Od kołyski aż po cud. roz.1 - tentyp
Proza » Długie Opowiadania » Od kołyski aż po cud. roz.1
A A A
Miałem około czterech lat, gdy tym, co uważałem za rzecz najlepszą i do zbawienia koniecznie potrzebną była wieczorna butelka ciepłego i strasznie słodkiego mleka. W rozkładanym fotelu, który był moim łóżkiem, leżałem wpatrzony w sufit, jakby był on czymś szczególnym i wspaniałym, a nie tylko szarym i popękanym od starości atrybutem domu. Gdy tak beztrosko leżałem, tata opowiadał mi bajki. Zawsze - o ile dobrze pamiętam - prosiłem o historie Smoka Wawelskiego, Baltazara Gąbki i Karamby. Mogłem codziennie słuchać tej samej historii - nigdy mi się nie znudziła - no i tata w sumie chyba tylko tę bajkę opanował do perfekcji, a innych, możliwe całkiem, że nie znał w ogóle.

Po powrocie Z krainy Deszczowców do roboty zostało mi tylko wydudlić przyniesioną przez mamę, wspomnianą butlę mleka i odpłynąć w błogi, sielankowy, dziecięcy sen.

W tym okresie uczęszczałem do miejscowego przedszkola, a najlepsze, że miałem do niego naprawdę blisko, prawie najbliżej z całej grupy, co stanowiło niebywały powód do dumy. Miałem tak blisko, że zawsze zdążyłem na popołudniowy blok kreskówek. Jako, że tapczan był ustawiony prostopadle do telewizora, to wskakiwałem na niego, kurczyłem się jak tylko mogłem podsuwając pyty pod tyłek i tak w odległości dwóch metrów od ekranu (co niewątpliwie ma wpływ na mój dzisiejszy, mizerny wzrok) przeżywałem smutki i radości Misia Yogi, rodziny Jetsonów, Flintsonów czy też innych bohaterów z - zazwyczaj - wytwórni Hanna-Barbera, która to wytwórnia robiła takie bajki, które miały wszystkie inne bajki pod sobą. Naprawdę.

Najgłupsza zabawą w przedszkolu było kółko graniaste:

Kółko graniaste czworokanciaste,
kółko nam sie połamało cztery grosze kosztowało,
a my wszyscy BĘC !

No i BĘC ! Wszyscy upadli jak komuna na ziemię. Twórcza zabawa. Kreatywna i rozwijająca. Potem mi się dziwią czemu wieczorem ni stąd ni zowąd upadam w drodze do domu. Nawyk z przedszkola. Gdy wracam wstawiony z pod sklepu to w uszach co jakiś czas rozlega się znajome " my wszyscy BĘC! " i wtedy instynktownie zaliczam glebę.




Gdy awansowałem do starszaków poznałem Pawła, z którym to trzymałem się aż do czwartej klasy podstawówki, a rozdzieliła nas przeprowadzka. Ja i Paweł sporo rozrabialiśmy. Pamiętam dwa zbite wazony, kilka zniszczonych zabawek czy też kilkanaście nieszczęsnych bójek. Byliśmy jak bracia syjamscy. Skazani na siebie. Przynajmniej wtedy.

Chodziliśmy do łazienki, w grupach, razem z panią przedszkolanką, która pilnowała chyba, abyśmy siusiali celnie i stanowczo, jak prawdziwi mężczyźni. Drzwi od kabiny nigdy nie były zamykane, a kolejka ograniczała się do około pięciu chłopców.

Pewnego razu mama obudziła mnie zbyt wcześnie, co automatycznie wprawiło mnie w fochowaty nastrój dziecięcego buntu, więc oznajmiłem z pełną powaga, że dziś robię wolne od przedszkola, a mina moja była taka, jakbym był kimś ważnym, w jakiejś dużej firmie i oświadczył prezesowi, że dziś nie mogę przyjść do pracy gdyż umówiłem się z Markiem i Tomkiem na golfa, na co prezes nie mógłby nawet mruknąć, gdyż wiedziałby, że jestem niezastąpionym fachowcem, gwiazdą wśród elitarnego personelu, królem pracowników. Mógłby się tylko spytać czy nazajutrz też chciałbym wolne.

No, ale mama to nie prezes, a ja z kolei, aż taki ważny w tym domu nie byłem by móc decydować o rozdysponowaniu mojego wolnego czasu. Jednak ta sprzeczka pochłonęła tyle tych tak cennych, porannych, zabieganych minut, że już byliśmy spóźnieni, więc ubierałem się sam, a mama przygotowywała wiktuały na drugie śniadanie, gdyż w tym dniu nie jadałem przedszkolnego - było do jedzenia w ten dzień coś, czego nienawidziłem, ale nie pamiętam co.

Mama odprowadziła mnie pod bramę przedszkolną i ruszyła na autobus do pracy. Pierwsze parę godzin było w porządku - dziewczynki kręciły się przy lalkach, chłopcy przy autach - gdy jakoś koło południa zachciało mi się toalety. Akurat trafiłem na dobry dzień opiekunki i mogłem iść samiusieńki do kibelka. Nie ukrywam - czułem z tego powodu dumę. Pomyśl, czy fajnie by Ci było opróżniać pęcherz mając za sobą czterech chłopaków i jedną starą kobietę? No właśnie. Musiałem przywyknąć i mieć nadzieję, że w tak młodym wieku orientacja seksualna jeszcze słodziutko drzemie w naszych mózgach i narządach rozrodczych, więc byłem względnie spokojny o tyłek.

Pośpiech przy ubieraniu właśnie zebrał swój - jakże koszmarny na tamte czasy - plon - zapomniałem majtek!

Możecie mi wierzyć lub nie, ale gdy to odkryłem, to w mojej głowie, bezczelnie, bez pukania i bez zaproszenia w okamgnieniu, niczym Wielki wybuch, powstało jednoosobowe dantejskie piekło. Bałem się wracać do grupy z obawą, że może ktoś zręcznym okiem odkryć moją tajemnice, a wtedy każdy włącznie z głupimi dziewczynkami śmiałby się ze mnie przez co najmniej trzy dni.

Postanowiłem temu zapobiec. Poszedłem cichaczem do pomieszczenia przeznaczonego na znienawidzone leżakowanie, chwyciłem kosz na śmieci i odwróciłem go do góry spodem, podsunąłem pod okno, otworzyłem je, stanąłem na koszu i mozolnie wdrapałem się na parapet po czym skoczyłem na bruk upadając na kolano. Wstałem, otrzepałem się i obrałem azymut na dom babci. Nigdy tak szybko nie biegłem. Adrenalina to najlepszy anabolik, najlepszy impuls do działania.

Babcia oczywiście nie była zachwycona, już zaczęła litanie swoich kociewskich epitetów w stosunku do mnie, lecz przerwałem jej monolog ściągając bezceremonialnie spodnie i mówiąc " Patrz babciu! Majtków zapomniałem " po czym obejmując babcie w pasie, wtuliłem się w jej niezniszczalny, noszony pewnie od dwudziestu lat fartuch i rozpłakałem.

Dała mi nowe majtki - miała moje rzeczy gdyż często u niej spałem - obiecała również, że jeśli zgodzę się wrócić do przedszkola to postara się przekonać panią, że mówienie o tym drobnym występku mamie jest zbyteczne, a ja już nigdy nie czmychnę z łazienki, ba! Nigdy nawet nie będę chciał do niej iść sam. Tak też się stało i chaos na świecie został opanowany, na tyłku miałem ekstra świeże majtki, oraz dumę i błysk w oku, więc podszedłem do Malwiny, jednej z ładniejszych, choć piegowatej dziewczynki, całkiem pewny siebie.


- Ej , Ty! Ruda! Pobawimy się w męża i żonę?

- Nie jestem ruda, spadaj!

- Ale za to głupia na pewno. - odburknąłem, odwróciłem się na pięcie i poszukałem Pawła.






Bawiłem się z nim do końca dnia i przez cały ten okres korciło mnie by pochwalić się moim spektakularnym wyczynem, jednak obiecałem babci trzymać mordę na kłódkę, toteż mimo ciągłej pokusy, obietnicy dotrzymałem.


Ta ucieczka wydarzyła się jakoś w zimie, dni wyglądały tak samo, przyszła wiosna i niewiele się zmieniło prócz barw świata i zapachu powietrza. Z latem to samo, a jesienią czas był na pierwsza klasę szkoły podstawowej. Każdy z nas po cichu miał niezłego cykora - podobno można było siedzieć tam do osranej śmierci jeśli się nie będzie dość mądrym. Taka perspektywa średnio mi się kojarzyła, no ale głowa do góry - uciekłeś z przedszkola, więc w razie czego i ze szkoły dasz radę! - powiedziałem tak do siebie w duchu i i spokojnie, z odrobiną ciekawości czekałem na drugi dzień września.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tentyp · dnia 21.11.2008 10:13 · Czytań: 939 · Średnia ocena: 3,4 · Komentarzy: 15
Komentarze
SzalonaJulka dnia 21.11.2008 10:44 Ocena: Bardzo dobre
Fajny tekst - spostrzeżenie o późnych skutkach kreatywnej zabawy w kółko graniaste ma niezaprzeczalny urok :)

małe uwagi: "opróżniac genitalia" brzmi dziwnie, jeśli z czymkolwiek się kojarzy, to raczej z masturbacją - więc może raczej: oprózniać pęcherz, bądź pokazać/obnazyc genitalia?
no i: "w zimę" - nie zauważyłam większej ilości takich stylizacji więc to chyba literówka

czekam na ciąg dalszy :)
tentyp dnia 21.11.2008 10:47
z Pęcherzem 100% racji, dziękuje:)
Usunięty dnia 21.11.2008 11:05 Ocena: Dobre
Cytat:
gdy tym co uważałem

Przecinek ->"tym, co"

Cytat:
butle

butlę

Cytat:
(...)podsuwając pyty pod tyłek(...)

Z czystej ciekawości, gdzie na nogi mówi się "pyty"? Chyba, że chodzi o coś innego.

Cytat:
(...)w odległości 2 metrów(...)

"dwóch", słownie.

Cytat:
( co niewątpliwie ma wpływ na mój dzisiejszy, mizerny wzrok )

Nie ma spacji pomiędzy nawiasem a słowem.

Cytat:
Hanna - Barbera

Bez spacji po obu stronach myślnika.

Cytat:
na ziemie

na ziemię


Cytat:
Potem się mi dziwią(...)

Jeśli już w taki sposób to lepiej -> Potem mi się dziwią...

Cytat:
(...)aż do 4 klasy podstawówki(...)

4 -> czwartej

Cytat:
(...)kilka zniszczonych zabawek czy tez kilkanaście(...)

tez -> też

Cytat:
(...)do około 5 chłopców.(...)

5 -> pięciu

Cytat:
(...)nastrój dziecięcego buntu , (...)

Przed przecinkiem nie ma spacji.

Cytat:
Odprowadziła mnie pod bramę przedszkolną i ruszyła na autobus do pracy.

Tu zaczynasz nowy akapit więc przydałoby się wskazać podmiot, kto mnie odprowadził?

Cytat:
(...)swój - jakże koszmarny na tamte czasy plon - z(...)

Myślnik przed "plon" bo zdanie "jakże koszmarny na tamte czasy" jest wtrąceniem.

Cytat:
Patrz babciu! Majtków zapomniałem.

:smilewinkgrin:

Cytat:
(...)noszony pewnie od 20 lat fartuch i rozpłakałem.

od dwudziestu

Cytat:
(...)więc podszedłem do Malwiny, całkiem pewny siebie(...)

Kropka na końcu zdania. Malwina pojawia się trochę jakby znikąd, jakby była już znana czytelnikowi. Aby tego uniknąć dobrze wtrącić dwa słowa, kim była Malwina.

Cytat:
Pobawimy się w męża i zonę?

zonę -> żonę

Cytat:
odwróciłem się na pięcie i poszukałem Pawła

Kropka na końcu zdania.

Cytat:
(...)toteż mimo ciągłej pokusy, obietnicy dotrzymałem

Kropka na końcu zdania.

Cytat:
(...)przyszła wiosna i nie wiele(...)

"niewiele", pisane razem.

Cytat:
(...)ze szkoły dasz rade!

dasz radę

Wydaję mi sie, że czytanie takich przygód na dłuższą metę mogłoby zmęczyć czytelnika. Akcja niby jest ale mało ciekawa. Pisanie i styl w porządku ale interpunkcja do poprawy (w sumie od tego są korektorzy w wydawnictwach ;)). Ocena dobra - głównie za przebojowość malucha:bigrazz:.

SzalonaJulka: "pęcherz" a nie "pęcheż"!;)
tequila dnia 21.11.2008 11:09 Ocena: Bardzo dobre
Oj, dobrze, że Mamusia się nie dowiedziała, osobiście na jej miejscu dostałabym zawału:).
Usuń jeszcze te "eRy" nieszczęsne i będzie ładnie. Ciekawe przygody, dobrze napisane, grzeczny Starszak:)
SzalonaJulka dnia 21.11.2008 11:11 Ocena: Bardzo dobre
al_qubain dzieki - już poprawiłam :)
tequila dnia 21.11.2008 11:17 Ocena: Bardzo dobre
A możesz wyjaśnić ten skrót w tytule? Czy to tajemnica?..:) edit: u mnie to wygląda jak "RD Z1" dlatego się zastanawiałam, bo mi się tam przewidziała spacja w środku i nie zgadzało się... :)
Usunięty dnia 21.11.2008 11:22 Ocena: Dobre
Podejrzewam, że chodzi o "Rozdział 1" (RDZ1)?
tentyp dnia 21.11.2008 11:23
al_qubain - dziękuję za wskazanie błedów, pewna osoba z innego portalu poleciła mi ten właśnie portal, mówiąc, że otrzymam tu wiele cennych rad i uwag - nie myliła się:)

Pyty to stopy, także i jako nogi - używa tego moja babcia, która jest Kociewiaczką, więc to taki regionalizm.

Oczywiście, masz rację co do zmęczenia czytelnika takimi przygodami, mam jeszcze parę rozdziałów, każdy w sumie to kolejne lata i traktuje je jako wprowadzenie do głównego wątku czyli ostatnich dwóch lat mojego życia. Większość to same fakty.

EDIT: RDZ 1 to Rozdział 1
Usunięty dnia 21.11.2008 11:33 Ocena: Dobre
Tentyp: Ja sam jestem fanem regionalizmów i dialektyzmów, muszę zapamiętać te "pyty". ;)
Tak prawdę mówiąc, zmęczenie czytelnika mogłoby pojawić się przy zbyt długim tekście o takiej treści. Ten zamieszczony przez Ciebie tutaj ujdzie w tłumie. Pewnie po redakcji (dwu- lub trzykrotnej) udałoby Ci się spokojnie "oszlifować" tekst ze zbędnych słów a może nawet całych zdań.:)
Jeśli kolejne rozdziały to kolejne etapy życia to jest to zamysł co najmniej ciekawy.;)
tequila dnia 21.11.2008 11:41 Ocena: Bardzo dobre
Może przydałby się temat na forum o regionalizmach? Przy którymś już tekście budzą one zdziwienie, a u mnie pojawia się zdziwienie, czemu:) Może dlatego, że mój Tata jest z Mazowsza, a Mama z Kujaw i jakoś wszystko nam się mieszało w domu? Na każdym większym rodzinnym spotkaniu było "Ale bulwy, kartofle to to samo co ziemniaki, tak?" Al_qubain, a nazwę "szpytki" słyszałeś?:)

Tentypie, ja poproszę teraz o przygody rodem z podstawówki, bo mnie ciekawi, czy jednak udało się uciec:)
tentyp dnia 21.11.2008 11:41
zobaczymy jak to wyjdzie w praniu:) Odwdzięczając się za wskazanie błędów - co najmniej piszemy, tak mi się wydaje - oddzielnie :)

A no i pyty to raczej poprawnie (jako regionalizm) to stopy.

Moja babcia używa tego np. tak"

Zdejmij szlory (laczki, kapcie) , zebuj skarpety i wyszoruj te śmierdzące pyty.

Tak raz do dziadka mówiła :D

tequila - szpetki to ja znam w formie "szpety" :)
Usunięty dnia 21.11.2008 11:50 Ocena: Dobre
Nie znam "szpytek" ale pewnie wielu nie znam. :lol:
Dzięki tentyp za "co najmniej", już poprawiam.:smilewinkgrin:
Miladora dnia 21.11.2008 12:33 Ocena: Dobre
TenTypciu - proponuję zamiast - ordynarnie ściągnął spodnie - dać słowo - bezceremonialnie. Jako bardziej adekwatne, bo dla takiego chłopca to był czyn naturalny, a nie ordynarny. Jest to bardziej wierne psychologicznie.
Pozdrawiam :yes:
Jack the Nipper dnia 21.11.2008 15:37 Ocena: Dobre
Cytat:
że zawsze zdążyłem na popołudniowy blok kreskówek. Jako, że


2 x że

Cytat:
wstawiony z pod sklepu


spod

Cytat:
nie byłem by móc


po "byłbym" przecinek

Cytat:
niczym Wielki wybuch


konsekwentnie: Wielki Wybuch

Cytat:
na parapet po czym


po "parapet" - przecinek

Cytat:
Ej , Ty!


Ej, ty!

Cytat:
pewno. - odburknąłem,


Odburknąłem

Cytat:
czas był na pierwsza


pierwszą

Cytat:
podobno można było siedzieć tam do


było - moim zdaniem - zbędne

Cytat:
mi się kojarzyła


sugestia: średnio mi się uśmiechała.

Dość ciekawe. Zawsze miło powspominać.
tentyp dnia 21.11.2008 20:31
średnio mi sie kojarzyła - to taki nasz osiedlowy slang.:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:83
Najnowszy:ivonna