Korytarze zamku
Królowa Agnes, Lady Magdalene, lady Karmelita
Królowa Agnes
Piękny dziś dzień wstaje i cisza na zamku,
Czy czeladź śpi jeszcze? Czyż nie szkoda poranku?
Trzeba pobudzić wszystkich, bo choć nikt nie zmusza
Służby do zbyt ciężkiej pracy, to nie do pomyślenia, aby w Morfeusza
Objęciach jeszcze parobkowie byli, gdy tyle roboty.
Posprzątać po uczcie trzeba wszystko a te hultaje, niecnoty
Wylegują się jeszcze pewnie. Toż to nie podobna,
Żeby królowa wstawała pierwsza..., ale cóż to? Jakaś nadobna
Postać w mym kierunku biegnie? Któż to jeszcze tak wstał z rana?
Ach, toż to Magdalene! Co słychać kochana?
Lady Magdalene (wbiega ze śmiechem)
Ach, nic, nic! Tylko że poranki piękne czasami
Bywają.
Królowa Agnes (też ze śmiechem)
Coś podobnego! Lecę podzielić się tymi nowinami
Z królem.
Lady Magdalene
Ależ naprawdę królowo! Nie wierzy królowa?
Ach, gdyby temu słońcu przyglądać się z kochanką!- piękne słowa
Prawda?
Królowa Agnes
Cóż powiadasz? Z kochanką? Już z kochankiem raczej,
Ale słońce moje małe, tak czy inaczej
Dziwnie brzmisz dzisiaj. Czy coś się może stało?
Lady Magdalene
Oj stało się, stało! Tak dużo, chociaż przecież mało!
(ucieka)
(wchodzi Lady Karmelita)
Lady Karmelita
Dzień dobry królowo, nisko się kłaniam.
Królowa Agnes
Dzień dobry Karmelito. Też wstajesz z rana
Samego?
Lady Karmelita
Przyjaciółką nacieszyć się bym jak najwięcej chciała.
Szukam jej więc...
Królowa Agnes
Właśnie przed chwilą tu była i rozmawiała
Ze mną.
Lady Karmelita
Też z niej ranny ptaszek. W komnacie jej szukałam
Świtem i zdziwiłam się, gdy jej nie zastałam.
Królowa Agnes
Ja za to dziwowałam się jej słowami.
Zachowywała się niezwykle, mówiła zagadkami.
Lady Karmelita
Ojej! Czy może chora... może ucztą zmęczona?
Królowa Agnes
Nie, nie! Raczej jakby... winem odurzona.
Lady Karmelita
Winem, o pani, powiadasz? To by nigdy się nie stało
Magdalene pijaną?
Królowa Agnes
Mówię tylko, że coś na nią tak zadziałało.
Roześmiana, życia pełna, lica jak płomień
Rozpalone, czerwone...
Lady Karmelita
Dziwne.. idę może ją jeszcze dogonię.
Do widzenia królowo.
(do siebie)
Hmmm... cóz z Magdalene... jestem ciekawa.
Coś dziwnego, królowa twierdzi? Podejrzana sprawa.
(wychodzi)
Komnata sypialna
Lady Magdalene
Lady Magdalene
Boże! Cóż za poranek! Tak piękny niczym we śnie
Czy w marzeniu a jednak smutny jednocześnie.
Nie wiem co myśleć... serce mi dudni jak kopyta
Rumaka w galopie, czemu? Wstydzę się myśleć i świta
Mi jednocześnie myśl, że może niegodnie
Jest tak czuć, jak czuję, bo czegoż jest głodne
Tak naprawdę me serce? Czyż nie zgrzeszyłam
Haniebnie, pamiętam co czułam, kiedy się patrzyłam
W nocy na rycerzy... czy rycerza raczej.
Grzeszne pożądanie? Nie! Tego sobie nie wybaczę.
Czy nie powinnam się cieszyć? Ciąży kamień
Na mym sercu, czuję, że powinnam uczynić wyznanie
Komuś, kto zrozumie mej duszy zawiłości.
Do księdza! On ukoi mi duszę i trochę radości
W moje serce wleje. Idę!
Kościół zamkowy
Lady Magdalene, ksiądz Muriano
Lady Magdalene (klękając przy konfesjonale)
Ojcze Muriano wysłuchaj mnie, wyspowiadać się muszę.
Ksiądz Muriano (w konfesjonale)
Cóż się stało me dziecko?
Lady Magdalene
Świadomość grzechu dręczy moją duszę.
Ksiądz Muriano
Mój Boże dziecko, a cóż to takiego?
Czym Diabeł cię kusi, cóżeś uczyniła złego?
Czyś może kogoś nie zamordowała?
Lub gorzej... w kościele nie byłaś, postu żeś nie przestrzegała?
Lady Magdalene
Nie mój ojcze... lecz wielkim równie splamiłam się grzechem,
Patrzałam na mężczyznę i... wielką w tym miałam uciechę.
Ksiądz Muriano (zdenerwowany- podnosi głos)
Biada! Biada ci grzeszna dziewczyno!
Wielką tyś bowiem splamiła się winą.
Gniew boży spadnie na Cię, jeśli nie zaniechasz
Pragnień, w których mieszka diabelska uciecha.
Lady Magdalene (przestraszona)
Mój ojcze, czy to prawda? Czy boskie stworzenie
Grzeszy, gdy do drugiego odczuwa pragnienie?
Ksiądz Muriano
Grzesznico! Czy nie wiesz, że gdy niewiasta czuje
Pragnienie do męża to znak, że diabeł jej to podszeptuje?
Zmienne wasze pragnienia i zmysły fałszywe,
Co mężow prawych wiodą do zguby prawdziwie!
Lady Magdalene (łkając)
Dlaczego mój ojcze, powiedz mi dlaczego?
Czy szczęścia szukać niewieście, to coś aż tak złego?
Ksiądz Muriano (uspokaja się)
Nie trap się moje dziecko, gdyż nikt Ci nie broni
Kochać, lecz od pragnień złudnych musisz co dzień stronić.
Wiedz bowiem, że Szatan niewiastom zaszczepił we zmysłach
Pęd do grzechu, przecie to Ewa do Adama przyszła
Z jabłkiem, nie on do niej. Ważne teraz więc byś odgadła
Gdzie prawa miłość, gdzie podszepty diabła.
No, nie płacz już, a broń się jeno przed zmysłami
I przychodź do mnie z wszystkimi swymi wątpliwościami
W tej materii, a ja poradzę Tobie.
Lady Magdalene
Dobrze ojcze Muriano, niechybnie tak zrobię.
Ksiądz Muriano
Ponieważ wiem, że grzech twój nie ze złej woli
Wynika, lecz z serca młodego swawoli
Pokutę lekką zadam- pięć godzin leżenia
Krzyżem w kościele i dziesięć różańców do odmówienia.
Lady Magdalene (do siebie)
Mój Boże, jakąż pokutą mnie ten ksiądz obdarza.
Czy mój grzech tak straszny? Cóż. ten ksiądz tak uważa.
(wychodzi)
Komnata sypialna
Sir Konrad
Sir Konrad(chodzi nerwowo po komnacie)
Zaraz, o czym to ja jeszcze przed chwilą myślałem?
A tak! O tym, co na dworze tutaj robić miałem.
Przedstawić królowi nasze racje i Francji dowiedzieć się stanowiska
Jako znany poseł, rycerz , mężczyzna w końcu, poznać obecne zjawiska.
O tak! Zjawiska wszystkie! Na przykład zaszłości dnia wczorajszego!
(zmienia ton na zamyślony i melancholijny)
To wczorajsze zjawisko....Kim ona była? Muszę spisać, by nie pomylić wszystkiego.
To wszystko na tym dworze jest takie skomplikowane,
Niby proste, jednak dziwnie moje myśli są tak pomieszane.
(raz żywiej, raz melancholijnie)
I jeśli rzetelną, prawdziwą i słuszną mam w Anglii zdać relację
Muszę protokołować, pisać, tworzyć, niechybnie mam rację.
No to natychmiast- pióro, atrament, papier –będę więc pisał,
O tym, com najważniejszego niedawno na dworze usłyszał.
No więc, o czym to myślałem? Ach tak, że sprawy ni skomplikowane ani przecież proste.
Gdyby wszystko tak proste było jak ta piosnka...zaraz o jaką to chodzi mi piosnkę?
A ! O tą, co ją nimfa śpiewała, więc piszę zaczynam...
(zaczyna pisać)
„Otóż na dworze Francuskim jest pewna cudowna dziewczyna...
Ona jest teraz najważniejsza...moim zdaniem..”(przerywa) Zaraz ! to nie na temat...
(zamyśla się)
Przecież, żeby opisać, com widział na dworze, musiałbym napisać poemat.
No bo jak oddać dworu tego wszystkie cudowności?
Do prawdy słów odpowiednich trzeba! Nie nada mi pisać jak rycerze prości.
No bo wszystko trzeba oddać jak jest ,trzeba oddać szczerze,
Tak, by każdy w to uwierzył choć ja nawet oczom swym nie wierzę.
A więc poemat dla oddania istoty spraw się tu dziejących...
(znów zaczyna pisać,)
„Dzień wstał późno, lecz mrok ciężki w dzień zmienił się kojący,
Bom co ja od trunków wszelkich nabawił się cierpień mnogości,
To lekkością mi odjęła w pół sen w pół jawa uczuciem błogości.
Ni patrzyłem, ni słuchałem, ni śniłem, ani do końca zbudzony,
Lekkością piosenki i widoku stałem tak onieśmielony
Czernią włosów hebanową i oczu zielenią przepięknych,
Tak cudownych... jak gwiazdy...widok to pamiętny.
Sen nocy ciężkiej zniknął i utknąłem w dnia sennym marzeniu,
Lekko mi w słuchaniu było, w czuciu a dziwnie w myśleniu.
Bo com myślał, jak myśleć nijak się nie dało?
Słońce, nimfa i śpiew jej całego mnie wówczas wypełniało.
I jak odnaleźć miejsce w duszy dla choć jednej myśli,
Gdy zbudziło mnie coś, o czym nie marzyłem, żeby choćby wyśnić?
I...
(skończyła się kartka, sięga po następną)
Na czym skończyłem?
(czyta poprzednią)
Wyśnić...(pisze dalej) widok. przy którym inne wszystko mi marnieje
I dlatego...(przerywa) Co się ze mną dzieje?!
(zgniata kartki i wyrzuca w róg pokoju)
Muszę się szybko ogarnąć i całą tą dziwną sytuację,
Bo z czego ja zdam w Anglii królowi relację?
Co ze mnie za poseł? Co to jest za dyplomata?
Co, zamiast działać, z rycerzami obcymi się brata,
Pije i przede wszystkim swą krew łatwo burzy!
Ta dziewczyna? Też mi.. Miłostka! To misji nie służy!
Nie...to przecie nie miłostka nawet!
Muszę ją z głowy wybić, szybko zakończyć tę sprawę.
Przecież nie mogę być tak zauroczony
Przez poranek, gdy nawet do końca nie byłem zbudzony!
Dobrze ....a do licha z tym, nie to mam mieć w głowie.
Mnie teraz trzeba króla poprosić, by na listy dał szybko odpowiedź.
Rajca stanu wzywa, jam dla niej działać winien być gotowy.
Mych rycerzy też muszę zająć inaczej dla panien sami stracą głowy.
(wychodzi)
Galeria zamkowa
Król Piotr, królowa Agnes, lady Magdalene, ksiądz Muriano
Król Piotr III
Witaj moja pani! Słońce Ty moje!
Królowa Agnes
Witaj mój panie! Posłałeś po mnie, więc stoję
Tu teraz przed tobą. O czym chciałeś porozmawiać mój mężu kochany?
Król Piotr III
Wiesz, o czym pewnie. Plan mój jest Ci znany.
Chciałem o postępy z Magdalene Cię spytać królowo,
Lecz już mniejsza o to! Zamieniłem przed chwilą słowo
Z księdzem Muriano... zaszły nowe okoliczności.
Ksiądz był wzburzony, spytałem więc o źródło złości
A ksiądz na to... „Spowiadałem Magdalene i diabeł w niej siedzi!
Nie mogę Ci o panie wyznać więcej, wszak spowiedzi
Tajemnica nade mną ciąży, ale proszę Cię panie! Uchroń ją od złego!”
Ja oczywiście udałem bardzo tym zatroskanego.
Powiedziałem, że będę miał czujne na nią oko.
Zapewniłem, że ufam księża, jak własnym wyrokom
I prosiłem, żeby w razie karygodnej Magdalene postawy
Nie zdradzonej na spowiedzi, informował i referował całe sedno sprawy.
Wszak o duszę dziecka chodzi! Ksiądz się zgodził z tymi słowami
Po czym obaj zapłakaliśmy rzewnymi łez potokami
Nad duszą Magdalene.
Królowa Agnes
Chyba wiem, do czego zmierzasz najjaśniejszy Panie.
Król Piotr III
Wszak i Tobie dzieje księdza Muriano są znane.
Cóż mogłoby go wzburzyć?- pytam,
Jeśli nie uczucia, którym folguje kobieta
A raczej jej natura.
Królowa Agnes
Wiem, że ksiądz ów źródło nieprawości
Kobiecej znajduje w naszym pragnieniu miłości.
Król Piotr III
Niestety, ma królowo, błądzisz w swej ocenie,
Wszak wiesz jakie z życia księdza wydarzenie
Miało wpływ na jego przejście w stan kapłański.
Królowa Agnes
Każdy wie- nieudany związek męsko damski.
Król Piotr III
Tak! Muriano nie zawsze był księdzem a wiesz jak to jest z Włochami,
Jak gorącą mają krew, jakimi się zowią kochankami.
Znałem wtedy Muriano! Wiem jak kolekcjonował
Serce niewieście! Radość w tym znajdował.
Królowa Agnes
I wtedy zjawiła się ta mieszczka- Caren
Król Piotr III
Tak, zakochał się wtedy biedaczysko.
Niestety, w jego sercu zmieniło się wszystko.
Królowa Agnes
A ona go porzuciła
Z miłości do innego
Król Piotr III
I źle zrobiła!
Nie można mężów zwodzić i sideł zastawiać
Miłosnych, rozkochiwać w sobie a potem zostawiać!
Królowa Agnes
Nie! A niby dlaczego?
Czy on wcześniej robił co innego?!
Król Piotr III
Mniejsza o to... oboje się domyślamy,
Co siedzi w duszy naszej małej damy
I to nie diabeł... a raczej być może
Któryś z rycerzy, którego gościmy na dworze.
Królowa Agnes
Masz słuszność z pewnością.
Król Piotr III
Idę o zakład, że wiem kogo miłością
Magdalene nasza obdarzyła.
Pewnie ty też już żeś się domyśliła?
Królowa Agnes
Niestety nie mój Panie.
Król Piotr III
Mensiour Mebla! Czyż nie kochanie?
Królowa Agnes
Nie wiem królu. Skąd to podejrzenie?
Król Piotr III
Jak to?! To nie wiesz jakie on ma powodzenie?
Królowa Agnes
Wiem. że ma wśród dwórek, ale...
Król Piotr III
Masz wątpliwości? Ja nie mam ich wcale.
Zważ...Magdalene się nigdy łatwo nie zakochiwała,
w przeciwieństwie do Karmelity, więc jak to, że strzała
Amora ugodziła ją tak szybko? Przecie dopiero, co przybyła
I nie zna nikogo... a jednak w kimś się zauroczyła,
Co najmniej, a któż jej w drodze tutaj towarzyszył?
Mensiour Mebel! A jasnym jest, że kiedy jaka dziewka usłyszy
O jego czynach już o nim marzy a co dopiero osobiście
Go poznać, a więc o niego chodzi oczywiście!
Królowa Agnes
Może masz rację Panie, ale... niekoniecznie.
Król Piotr III
Może... więc, żeby być pewnym bezsprzecznie
Mam zamiar wraz z księdzem poczynić działania,
Aby dowiedzieć się czegoś o obiekcie jej kochania.
Już wszystko mamy z księdzem ułożone.
Gdy ona będzie spacerować w galerii, ksiądz na stronę
Ją weźmie, aby porozmawiać niby, że jest zatroskany
Jej problemami, gdy my tym czasem podsłuchamy
Wszystko za kotarą bezpiecznie ukryci.
Skryjesz się ze mną.
Królowa Agnes
Jeśli sobie Panie tego właśnie życzysz.
Król Piotr III
Więc skryjmy się, nim przybędzie.
Idzie! Szybko kryjmy się czym prędzej!
(chowają się za kotarą)
(wchodzi Lady Magdalene z książką, z drugiej strony ksiądz Muriano)
Ksiądz Muriano
Witaj waćpanno nadobna. Czy może przeszkadzam w spacerze?
Lady Magdalene
Ani trochę.
Ksiądz Muriano
Mówi waćpanna szczerze?
Lady Magdalene
Nie wyraziłam się jasno?
Ksiądz Muriano
Przepraszam, chciałem okazać maniery.
A co waćpana czyta?
Lady Magdalene
Litery, litery, litery.
Ksiądz Muriano
Mogłaby się wąćpanna jaśniej wyrazić.
Lady Magdalene
Jaśniej? Książka jest o tym, o czym marzyć
Nie wolno. Tanie romansidło
W sumie to już mi to czytanie zbrzydło.
W książkach wszystko kończy się dobrze...bzdura!
Ksiądz Muriano
Magdaleno nie bądź aż tak ponura.
Widzę, że jeszcze ciężko Ci na sercu
Ale nie martw się, miłość zasmucała również mędrców.
Lady Magdalene
Też mi pocieszenie!
Ksiądz Muriano
Dziecko, dla Ciebie tu jestem, ukojenie
Znajdziesz w szczerej rozmowie.
Będę słuchał, swą dolę mi bliżej opowiedz.
Lady Magdalene
O Panie! Nie wiem, co rzec, nie pojmuję
Zgoła co się ze mną dzieje, po raz pierwszy czuję
W ten sposób... raz mi jest mi smutno... to znów śmieje
Mi się dusza.... czuję, że zaraz oszaleję.
Ksiądz Muriano
Biedne dziecko! Niechybnie wpadłaś w potrzask
Młodzieńczej miłości. Sprawa nie jest prosta.
Jeśli zamkniesz się na ludzi, będziesz uczucie dusić
W sobie, dasz się temu uczuciu do końca ogłuszyć.
To będzie Twą zgubą! Ale jeszcze stracone wszystko
Nie jest, trzymaj się ludzi, bądź z nimi blisko
I rozmawiaj, umysł Ci rozjaśni... złe myśli odsuniesz.
Ocenisz wszystko lepiej i lepiej zrozumiesz.
Czy to miłość, czy co innego.
Posłuchaj proszę rady ojca wielebnego.
Powiedz mi o tym chłopcu... ulży Ci z pewnością
I Twoje serce napełni się zaraz radością.
Lady Magdalene
O panie! Wielu rycerzy w życiu już widziałam,
Lecz ten inny od wszystkich... takiego nie znałam
Nigdy.
Ksiądz Muriano
To znaczy?
Lady Magdalene
Nie wiem... dziwny... nie trzyma się z innymi rycerzami
Widziałam to na uczcie, blisko jest z tymi braćmi Polakami
Jedynie. Tak niezwykłego człowieka
Pierwszy raz widzę.
Ksiądz Muriano
Czy on z dworu króla?
Lady Magdalene
Jest tu od niedawna a przybył z daleka.
Ksiądz Muriano
Zdradzisz mi o pani, może imię jego?
Lady Magdalene
Wybacz panie wolałabym tego
Na razie nie robić. Przynosi pecha zdradzanie imienia ukochanego,
Póki nie wiadomo, czy uczucia skierowanego
Na jego osobę nie odwzajemnia.
Ksiądz Muriano
Jak uważasz pani. Lecz pamiętaj, że we mnie oparcie
Masz zawsze i zawsze możesz ze mną rozmawiać otwarcie.
Lady Magdalene
Dziękuję za wszystko ojcze!
Ksiądz Muriano
Dobrze już, dobrze a teraz do widzenia.
Muszę iść bowiem mam mszę do odprawienia.
Z Bogiem
Lady Magdalene
Z Bogiem ojcze
(wychodzą)
(Król i królowa wychodzą za kotary)
Król Piotr III
Ha! Wiedziałem! Byłem pewny tego!
Jak ona mogłaby kochać kogoś innego
Niż mensiour Mebla!
Królowa Agnes
Muszę przyznać.. to prawdopodobne się wydaje.
Król Piotr III
Prawdopodobne?! Nic nam teraz innego nie pozostaje,
Niźli za pewnik to przyjąć, nie mam zamiaru dłużej zwlekać
Ze swataniem tych dwojga! „On przybył z daleka”-
Ona rzekła, a przecież mensiour Mebel z pod samej granicy
Niemieckiej.
Królowa Agnes
Tak, lecz przecież są tu inni z daleka wojownicy.
Choćby sir Odartov...
Król Piotr III
„On nie dawno przybył”- tak też mówiła
A przecież większość rycerzu już dość dawno przybyła
Do Paryża, zresztą na zaproszenie moje
W zasięgu mego oka muszą najgroźniejsi być woje
Europejscy, gdy wojna w powietrzu wisi, lecz to bez znaczenia,
Bo przecież Magdalene miała coś jeszcze do powiedzenia
Na temat rycerza naszego, że go wszyscy rycerze unikają.
Czy tak nie jest z mensiour Meblem? Wszak wszyscy go znają
I wiedzą że jest groźny. Tylko bracia Adolfo i Michael nie czują
Przed nim trwogi. Zobacz jak wszystkie okoliczności do siebie pasują.
Królowa Agnes
Tak, ale zważ mój mężu kochany,
Że nasi woje unikają także rycerzy nie znanych
Sobie. Obcych.
Król Piotr III
A któż jest obcy? Nie ma tu nikogo obcego,
Oprócz może tylko tego przekłetego
Posła. Jego jednego nie znają zaufani mi rycerze,
Ale to nie o nim mówiła przecie! W to nie uwierzę
Nigdy... cha cha! Przecież to jest nawet śmieszne.
Ona z nim nawet nie rozmawiała jeszcze.
Królowa Agnes
Skąd ta pewność?
Król Piotr III
Nawet jeśli, to raz może... cóż więc z tego?
Nie da się przecież pokochać kogoś drugiego
Po jednej rozmowie jeno, to niemożliwe
A zresztą w nim?! Jeśli tak, niczemu już się nie zdziwię
W życiu... o nie nie! Tu nie może chodzić o nikogo innego
Niż mensiour Mebla! Rycerza w świecie największego!
Idę do niego!
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt