Na parapecie stoi kubek z wodą - do połowy spity. Ciekawe: nie pamiętam już, czy to ja wypiłem - czy ona? Ja chyba. Nie wiem.
Ta woda stoi tu zawsze; stoi i czeka na odpowiednią chwilę. Czeka na czas kiedy przyjdzie jej pora. Wtedy ja - albo ona, tego nie wiemy oboje, sięgnę po wodę - leniwie, od niechcenia, kiedy pragnienie sięga już zenitu. Pije ją zimną, bo kubek przy oknie otwartym stoi i czeka, by przywołać chłodzące spojrzenie wiosennej nocy. Noc jest, a ja śpię. Chyba. A ona? Wiec to ona pisze - czy ja? Pić mi się chcę, ale czy pragnienie jest tak silne, by mnie obudzić? By wziąć i ruszyć mnie z miejsca? Przecież to tyle zbędnych ruchów o tej porze... Co robić? - pytam siebie. Ruszyć się - czy zostać? Cóż... tym razem pragnienie zwycięża. Otwieram oczy, głowę podnoszę, na ramieniu resztę ciała oprzeć zmuszony jestem; drugą ręką już prawie sięgam - nareszcie zgaszę moje cholerne pragnienie i pójdę spać, zapomnę. Już czuję opuszkami palców chłód wody przez ścianki kubka... lecz nie! Kobieca ręka leniwie wyłoniła się z nikąd; spod kołdry chyba, ale gdzie reszta ciała jest? Jest, czy jej nie ma? Nie wiem już gdzie jestem. Głowa boli... kto to jest - ta ona - co moją wodę teraz pije? Siorbie słodko, cicho, lecz zachłannie. Czy to ja tak powoli się ruszam - czy ona tak szybko? Bo nim dotarłem ręką do kubka z wodą, ten pusty już stał, lecz zimny od pocałunków mroku jeszcze. Ale zimny kubek rano pragnienia nie zgasi. Będzie udręką, ciężarem. Będzie stał taki pusty i czekał, aż wezmę go do ręki z nadzieją, że choć kropla mała się na dnie ostała. Nie ważne skąd, byleby była - ta kropla. Ale nie ma... Jest pusto i sucho. Nawet kubek ciepły. Dzień już. Spać chcę się dalej, ale pragnienie nie daje. Wiem! Ona pójdzie!
Ty pójdziesz, bo to ty piłaś w nocy - mówię jej.
- Widziałem jak piłaś, jak wypiłaś, więc idź teraz.
Ona nic - nie rusza się.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
figmenti · dnia 26.11.2008 21:06 · Czytań: 527 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: