Nikt cz.1 - AnonimowyGrzybiarz
A A A
Rozdział Pierwszy

Ludzie w tym mieście byli przyzwyczajeni do deszczu. Sobotni wieczór bez deszczu był jak...no, jak sobotni wieczór bez deszczu... Edward palił już 10 papierosa tej nocy.
Nieco zawiedzeni obywatele krążyli, mijając go z głowami w górze, wypatrując chmur.
-Cholerny klimat- pomyślał Edward, rzucając niedopałek na asfalt.
Przydeptał nogą żar i ruszył przed siebie, wciskając dłonie w kieszenie znoszonego płaszcza.
Mówi się, że deszcz oczyszcza - pomyślał. Gdyby to była prawda, w tym mieście każdy byłby świętym.
Przejechawszy dłonią po kilkudniowym zaroście, zaczął po raz kolejny sprawdzać w myślach ekwipunek, jaki miał przygotowany na dzisiejszy wieczór.
Czuł na piersi ciężar naładowanej czterdziestki piątki, lekko pachnącej smarem. Nazywał ją pieszczotliwie Blue, bo jako jedyna nie uciekła po wspólnie spędzonej nocy. Edward zawsze pamiętał o tym, czego nauczył go ojciec- broń musi być zawsze gotowa, bez względu na okoliczności.
-Don't stop mnie now...yes, I'm havin a good time....- zanucił cicho pod nosem, maszerując przed siebie.
Kątem oka dostrzegł podjeżdżający powoli samochód.
Cadilac. Biały.
Ed postawił kołnierz płaszcza.Zobaczył jak tylna szyba powoli się zniża. Rzucił sie w bok. Seria z Karabinu maszynowego podziurawiła kosz za którym sie krył.
-Cholerne żółtki....- wymamrotał, odbezpieczając broń.
Wyskoczył ze swojej prowizorycznej kryjówki gotowy do walki. Cadilac jednak znikał już za zakrętem.
-Szkoda na was marnować kul, pieprzone japońce!- wrzasnął Ed, otrzepując podniszczony garnitur z pyłu.
-Cholera! - jęknął widząc, że cel jego obserwacji zniknął z restauracji na przeciwko. Spłoszyły go pewnie strzały z karabinu.
Od początku wiedział, że to zlecenie wpędzi go do grobu, nie przypuszczał jednak, że tak szybko zainteresują się nim gangi z wschodniej dzielnicy.
Tak to jest jak się łamie własne zasady. Sam się o to prosił.
Splunął na chodnik, przeklinając dzień, kiedy poprzysiągł pomóc kumplowi.
Powlókł sie do domu, nie kłopocząc się omijaniem kałuż. I tak był przemoczony.
-Przynajmniej spadł deszcz.....
Po parnym dniu nadeszła ulewa. Krople deszczu uderzały wściekle w ulice, spłukując nagromadzony przez cały dzień brud, krew i grzech. Edward, czując strumienie spływające mu na plecy, przyspieszył kroku. W myślach sumował wyniki śledztwa.
Nadal poruszał się całkowicie po omacku. Żadnej wskazówki, żadnej poszlaki. Kontakt spłoszony przez strzelaninę, dodatkowe tropy w postaci białego cadillaca i jego załogi...Co mają do niego? Skąd wiedzą, kogo szuka? Może to podpucha? Albo dawne zatargi ze....zleceniodawcą?
Tak wolał o nim teraz myśleć. Zleceniodawca. Znali się od lat, nie raz i nie dwa wzajemnie ratowali sobie tyłki, a jednak w takich sytuacjach wolał nie nazywać go "przyjacielem". To mogło okazać się....niezdrowe dla nich obydwu.
Gdy tylko znalazł się w bramie własnej kamienicy, otrzepał się z wody niczym pies i zaczął powoli gramolić się po schodach.
Już na korytarzu poczuł ten zapach.
-Widocznie dzisiaj nie pracuje.....
Zmęczony otworzył drzwi mieszkania. W małym przedpokoju ponownie otrzepał się z wody. Kosztowna woda kolońska uderzyła go w nozdrza.
Kapelusz i płaszcz powiesił na wieszaku obok drzwi.
On już czekał.
Zdjął buty i w samych skarpetkach wszedł do salonu. Nalał sobie solidną porcję whisky i odwrócił się do siedzącego w fotelu człowieka
-Dobry wieczór, mój drogi. Jak postępy w śledztwie?
Edward nie miał zbyt wielu przyjaciół. A tych, których kiedykolwiek miał, utracił dawno temu. Jego jednak darzył szczególnym uczuciem.
Być może dlatego, że obaj urodzili się o 60 lat za późno.
-Na razie niewiele. Obiecałem informować o postępach w śledztwie.
Człowiek w fotelu uśmiechnął się. W lekkim półmroku pokryte bielmem oko zalśniło niemal złowieszczo.
-Jednakowoż mam nadzieję, że pamiętasz naszą....gentlemańską umowę?
Drzwi do mieszkania otworzyły sie niemal bezszelestnie, mimo to obaj mężczyźni spojrzeli w tamtą stronę. W drzwiach stała piękna kobieta.
Nawet w mdłym świetle nagiej żarówki, kołyszącej się przy suficie, wyglądała niezwykle ponętnie- ukrytą w cieniu twarz, okoloną kasztanowymi lokami, przesłaniała delikatna woalka. Żałobna czerń jej obcisłego kostiumu doskonale podkreślała jej idealne kształty. Wielkie zielone oczy spoglądały zimno, co tylko podkreślało niedostępność.
-Pan Edward Hawk?
-Zgadza się- odparł Ed.
-Czy jest pan... - zastanowiła się jakie słowo byłoby tu odpowiednie - ...dostępny?
Edward spojrzał w kierunku fotela, jednak nikogo już tam nie było. Jedynie zapach wody kolońskiej unosił się jeszcze w powietrzu.
-Czym mogę służyć?

Ciąg dalszy nastąpi...


(c) Anonimowy Grzybiarz & Scarr 2008
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
AnonimowyGrzybiarz · dnia 18.11.2008 09:56 · Czytań: 763 · Średnia ocena: 2,4 · Komentarzy: 7
Komentarze
lina_91 dnia 18.11.2008 10:06 Ocena: Przeciętne
10 powinno byc napisane slownie.
Pomiedzy myslnikami spacje.
Co ma slowo Blue wspolnego z tym, ze nie uciekla po wspolnej nocy?
Cytat:
Seria z Karabinu maszynowego podziurawiła kosz za którym sie krył.

karabin z malej litery. Po slowie kosz przecinek.
Cytat:
Tak to jest jak się łamie własne zasady.

Po jest przecinek.
Cytat:
Kosztowna woda kolońska uderzyła go w nozdrza.

Jak woda moze uderzac? Moze lepiej zapach, aromat?
I tak na koniec... Skoro miala woalke, jakim cudem zauwazyl nie tylko jej oczy, ale rowniez tak dokladnie ich wyraz?

Ogolnie nie jestem zachwycona. Stac Cie na wiecej, wiem o tym.
Jack the Nipper dnia 18.11.2008 10:09 Ocena: Przeciętne
Cytat:
już 10 papierosa


dziesiątego

Cytat:
zawsze pamiętał o tym, czego nauczył go ojciec- broń musi być zawsze


2 x zawsze

Cytat:
się zniża. Rzucił sie w bok. Seria z Karabinu maszynowego podziurawiła kosz za którym sie krył.


sugestia: opuszcza
3 z się, z czego 2 x bez ogonka.

Cytat:
otrzepując podniszczony garnitur z pyłu.


garnitur był wykonnany z pyłu?
sugestia: otrzepując z pyłu

Cytat:
na przeciwko


Ort.! naprzeciwko

Cytat:
poprzysiągł pomóc


Może jestem staroświecki, ale poprzysiąc można zemstę, a poprzysięganie pomocy mi zgrzyta.

Cytat:
Tak wolał o nim


Albo przecinek po "tak" albo bez"tak"

Cytat:
To mogło okazać się....niezdrowe dla nich obydwu.
Gdy tylko znalazł się w bramie własnej kamienicy, otrzepał się z wody niczym pies i zaczął powoli gramolić się


4 x się obok siebie

Cytat:
postępach w śledztwie.


"w śledztwie" zbędne

Cytat:
jej obcisłego kostiumu doskonale podkreślała jej


2 x jej
bassooner dnia 18.11.2008 14:04 Ocena: Przeciętne
Wstęp jak ze sztampy: przemoczony prochowiec, czterdziestka piątka, papieros, zarost, zielonooka piękność, człowiek z bielmem, gang Japończyków... no chyba, że o to ci chodzi?
SzalonaJulka dnia 18.11.2008 19:00
Po przygodach Kiwi Kida (którego jestem fanką) - tu rysuje się coś nowego - poczekam i zobaczę, co to :)
na razie jest rzeczywiście ciut sztampowo, tylko tu i ówdzie pobłyskuje Twój charakterystyczny humorek (oceny nie wstawiam)
bassooner dnia 19.11.2008 16:14 Ocena: Przeciętne
A jak wy oceny możecie nie wystawiać??? Bo ja muszę - nawet jak nie chcę... ;-(((
KenG dnia 19.11.2008 17:20 Ocena: Dobre
Bassooner - wystawiasz, a potem usuwasz :)
Siakiś kryminał nam się tu kroi? ;) Teraz tylko czekać na ciąg dalszy, bo otworzyłeś nam okienko i trzeba pokazać więcej. Drobne błędy typu brak ogonków już zauważyli wcześniej, więc je przemilczę.
Nathien dnia 19.11.2008 21:24 Ocena: Dobre
Zaczyna się ciekawie, choć dosyć sztampowo. Czekam na następny rozdział;)
Jak na ten moment db.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty