Wiersz trzeba przejrzeć i poprawić. Musi być po polsku. Reszta to oczywiście "licentia poetica".

Dodam bardziej oryginalne wiersze:
*********

Gdzie w wydmach, księżyc posrebrzony

Tnie cienie koronkowym haftem,

Po którym bije północ wiatrem.

Gdzie śnieg jasnością ślepi oczy.

Pieśń mnichów z niebem duch jednoczy,
********

Pomysł jest dobry, jest w tym utworze chwytliwa melodia wiersza, mimo wydawałoby się banalności pomysłu. Trochę powielonych - ale nie po prostacku "zerżniętych " motywów. Są dość zgrabnie zmodyfikowane. Ostatnia zwrotka trochę mi nie pasuje do początkowego lirycznego przesłania wiersza. Rewolucyjny dydaktyzm osobiście bym odłożył do innego utworu. Niekoniecznie puenta wiersza musi grzmieć bębnami wojny, porażać błyskiem stali i zapładniać podnietą niepodległościową . Ale to już zadanie dla autora. Byc może nie mam racji.