wieczór powoli wpełza do pokoju,
łapą czepia za łokieć materaca,
do lodówki i pod łóżko kota.
za oknem błoto miesza dziewczynami,
śmieją się głośno z weterynarzy,
ich śmiesznych toreb. zza pościeli
świat przypomina mojego kota.
lampy uliczne łączą się z błotem,
z jego wściekle czerwonymi oczyma
ręka wyrywa do klamki. dwudziesta
druga. wychodzę. po drodze spotykam
parę, zwłoki psa, koleżankę. zza pościeli.
rozciągnięty śmiech przypomina miauczenie.
wszystkich po trochu opuszczę. moje ręce
opuszczą się w zanurzenie poduszki, w sierść.
zza pościeli świat przypomina mojego kota.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
pawelh · dnia 29.11.2008 09:26 · Czytań: 534 · Średnia ocena: 3,25 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora: