.08.2016 18:30
To jest to, co zawsze uważałem za ważne, choć za grosz nie znam się na poezji: czyta się, jakby samo z siebie... i czuję, że w ty płynę i ja... To chyba jest to, co chciałbym odnajdywać w każdym kawałku tekstu, czytanego, czy tylko wymruczanego, to mam być ja i tylko ja w środku rzeki i nikt więcej... Sorry, ale zapewne przesadziłem. Pozdrawiam.
faith dnia 16.08.2016 18:49
Hopeless, myślę, że poezję przede wszystkim trzeba czuć, a znanie się zostawmy znawcom ;)

Nie ma dla autora nic przyjemniejszego, niż dowiedzieć się, że ktoś zostawił w jego wierszu swoje emocje, tak silnie się z nim zintegrował, że stał się jego częścią. Dlatego bardzo mi miło czytać taki komentarz, w którym absolutnie nie ma żadnej przesady, wręcz przeciwnie, wyczuwam w Twoich słowach podyktowany emocjami autentyzm, za który ogromnie Ci dziękuję.

Pozdrawiam serdecznie! :)
Arkady dnia 16.08.2016 23:42 Ocena: Świetne!
Głęboki, za każdym razem gdy czytam dochodzę do innych wniosków... Pozdrawiam CS
O czwartej to ja dopiero zasypiam... niestety.
faith dnia 17.08.2016 10:09
Arkady, przede wszystkim cieszę się, że do mnie zajrzałeś. Nieczęsto można Cię ostatnio widywać na PP, więc tym bardziej mi miło :)

Jeśli wiersz skłania do pewnych wniosków, to znaczy, że słowa nie poszły na marne.

Arkady napisał:
O czwartej to ja dopiero zasypiam... niestety.

Ta godzina zawsze kojarzy mi się z wierszem Agnieszki Osieckiej.

O czwartej rano,
jak pożar,
budzi mnie ból.
Wstaję.
Czepiając się ścian wchodzę do łazienki.
Watpię w istnienie Boga,
dobrych ludzi,
ciebie.
Dzwonię do zegarynki.
Jest.


Pozdrawiam, Kreciku! I dziękuję za odwiedziny :)
Lilah dnia 24.08.2016 10:14
Nic z burzy - bo nie ma kogoś, kto ową burzę mógłby wywołać ani zapytać, co się peelce śniło.
Jest sama, podobnie jak kot, który odchodzi, by w samotności dokonać żywota.

Serdeczne pozdrowienia, faith. :)
Nalka31 dnia 24.08.2016 10:32
Gdyby nie komentarz Lilah, to pewnie ten wiersz by mi umknął. I za to muszę jej podziękować, zanim przejdę do wiersza. Pozwolisz. :)

Przy pierwszych słowach już mnie wcisnęło i kupiłaś mnie od razu tym stwierdzeniem o kotach. Skoro nie umiemy żałować braci mniejszych, to czy możemy nazwać się ludźmi? Wiem jednak, że nie o koty tu chodzi. Też podobnie jak Intro, czytam sobie ten wiersz dwojako.

Nie tylko o odchodzeniu lata, przemijaniu pór roku. Bardzo subtelnie piszesz o okrucieństwie, o niszczeniu drugiego człowieka i tego co zbudował.

Cytat:
jutro zbu­dzę się przed czwar­tą
nie­py­ta­na przez ni­ko­go co mi się śniło 
od­po­wiem że wojna 


Ten koniec też we mnie trafił, tak jak początek. Bo czyż sen nie powinien być odpoczynkiem, a poranne wstawanie nadzieją na jasny i pogodny dzień.

Serdecznie. :)
faith dnia 24.08.2016 10:37
Lilu, wyraziłaś w tym krótkim komentarzu właściwie wszystko, co starałam się przekazać wierszem.
To jego piękne i trafne podsumowanie, za które serdecznie Ci dziękuję :)

Ślę przedpołudniowy uśmiech :)

Nalko, więc i ja jestem dłużna Lili podziękowania :) Bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłaś.
Cytat:
Skoro nie umiemy żałować braci mniejszych, to czy możemy nazwać się ludźmi?

Myślę, że nasze człowieczeństwo określa przede wszystkim empatia w stosunku do innych (niestety, zbyt często jako ludzie nie zdajemy egzaminu).

Cytat:
Bardzo subtelnie piszesz o okrucieństwie

Cieszę się, że tak sądzisz, bo właśnie taki miałam zamiar.

Miło, że zajrzałaś między półki i wiersz się spodobał.

Pozdrowienia! :)
Lilah dnia 24.08.2016 10:39
Nalka31 napisała:
Gdyby nie komentarz Lilah, to pewnie ten wiersz by mi umknął. I za to muszę jej podziękować

Na coś się przydałam, Nalko, miło.

Serdeczności dla obu pań :)
Usunięty dnia 24.08.2016 15:39
bo nie ma ptaków, które by już ucichły...
jak spokój przed burzą...
peelka doskonale umie uciszyć burze...
taka jej umiejętność...
nasłuchuje czas, w zepsutych zegarach,
gaśnie w tajemnicy przed innymi,
pamięć o początku gaśnie,
nauczyła się znikać... bez pożegnań,
i wciąż się zmienia...
takie refleksje...
faith dnia 24.08.2016 18:01
Nawet pamięć nigdy nie gaśnie do końca. Jest jak cienie, które nie umierają, a zmieniają jedynie swoje miejsce względem tego, skąd pochodzą.

Znikanie to jedynie iluzja... Podobnie jak nasłuchiwanie zepsutych zegarów, które istnieją tylko po to, by w końcu zaczęły z powrotem działać, odmierzając już inny czas.

Cytat:
i wciąż się zmienia...

Pewne rzeczy pozostają niezmienne i to do nich należy dostosować całą resztę.

A ptaki wracają. Nawet jeśli czasami robią to zbyt cicho...
Ania_Basnik dnia 01.09.2016 13:52
Witaj! Pięknie napisane!
Cytat:
odkąd po­czu­łam że zni­kam lato na­bie­ra kon­tra­stów
Widzę tu peelke, która zachorowała na raka i nagle tak bardzo zakochała się w życiu. Ma pełną świadomość tego co się dzieje, że w ostatecznym rozrachunku wiele dotąd ważnych spraw traci mocno na znaczeniu
Cytat:
żadna z tych rze­czy nie ma zna­cze­nia

jeśli pa­mięć to tylko mo­zai­ka plam i wgłę­bień

pamięć zaczyna ciążyć, pięknie to oddałaś. Bez zbytnich słów. Sama esencja. Jak i cały wiersz.
Cytat:
jutro zbu­dzę się przed czwar­tą
nie­py­ta­na przez ni­ko­go co mi się śniło
od­po­wiem że wojna

Wojna jest synonimem naszego lęku, naszej podświadomości która cierpi, nawet we śnie. Tak to odczytuję. Wiersz nie wymaga żadnej korekty. Oddaje świetnie emocje człowieka w trudnym, przełomowym momencie życia. Pozdrawiam :)
Wiolin dnia 01.09.2016 22:41 Ocena: Świetne!
Witaj Faith.

Cokolwiek powiem, będzie to tylko powielaniem wcześniej napisanego. Ilość i jakość komentarzy świadczy o wielkości wiersza, niesamowitego wiersza. Pozdrawiam podziwiając.
faith dnia 03.09.2016 16:55
Wiolinowe Baśnie, bardzo mnie cieszy taki entuzjazm pod wierszem :) Miło mi, że pokusiłaś/-eś się o interpretację. Szczególnie, że w niektórych stwierdzeniach udało Ci się trafić w dziesiątkę. Ot, choćby tutaj:
Wiolinowe Basnie napisała:
Wojna jest synonimem naszego lęku, naszej podświadomości

Brak uwag również cieszy, bo to znaczy, że wiersz "przyjął się" w całości :)

Wiolinie, kłaniam się nisko i z zawstydzeniem spuszczam głowę na takie słowa. Jest mi tym milej, że padły właśnie od Ciebie, którego poezję bardzo sobie cenię i często do niej wracam.

Dziękuję Wam!
Gramofon dnia 22.04.2017 19:56
Jeśli cień dębu to tylko niepalnego :p

powiedziałbym, że świetny, gdyby nie ostatni wers, bo zburzył mi całą koncepcje interpretacyjną i zmusił do zmiany interpretacji, a ta pierwotna mi się bardziej podobało i gdyby nie ten ostatni wers to byłby bardzo może nie radosny wiersz ale pokrzepiający, jak zastygająca żywica czyli taki bursztyn życia :)
faith dnia 24.04.2017 09:38
Gramofonie, jestem więc bardzo ciekawa obu interpretacji, szkoda, że o nich nie wspomniałeś.

Dla mnie pointa jest tutaj najważniejsza i chciałam, by brzmiała najgłośniej. A że zmienia interpretację... cóż, to nawet ciekawe. ;)

Pozdrawiam i dziękuję, że wpadłeś. ;)
Gramofon dnia 24.04.2017 16:53
Może Ci kiedyś opowiem...przy piecu ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty