Hallamie, miło mi, że wiersz się spodobał. Obiecuję przemyśleć sugestie, jednak na razie zostawiam tak jak jest
Zolu, nie spodziewałam się, że można ten wiersz zinterpretować w taki sposób. Ale pokazałaś mi, że faktycznie, pasuje do panującego aktualnie czasu zadumy. Dziękuję, że pokazałaś mi jego "drugą stronę".
Korzystając z okazji, Zoleńko, chciałam Ci życzyć wszystkiego dobrego, z okazji Twojego dzisiejszego święta. Przesyłam ciepłe uściski i dużo pozytywnej energii, niech Ci towarzyszy :***
Iwonko, ogromnie mnie cieszy, że zajrzałaś i spodobało się
Madeo, dziękuję Ci za tak piękne podsumowanie wiersza. Zawsze się obawiam, że zakręcę coś zbyt mocno i trudno będzie "poczuć tekst". Przekonałaś mnie jednak, że tym razem udało się uniknąć zawiłości i zbędnego skomplikowania
Tycenaku, myślnik wstawiłam jako wskazówkę. Mapy to właśnie ukryte w skrzyniach przedmioty, takie jak zdjęcie dziewczynki. Myślnik miał nieco naprowadzać czytelnika na tę myśl. Czy spełnia zadanie? Nie wiem, na razie jednak go zostawię, "do ostygnięcia".
Myśl o wydaniu się jest mi coraz bliższa, więc tym bardziej cieszy mnie Twoje "czepialstwo" i szczera opinia
Milu, o myślniku napisałam już wyżej, na razie zostawię go tam gdzie jest, a co dalej, pomyślę
Miladora napisała:
Dlaczego "lisie"?
Nie miałam tutaj na myśli powszechnie kojarzonej z lisami chytrości. Chodziło mi bardziej o ujęcie pewnej dzikości, instynktu, podświadomej mądrości, którą emanują leśne zwierzęta. Mam wielką słabość do lisów i chyba tak dalekie dla mnie jest kojarzenie ich z uosobieniem chytrości, że w ogóle o tym nie pomyślałam
Co do rymu, oczywiście nie widziałam go wcześniej, dobrze że można jednak liczyć na Twoje wprawne oko, Milu. Nie mam póki co pomysłu, ani szczególnej potrzeby, by na siłę się go pozbywać, ale świadomość tego, że jest może wkrótce to zmieni. Okaże się.
Cieszę się natomiast, że wiersz zaciekawił i poruszył, to ogromnie dla mnie ważne.
Kłaniam się wdzięcznie za każdy zostawiony ślad i pozdrawiam wraz z chłodnym listopadem
