wojna partyzancka - bulec
Publicystyka » Artykuły » wojna partyzancka
A A A

Wojna partyzancka

 

Tej wojny nie wygramy. O ile dobrze pamiętam z historii żaden najeźdźca nie wygrał jeszcze wojny partyzanckiej z okupowaną ludnością. Ostatni przykład to Irak, gdzie armia USA, najpotężniejsza na świecie formacja zbrojna, wyposażona w drony, wywiad satelitarny, tony dolarów, czołgi i najnowocześniejsze samoloty wycofała się z tego kraju z podkulonym ogonem, niezależnie od tego co obwieszczali coraz to nowi dowodzący generałowie. W otwartej walce z regularnymi siłami Saddama Husajna wystarczyły 3 tygodnie aby rozbić jego armię i zając większość terytorium Iraku. Lecz w walce prowadzonej z uzbrojonymi grupami obywateli tego kraju USA traciły regularnie pojazdy i żołnierzy przez kolejne kilkanaście lat, zarówno w Iraku jak i w Afganistanie. W końcu Amerykanie uciekli stamtąd, jakby nie tego nie nazwać. Uciekli pokonani.

Nie będę wnikał w przyczyny, które uniemożliwiają trwałe zlikwidowanie partyzantki. Jest ich tak wiele, że trudno nawet wskazać te najistotniejsze. Ważny jest sam fakt nieskuteczności prowadzonej walki. Wszystkie doświadczenia z takich wojen, Ulster, Quebec, Kraj Basków, pokazują, ze jedynym sposobem na zakończenie trwającego konfliktu jest porozumienie obu walczących stron. Innej drogi nie ma.

Nasza wojna z terroryzmem islamskim jest właśnie wojną partyzancką. I to my paradoksalnie występujemy tu w roli najeźdźcy, choć wojna, czy raczej część wojny, toczy się na naszym terytorium, w naszych ojczyznach. Dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest bardzo prosta. W Europie mieszka mnóstwo muzułmanów, często od kilku pokoleń. Nasz kraj to także ich kraj, nasza ojczyzna to także ich ojczyzna.

To jasne, że imigranci zachowują więź z krajem swoich przodków. Często mają tam rozległe rodziny, więzy krwi, wspomnienia, tradycje. Większości na pewno nie jest obojętne, co się dzieje w ich ojczyznach, jak żyją ich rodacy. Nie trudno wyobrazić sobie co czują gdy słyszą o cywilnych ofiarach nalotów bombowców czy dronów NATO, o pomyłkowych bombardowaniach szpitali, cywilnych dzielnic, ostrzelanych orszakach weselnych i okaleczonych dzieciach. Wojsko to nie skalpel, raczej wielki młot, który miażdży co popadnie, więc nie ma co się dziwić, że w operacjach wojskowych dochodzi do pomyłek. Dla nas to tylko liczby, dla emigrantów to ludzie, których często znali, to ich krewni, synowie, rodzice. Wystarczy pomyśleć, co my byśmy czuli, gdyby np. policjant ścigający bandytę zabił strzelając na oślep naszego syna czy córkę.

To wszystko budzi w nich gniew. I ogromną frustrację, gdy wokół słyszą o „słusznej wojnie”, „nieuniknionych ofiarach” i „sukcesach w walce”. Frustracje, która przeradza się w gniew. Słuszny gniew.

Nie będę tu roztrząsał sprawy czy mamy prawo do interwencji czy nie. Pomyślcie tylko sobie jakbyście się czuli gdyby prezydent Meksyku nagle zaczął mówić nam jak mamy żyć, jak ma wyglądać nasze prawo i demokracja, a gdybyśmy nie posłuchali zbombardował nas i ostrzelał z armat, zabijając nasze dzieci. Ja bym zabrał siekierę i pojechał za ocean.

Spirala strachu i nienawiści nakręca się z dnia na dzień. My ich, oni nas, to my w odwecie więcej ich, to oni więcej nas. W tę stronę jest tylko jeden wynik, do ostatniej duszy po jednej ze stron. Albo oni wybiją nas albo my zabijemy ich, do ostatniego obywatela zdolnego do noszenia broni czy machania maczetą. Te drogę wybrali politycy z pancernych limuzyn i generałowie chronieni przez bataliony żołnierzy. Więcej bomb, więcej nalotów, więcej dronów. Ale tak naprawdę w tym konflikcie to my jesteśmy żołnierzami, my, cywile, po każdej ze stron. Liczby. Dla polityków i generałów.

Codziennie do Europy przybywają nowi imigranci. Codziennie kilku czy kilkunastu obywateli naszych krajów zmienia wiarę na islam i wkurza się patrząc na nierówna walkę w Syrii, Jemenie, Iraku, Pakistanie. Ulega propagandzie ISIS, a my dolewamy benzyny do ognia i wrzucamy tam jeszcze kilka granatów. Jesteśmy głupcami i obserwując zajadłość polityków w TV często myślę, że zasługujemy na karę za naszą głupotę i zaślepienie w nienawiści. Tej wojny nie wygramy i tak czy siak, musimy się nauczyć z nią żyć. I umierać.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
bulec · dnia 30.07.2016 15:26 · Czytań: 523 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 1
Komentarze
Izabea Bocian dnia 06.08.2016 20:10 Ocena: Bardzo dobre
Ciekawe i słuszne spojrzenie na sprawę.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty