Tjeri
witaj, bardzo, bardzo dziękuję za komentarz. Z tymi ciosami też się zastanawiałam, wiem, nawet dorośli zadają ciosy bez krwi - takie psychiczne są najgorsze.
Tak, wiem, że dzieci potrafią dopiec, są do bólu szczere (szkoda, że my czasem tak nie potrafimy, zamykamy się w sobie) Obserwowałam zabawę mego synka, i tak ten świat zobaczyłam. On się bawił sam, więc co się rozkleiło, to i szybko scaliło
co do ciosów, to może poprawię na :"zadaje ciosy bez bólu".
Mój synek chodzi do szkoły w malutkiej wiosce, podobno na wsi jest troszkę lepiej niż w dużych miastach, gdzie panuje presja "modowa", itd. itp. Kiedyś przyszedł ze szkoły i powiedział:" Mama, a Kasia powiedziała, że jestem jak woda w kiblu". Ja mu na to: trzeba było jej też pocisnąć, nie daj się. A on na to:"powiedziałem jej, że ma dupę większą niż hangar na samoloty". Hmm... no cóż
nie daje się.