Coś z niczego, czyli przeplatanie igły z widły, czy jakoś tak - swistakos
Proza » Inne » Coś z niczego, czyli przeplatanie igły z widły, czy jakoś tak
A A A
Od autora: Jak sam tytuł wskazuje, jest to coś z niczego.

 Skupiwszy na sobie całą uwagę poczuł się jak w soczewce z soczewicą w ręku, a może tylko w dłoni. Widział jak na dłoni jabłka rosnące na dębie i zdębiał obiad podając, bo choć miał zamiar zjeść kolację była to pora śniadaniowa. Jedząc pora na dobranoc zastanawiał się jak zacząć miniony dzień, który właśnie w połowie zaczęty, skończył się w pełni wypełnioną pełnią sukcesu. Skulony w kanciastą kulkę starał się dotrzeć bez kul do ostrej krawędzi przeznaczenia, by na ostrzu noży zaostrzyć sobie apetyt na apatyczne apartamenty bez komfortowej ekskluzywnej dzielnicy ruder dla najuboższych mieszkańców wzbogaconego na nic nie robieniu zapracowanego wiejskiego miasta. Wyskoczywszy jak diabeł z pudełka poczuł impuls z piekła rodem do pienia anielskich pieśni na modłę piejącego koguta, który w kurniku po drabinie znosił złote jajka. Zaraz… A może to była kura? Siedziała na grzędzie, z której właśnie spadła mając za przewodnika najedzony głodem kawałek beztłuszczowego sadła spasłego na diecie cud mającego doprowadzić organizm do anorektycznej nicości. Walnąwszy sobie z grubej rury z chudopacholskim uśmiechem stoczyła się wprost w objęcia rozedrganego ostatnim tchnieniem bezsennego Morfeusza. W ten sposób nieświadomie uświadomiwszy sobie bezsensowne gdybanie sensownego sensu, uniknąwszy bezsensu zapomniała sensu wszystkiego. Zamotawszy się jak igła w stogu siana rozpoczęła poszukiwania od końca, by wiążąc koniec z końcem jeszcze bardziej zasupłać rozsupłany węzeł gordyjski. Spocząwszy na laurach zabrała się do roboty i z iście wilczym apetytem przecięła nić życia swego bezdennie płytkiego, niczym nieograniczonego, jakże wymownego jestestwa. I tak plotąc bez sensu znalazła wreszcie sens życia, którego i tak nigdy nie miała i mieć nie będzie. Ale liczą się fakty, zwłaszcza te autentyczne, nieautentyczne z góry odrzuciła dołując się przy tym niemiłosiernie. Licząc na swe własne miłosierdzie rozsierdzona srodze stanęła w pół drogi i stojąc na jednej nodze usiadła na miękkim kamieniu prażąc się w słońca cieniu. Przeskoczywszy próg niemożliwych możliwości z ulgą stwierdziła, że nie ma ulg. Ulżyło jej to do tego stopnia, że do dziś ściska ją piekący pas bezbolesnej boleści unurzanej w bezdusznej duszności. I tak wyschnąwszy w strugach padającego deszczu, zmokła niemiłosiernie do suchej nitki w prażących promienia słońca. Jego cienisty blask całkowicie ją rozbroił i okazało się, że jest tylko niewybuchową bombką.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
swistakos · dnia 06.11.2016 15:19 · Czytań: 624 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 3
Komentarze
Aronia23 dnia 09.11.2016 18:28 Ocena: Świetne!
Dobry wieczór, Świstaczku. jakie piękne zaproszenie, najlepsza jego część to: "...z igły widły, czy jakoś tak.
Widać Twoją pracę włożoną w tę opowieść. Takie "pomieszanie z poplątaniem" Aby rozwikłać różne węzłowatości, zawiłości i wyjść na prostą "to jest dopiero coś" - ja mawiał Edward Stachura. "zdębiał obiad podając" - też dobre to z Brzechwy, jeśli się nie mylę , "bo z kaczki zrobił się zając, w dodatku cały w buraczkach. Taka to była dziwaczka". Jak fajnie nawiązujesz do różnych przysłów, wierszy, nawet z lekkim egzystencjalizmem. To zwierzę dające złote jajka
"W ten sposób nieświadomie uświadomiwszy sobie bezsensowne gdybanie sensownego sensu, uniknąwszy bezsensu zapomniała sensu wszystkiego". I pewnie dobrze by było, jednak nadal niejasności jest, trzeba wyjaśniać." z ulgą stwierdziła, że nie ma ulg". Przynajmniej miała jasność sytuacji w tej całej ciemności. Natura pomogła rozwikłać "zawikłankę".

"oka­za­ło się, że jest tylko nie­wy­bu­cho­wą bomb­ką." Ale czy to dobrze dla nas, czy nie? Nie wiem.Bo to może być podstęp - teoria spiskowa? Aleś, dał czadu, Świstaczku. Podoba mi, uśmiechnęło mnie to. Gratulacje. A jeśli masz trochę czasu, to zajrzyj do mojej opowieści pt. "Spryt i przetrwanie". A23
Dobra Cobra dnia 09.11.2016 21:51 Ocena: Słabe
To jest tak głebokie, że "bez wodki nie rozbieriosz" - jak mawiają Rosjanie w chwilach głebokiej potrzeby zrozumienia czegoś. Lub kogoś.

Niestety! Sklep z wódką już zamknięty, a tekst tak potwornie głeboki, że go nijak pojąć nie można. Wybacz, ale to wygląda, jak pisanie o niczym. Ba, to jest na pewno pisanie o niczym. A w prozie fajniutko jest mieć przebojowych bohaterów i piękną akcję, a nie takie nie wiadomo co.

Abu ustrzec Cię przed takimi prozatorskimi pomyłkami w przyszłości daję: słabe, a i to - uwierz mi - zbyt wygórowana ocena. Weź się, chopie, do roboty, bo coś takiego, jak to powyżej, to potrafi każdy napisać w pięć minut. Ale co z tego?


Ukłony,

DoCo
swistakos dnia 11.11.2016 20:06
Dziękuję za zajrzenie i przeczytanie tekstu.
Aronio23
Cieszę się, że tak bardzo Ci się podobał.
Dobra Cobro
To tylko pozornie wygląda jak pisanie o niczym, ale rozumiem, że można mieć inne spojrzenie na tę kwestię. I wcale nie każdy potrafi napisać coś takiego w tak krótkim czasie jak sugerujesz ;p. Cieszy mnie, że przeczytałeś ten tekst.
Też się kłaniam :). Poza tym to rodzaj literatury nonsensu, a taka nie koniecznie musi mieć jakiś sens, przynamniej z pozoru. W tego rodzaju prozie nie koniecznie musi być jakaś akcja, czy przebojowi bohaterowie.
Pozdrawiam
swistakos
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
mike17
19/09/2024 18:16
Jarku, świetnie oddałeś moje oralne przesłanie :) Dosadnie,… »
gitesik
16/09/2024 20:49
Kołysz mnie, kołysz” to wiersz, który zachwyca swoją… »
valeria
14/09/2024 21:06
Dziękuję pięknie:) »
Madawydar
13/09/2024 13:45
Zoom Lens Dziękuje za wspaniałe nagranie. Dobra robota.… »
Zoom Lens
12/09/2024 21:18
Dziękuję serdecznie Marian za zgodę na publikację tego… »
Wiktor Orzel
12/09/2024 11:50
@Jacek - dlatego książka jest krótka, liczy zaledwie 114… »
Jacek Londyn
12/09/2024 11:27
Dzień dobry. Podziwiam odwagę. Wydanie książki napisanej… »
Florian Konrad
12/09/2024 09:58
Mega cudowny komentarz dziękuję! »
Florian Konrad
12/09/2024 09:58
Jeju, mimo wszystko -super komentarz, dzięki! »
Wiktor Orzel
12/09/2024 09:03
Wydawca podszedł do tej nietypowej formy właśnie w taki… »
ivonna
12/09/2024 02:34
Pozwolę sobie jeszcze tu coś skrobnąć. Zastanawiałam się… »
ivonna
12/09/2024 01:20
nie ustawaj :) »
gitesik
11/09/2024 22:02
"Połykiem" Floriana Konrada to wiersz, który… »
Jacek Londyn
11/09/2024 18:55
Ivonno, ogromnie się cieszę, że mogłem sprawić Ci… »
Wiktor Orzel
11/09/2024 08:47
Serdecznie dziękuję za ten komentarz, cieszę się, że forma… »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 18/09/2024 08:33
  • Dumanie, pisanie i komentowanie tekstów. ;)
  • TakaJedna
  • 16/09/2024 22:54
  • Jesień to najlepszy czas na podumanie.
  • mike17
  • 15/09/2024 19:48
  • Jak jesień nadchodzi, to najlepsza pora na zakochanie się :)
  • TakaJedna
  • 12/09/2024 22:05
  • Jak jesień idzie, to spać trzeba!
  • Wiktor Orzel
  • 11/09/2024 13:55
  • A co tutaj taka cisza, idzie jesień, budzimy się!
  • ajw
  • 20/08/2024 14:13
  • I ja pozdrawiam, Zbysiu :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 12/08/2024 22:39
  • "Miałem sen, może i nie całkiem senny, zdało mi się, że zagasnął blask dzienny(...) Ziemia lodowata wisiała ślepa, pośród zaćmionego świata (...)Stało się niepotrzebnym, ciemność była wszędzie
  • Zbigniew Szczypek
  • 10/08/2024 19:12
  • Pozdrawiam wszystkich serdecznie, ciesząc się, że mogę do Was wrócić i że nadal tu jesteście - Zbyś ;-}
  • TakaJedna
  • 28/07/2024 16:41
  • Pozdrawiam niedzielnie!
  • Gramofon
  • 19/07/2024 19:56
  • Dziękuję bardzo Jago, a jakby ktoś nie chciał oglądać na facebooku to jest też już na youtube [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty