Aż musiałem rozkład jazdy mpk przejrzeć
o 6:35 tramwaj nr 2 wyjeżdża z pętli na Ogrodach, z tego co pamiętam jest to tramwaj starego typu, a do nich "przegubowy ul" pasuje znakomicie "mdłe jarzeniówki" też się zgadzają.
Przyjemny wiersz, ale na końcu miałem ochotę udławić się po tym "listopadowym matrixie"
Póki co bez oceny.

[code]odrębne, milczące organizmy
połączone w jednostkę nadrzędną-
wleczemy smugi ciepłych domów
przez listopadowy matrix. [/code]

jest pomysł, dobre wykonanie. no i co tu więcej

jak dla mnie troche za gęsto. Ale dzieki temu powstaje wrażenie dojmujacego tłoku, jeśli to zamierzony efekt - jest ok.

tycenak - to inna linia nr 2, u mnie nie ma pętli na ogrodach. Ale czy to ma jakieś znaczenie? Każdy ma swoją linię nr jakiś tam...

alleluja, Carista, Miladora - dzięki

zapomin - nie będę świrował, że to zamierzony efekt, tak się jakoś zagęściło faktycznie. Jacek Dehnel nazwał to "dotkliwym przemetaforyzowaniem". Cóż, nie lubię poprawiać wierszy - wolę napisać następny, może lepszy

windwhispear - niekonsekwencja to moje drugie imię ale ten akurat obrazek jest, moim zdaniem, konsekwentny do bólu. Nie mogę znaleźć tego miejsca gdzie się rymuje, może uściślisz?
No a na marginesie: konsekwentny a nie konsekwętny.

dla mnie to linia nr 4, poza tym wszystko się zgadza (to "wleczemy smugi ciepłych domów" bardzo prawdzie)

Masz niebanalne skojarzenia, wiersz mnie zatrzymał.
Pozdrawiam

podoba się, obraz działa na wyobraźnię, jest sugestywny i co gorsza - prawdziwy