Krople łagodnie dzwonią o szyby sali szkolnej. Delikatny kapuśniaczek, który trwa już szósty dzień z rzędu wywołuje jedynie ironiczne uśmieszki części uczniów, a tęskne spojrzenia za minionym, u pozostałych. Nauczycielka, jak co dzień, zapisała temat na tablicy: Dlaczego "Pan Tadeusz"? Po czym ze znużeniem usiadła za biurkiem. Sądząc z wyrazu jej twarzy oraz ruchów, uczenie dzieci w gimnazjum na wsi nie jest jej życiowym sukcesem. Przecież miała założyć własną firmę odzieżową - nazwy już niestety nie pamięta. A tymczasem uczy dzieci języka polskiego, chociaż tak naprawdę nienawidzi większości omawianych lektur szkolnych. Przecież to są jakieś głupoty, a w dodatku połowa z nich jest pisana wierszem! Szczególnie dobitnie swą życiową porażkę nauczycielka odczuwa, gdy pada deszcz. A dzisiaj, jak na złość przelała się czara goryczy: trzeba omawiać "Pana Tadeusza", nie dość, że nudne to jeszcze wierszem, brrr... Ponadto już szósty dzień pada ten cholerny deszcz! Wciąż kapie, pada, siąpi, siąpi. Cała okolica już jest w kałużach, dzieciaki do sali wnoszą pełno błota i brudu. A deszcz, jak padał tak pada...
Dzwonienie kropel jesiennych o okna wciąż trwa, nieprzerwanie, już szósty dzień z rzędu. Nauczycielka chciałaby zapaść się pod ziemię, zamknąć oczy i prowadzić swą firmę w wyobraźni. Lecz tymczasem trzeba prowadzić lekcję. Arcski. Jestem. Gdyby można, chociaż na chwilę uciec z tego życia. Cerek. Jestem. To dudnienie o szyby doprowadzi mnie do kresu wytrzymałości. Maliniak. Jestem. Kilka minut przynajmniej bez tych kropel, bez deszczu, proszę! Salewski. Chory, był wczoraj u lekarza. Grypa, proszę Pani. Takiemu to dobrze, może zostać w domu, włączyć telewizor albo radio tak głośno, żeby nie słyszeć tego głupiego deszczu. Zalewska. Obecna. Przynajmniej jakaś odmiana od tego ciągłego jestem i jestem.
Na dzisiejszej lekcji omówimy sobie pokrótce historię przedstawioną w "Panu Tadeuszu", naszego wieszcza narodowego Adama Mickiewicza. Co za brednie?, też mi wieszcz narodowy! Sam w inwokacji pisze o Litwie, jako swojej ojczyźnie. I jak to dzieciom wytłumaczyć? Zgroza. Bardzo dobrze Filipiak, tak mniej więcej można streścić epopeję narodową. A teraz niech ktoś mi powie, dlaczego taki tytuł? Oraz czy może ktoś wie, co oznacza podtytuł? Co roku te same lektury, ta sama rozmowa, te same teksty, znudzenie na twarzy dzieci. Czy można się mu dziwić? A poza tym ten deszcz wciąż pada, przecież tak nie można. Klimat monsunowy to rozumiem, ale żeby w Polsce? Jako zadanie domowe proszę na za dwa tygodnie dokonać charakterystyki wybranej postaci z "Pana Tadeusza". Słychać jęki w sali, które po raz pierwszy od początku lekcji przygłuszają na chwilę bębnienie kropel deszczu. Wreszcie dzwonek, teraz do pokoju nauczycielskiego, napić się kawy, a może herbaty, zjeść drugie śniadanie (właściwie to pierwsze, bo przecież przed wyjściem do pracy nic nie jadłam) i kolejne zajęcia i tak, aż do trzeciej, czyli jeszcze cztery lekcje. O, matko!
Deszczyk wciąż pada i pada, na dworze robi się już ciemno. Nauczycielka wychodzi ze szkoły dokładnie o 15:20, żeby zdążyć na autobus do domu. Żeby przynajmniej zorganizować jakieś kółko zainteresowań, ale jak, skąd pieniądze? Pani dyrektor stwierdziła, że owszem bardzo chętnie, nawet udostępni salę, ale jako forma czystego wolontariatu. Żadnych pieniędzy. No może nawet jakoś dałoby to się przełknąć, ale i tak żadne z dzieci nie wykazuje zainteresowania językiem polskim. A byłoby tak przyjemnie porozmawiać o innych niż lektury obowiązkowe fascynujących pozycjach, o czasopismach, poezji, dramacie, teatrze, kulturze. Ech, trudno trzeba wrócić do pustego domu, przygotować dyktando na jutro (chociaż nie wiem, po co bo połowa klasy to dyslektycy i dysortograficy), włączyć telewizor, odgrzać coś w mikrofalówce i czekać aż przestanie padać, może wówczas coś się polepszy.
Wschód słońca, lecz mieszkańcy go nie widzą, bo deszcz pada kolejny, już siódmy dzień z rzędu. Krople kapuśniaczku dudnią o szyby okienne klasy gimnazjum na wsi, w której nauczycielka znowu wyjaśnia, dlaczego "Pan Tadeusz".
A deszcz pada, pada, pada..
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Samotny Wilk · dnia 26.11.2008 11:35 · Czytań: 1096 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: