Jej cień nie chciał usiedzieć w miejscu - Bernierdh
Proza » Miniatura » Jej cień nie chciał usiedzieć w miejscu
A A A

Ten dzień zaczął się jak każdy inny. Obudziłem się, wstałem, podrapałem po głowie, karku oraz plecach, po czym założyłem szlafrok. Podreptałem do kuchni i nastawiłem elektryczny czajnik. Gdy woda się zagotowała, zrobiłem sobie kawę.
Nie smakowała zbyt dobrze, ale rozbudziła mnie na tyle, bym był w stanie dowlec się do pracy. Pracuję w bufecie pewnego biurowca. Przed wyjściem poprawiłem jeszcze włosy i umyłem zęby. Nie golę się, bo z zarostem mi do twarzy.
Nie mam samochodu, więc dojechałem na miejsce tramwajem.
Przez większość dnia było dość nudno. Obsługiwałem ekspres do kawy, podawałem kanapki, czasem jakieś słodkie bułki. Z radia dochodziła muzyka, zagłuszając i tak już ciche rozmowy. Gdy ktoś ziewnął, ja również to zrobiłem.
I wtedy nagle weszła dziewczyna. Nie miała białej koszuli, więc z pewnością tu nie pracowała. Zamiast tego nosiła takie długie, sweteropodobne coś. Żarówiasto żółte w dodatku. Pod spodem koszulkę z jakimś bohomazem, pewnie z Cartoon Network. Różowy pasek z królikiem na zapięciu, zdecydowanie zbyt krótką spódniczkę.
I buty na przewielkich platformach. Maryjo, jaki festyn.
Rozejrzała się. Z jakiegoś powodu pokazała mi język. Był w nim kolczyk.
Zapomniałem wspomnieć o jej włosach, które miały znacznie więcej kolorów niż jeden, a nawet więcej niż sześć. I o tatuażach. I o takich dziwnych kółkach w uszach.
No ogólnie wyglądała jak koszmar rodzica kwitnącej nastolatki.
Ale przyciągała uwagę. Usiadła przy stoliku, po turecku, kołysząc się na krześle. Rozglądała się wokół i sprawiała wrażenie, jakby w każdym kącie bufetu znajdowało się coś ciekawego. Co chwilę przechylała śmiesznie główkę, kontemplując z uwagą.
Wreszcie podeszła i spytała czy mam może kakao.
- Czekoladowe cappuccino - zaproponowałem.
Powiedziała, żebym wpuścił do środka odrobinę cytryny, a potem zamieszał siedemnaście razy w lewo i trzynaście razy w prawo. Nie wiem czemu, ale dokładnie tak zrobiłem.
Napisała coś w telefonie (był czerwony w czarne kropki) i czekała dalej, a ja czekałem wraz z nią. Wreszcie nadszedł jakiś starszy facet. Zupełnie typowy. Usiadł naprzeciw niej.
- Wszystkiego najlepszego, tato! - pisnęła wtedy, głośno jak cholera.
- Przyszłaś specjalnie, żeby mi to powiedzieć? - zapytał zdziwiony mężczyzna.
- No ba. Wyszedłeś zanim wstałam. Wiem, że mogłam napisać, ale szkoda mi esów na ciebie. No i musisz oszczędzać te stare oczy.
Znów pokazała język. Potrajkotali przez chwilę, dopiła napój i poszła.
Zostawiła na podłodze tęczowe ślady. Gdy ja wychodziłem, starałem się po nich stąpać.

***

Następnego dnia obudziłem się i przeciągnąłem. Trzeszczałem głośno, aż wszystkie kości ułożyły się wygodnie, mrucząc z zadowoleniem. Potem wygrzebałem zaspanie z włosów na głowie, pod pachami i w kilku innych miejscach. Otrzepałem palce i kazałem zaspaniu się schować, by wieczorem znów mogło wejść do mnie przez ucho.
Owinąłem się szlafrokiem, puchatym i mięciutkim. Popatrzyłem w lustro. Wyglądałem przytulnie, jak bok śpiącego psa. Pyknąłem sobie elektryczny czajnik, a gdy on odpyknął, pyknęliśmy sobie wspólnie kawusię. Była gorzka, smakowała jak cmentarz i przez chwilkę żałowałem, że nie kupiłem ciut lepszej. Ale kij, grunt, że dawała power.
Poprawiłem włosy, umyłem zęby, a gdy gulgotałem, starałem się robić to jak najdłużej, w wyniku czego oplułem sobie bluzkę. Było warto. Pobiłem rekord.
Nie ogoliłem się, bo piękniej i tak już wyglądać się nie da.
Do pracy pojechałem tramwajem. Lubię to robić. Patrzeć przez okno na biegnący świat, śpieszący się gdzieś nieziemsko, jak biały królik z zegarkiem. Myślałem o jego norce, patrząc na okna piwnic. Widziałem jak jakiś kot w niej zniknął.
Wtedy doszło do mnie, że będę miał dobry dzień.

17.12.2016

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bernierdh · dnia 09.01.2017 19:17 · Czytań: 737 · Średnia ocena: 4,25 · Komentarzy: 13
Komentarze
JOLA S. dnia 09.01.2017 19:40 Ocena: Bardzo dobre
Ale fajne takie. Poczytać sobie można i to nawet bardzo miło, ot opowiadanko sytuacyjne - monologowane. Nie będę się tu rozpisywała, bo nie ma o czym, tekst z założenia prosty, lekki i przyjemny. :)

Serdeczności
JOLA S.
Bernierdh dnia 09.01.2017 21:54
Bardzo mi miło :)
Dziękuję pięknie i pozdrawiam :)
Aronia23 dnia 09.01.2017 22:18 Ocena: Bardzo dobre
Berni, ciepełkowe takie to jest. Normalne życie,choć dziewczyna trochę odbiega od stereotypów.

" nosiła takie długie, sweteropodobne coś. Żarówiasto żółte w dodatku. Pod spodem koszulkę z jakimś bohomazem, pewnie z Cartoon Network. Różowy pasek z królikiem na zapięciu, zdecydowanie zbyt krótką spódniczkę.
I buty na przewielkich platformach. Maryjo, jaki festyn.". Ja też miałam swego czasu zielone włosy, pełno kolczyków, ale już zostały mi 4. kolczyki. Jakoś rodzice nie robili rabanu. Bardzo lubię Twoje opowieści, pozdrawiam A23
purpur dnia 10.01.2017 11:12
No proszę, kolejny monolog, ale jakiś taki inny...

Bardzo deliaktne, właściwie nie mówiące nic, takie nie narzucające się. Ot kilka mysli, scenka i coś co po niej pozostało...

Wiesz, odnoszę wrażenie, że ja jutro również będę miał lepszy dzień niz dziś :)

A za to:
Cytat:
Wyglądałem przytulnie, jak bok śpiącego psa.

Masz ode mnie pączka!
( no ale zjem go ja, bo i wysłąć nie ma jak, no i już właściwie się lekko ugryzł :)

Dzięki B.
Bernierdh dnia 10.01.2017 14:38
@Aronia23
Zielone włosy brzmią spoko :)
Dziękuję ślicznie i również cię pozdrawiam :)

@purpur
Ogromnie się cieszę, dziękuję i smacznego :D
Dobra Cobra dnia 10.01.2017 16:56 Ocena: Bardzo dobre
Słodziutkie. Bezpretensjonalne. Wchodzi, jak rogalik z masłem.


Autorze,

Życie składa się z takich właśnie motywów. Szczegolnie tak jest w szeroko rozumianych usługach. Listonosze, kurierzy i inni sprzedawcy nie raz natrafili na słabszą (szczęśliwszą dla nich) chwilę niepracującej pani domu. ;)

Może i można było zakończyć to wcześniej. Może i można by było to ciągnąć. Ale po coś w końcu jest ta norka królika z zegarkiem, nie?

Bardzo dobra sprawa, Bernierdh. Się po prostu czyta. I tak powinno być zawsze.


Pozdrawiam i do następnego,

DoCo
Bernierdh dnia 10.01.2017 18:28
Dzięki piękne i pozdrowienia :)
maak dnia 24.01.2017 15:47
Bardzo przyjemna miniaturka. Tytuł świetny :).

Pozdrawiam

Maak
Bernierdh dnia 25.01.2017 13:56
Pięknie dziękuję i również pozdrawiam :)
Jaga dnia 27.01.2017 21:51
Klimatyczna, bardzo przyjemna miniatura. Sympatyczny bohater, którego od razu polubiłam. Może dlatego, iż ma dystans do samego siebie i zmysł obserwacji. Bardzo dobry opis dziewczyny. Pozytywnym elementem są również zdania: ”Zostawiła na podłodze tęczowe ślady. Gdy ja wychodziłem, starałem się po nich stąpać.” „Pyknąłem sobie elektryczny czajnik, a gdy on odpyknął, pyknęliśmy sobie wspólnie kawusię.” :)
Pozdrawiam,
Jaga
Bernierdh dnia 28.01.2017 18:28
Bardzo ładnie dziękuję i również pozdrawiam :)
Ania_Basnik dnia 19.03.2018 10:21 Ocena: Świetne!
Bardzo fajnie się to czyta. Zwykły dzień zwykłego faceta. Przyjemna miniaturka
Bernierdh dnia 19.03.2018 15:55
Pięknie dziękuję :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty