Miasto Innowacji 02: Konserwatywny Nauczyciel cz.3 - Brunon Laguna
Proza » Humoreska » Miasto Innowacji 02: Konserwatywny Nauczyciel cz.3
A A A


CZĘŚĆ 3


Wieść o nieudanym incydencie błyskawicznie rozeszła się po szkole.
Bartosz i Beata stali się jeszcze większymi celebrytami na licealnych korytarzach. Byli nieustanie oblegani przez uczniów i nauczycieli.

Po ataku, w relacje między dyrektorem a wuefistą, wkradła się nerwowość.
Zaczęli obarczać się nawzajem winą.
Urządzili burzę mózgów, jakim wydarzeniem będą w stanie przebić heroizm Bartka.

Dyrektor postanowił uderzyć z grubej rury.
W środę, na długiej przerwie, przyszedł do pokoju nauczycielskiego i poinformował kadrę o swoim pomyśle.
W piątek wieczorem, w nagrodę za wysiłek uczniów, odbędzie się huczna dyskoteka.
Nauczyciele w pokoju z zaskoczeniem przyjęli informację. Kłopotliwą ciszę przerwał Jurek.

-Będzie za-ba-wa!- zakrzyknął energicznie.
Oddane trzy nauczycielki okrążyły go i zaczęły tańczyć machając rękoma w górze. Jurek położył dłonie na tyle głowy i zaczał kręcić biodrami.
Zakończyli występ radością i oklaskami.

Słynęli z tego, że na takich imprezach najgoręcej bawili się spośród nauczycieli.

Do dyskoteki zostały tylko dwa dni, przygotowania ruszyły pełną parą.
Na imprezie miała dominować elektroniczna muzyka disco, przygotowano stroboskop, kolorowe serpentyny i czadowego DJa.

Jurek za przyzwoleniem dyrektora dał do zrozumienia uczniom i nauczycielom pilnującym dyskoteki, żeby byli pobłażliwi dla krnąbrnych uczniów. Uzasadnił prośbę zestresowaniem młodzieży.

Dyrektor osobiście wyznaczył Bartka i Beatę jako opiekunów na imprezę. Było to pierwsze tego typu doświadczenie dla historyka. Dotąd nawet nie brano go pod uwagę.
Jednocześnie wyrostki zainspirowane przez Jurka krążyli wokół liceum i oferowali pomoc przy kupnie alkoholu dla nastolatków. Proponowali także inne używki.

W piątkowy wieczór liceum trzęsło się w posadach. Rozbrzmiewała głośna muzyka, błyskały kolorowe światła ze stroboskopu. Publika szalała nakręcana przez głośnego DJa.

Dyskoteka była ostrzejsza niż zazwyczaj. Na parkiecie panował ogromny ścisk. W powietrzu odbywała się orgia barw.
DJ jak opętany szaman w rytuale, nawoływał do bardziej intensywnej zabawy zahipnotyzowaną młodzież. Uczniowie wili się w błogim, chocholim tańcu.

Puszczano egzotyczną Lambadę, drapieżne elektroniczne Modern Talking
Przy utworze „Freedom” George Michaela nastąpiła erupcja radości.

Beata krążyła w tłumie, pilnując porządku.
Bartek przeżył kolejne rozczarowanie, obserwując twarze młodzieży, które jeszcze wczoraj przypominały mu własne oblicze w młodości. Teraz jakby w narkotycznym amoku gibały się do rytmu. Czuł zmieszanie, obce mu były takie emocje. Miał wrażenie, jakby praca u podstaw, którą wykonał, poszła na marne.

Zrobiło mu się słabo, zbladł, zapragnął wyjść, zaczerpnąć świeżego powietrza. Wyszedł na korytarz, odsapnął, nieopodal znajdowała się salka. Z pomieszczenia doszedł do niego odgłos torsji. Poszedł w tym kierunku.
W pomieszczeniu przebywał dyrektor, woźna i paru młodzieńców z zatruciem pokarmowym. Siedzieli na krzesłach pod ścianą, kurczowo trzymając się za żołądki.
Dyrektor popatrzył na niego z szyderstwem.
-I co ta twoja młodzież nie jest tak krystaliczna, jak ci się wydawało?! To nie są harcerzyki!!-krzyczał usatysfakcjonowany.
-Są młodzi, każdy musi się wyszumieć- odpowiedział spokojnie Bartek, próbując załagodzić sytuację.

Ryszard widział, że go nie wciągnie w rozmowę, historyk nie da się złamać. Rysiek podszedł blisko niego i rzucił mu w twarz.

To ja wydałem Twojego ojca. Spreparowałem dowody i zeznałem przeciwko niemu!!!

Stanął w tryumfalnej pozie i wybuchnął gromkim śmiechem.
Po chwili dodał.
- Za jego wrobienie dostałem to stanowisko. Było warto! HAHA!

Bartek poczuł narastającą w nim wściekłość, gwałtownie zebrał siłę, potężny okrzyk wydobył się głęboko z gardła.
-Ty paskudny oszuście!!
Impet fali dźwiękowej pchnął dyrektora na ścianę. Uderzenie poruszyło pomieszczeniem. Stojące wokół szafki zatrzęsły się i z hukiem na niego pospadały. Wszystkiemu przyglądała się zszokowana woźna.
Młodzieńcy z zatruciem w mig wytrzeźwieli.

Jurek przybiegł zaalarmowany krzykami. Widząc, co się stało, chciał rzucić się z pięściami na historyka.
-Zakłamana sitwa!! - krzyknął Bartek.
Fala uderzeniowa wydobywająca się z ust historyka rzuciła Jurkiem przez korytarz.

Za wueistą przybyły blond nauczycielki w towarzystwie prymusów z samorządu szkolnego. Na widok potłuczonych kolegów zaczęły lamentować. Rozjuszony Bartosz ruszył w ich kierunku.

Stanęła mu na drodze Beata z błagalnym wyrazem twarzy, machając na niego rękami.

Zdenerwowany, przez chwilę wpatrywał się w kobiety, po czym zaniechał zamiarów. Zawrócił i zaczął przedzierać się, przez tłum gapiów, w kierunku wyjścia.

Wybiegł energicznie ze szkoły, odepchnął grupę nastolatków blokujących drzwi. Paru z nich chciało zaprotestować, ale zrezygnowali widząc jego wściekłe, dyszące oblicze.
Ściągnął sweter, który krępował jego ruchy i ruszył w dół ulicy.

Beata pobiegła za nim. Próbowała go zawołać, ale głos ugrzązł jej w gardle. Gdy zbliżała się do jego pleców, wyczuła potężną moc, która pchała go naprzód. Nawet się nie odwrócił. Zatrzymała się i pozwoliła mu odejść.

Idąc jezdnią, mijał uczniów idących na dyskotekę lub siedzących na schodach budynków. Niektórzy nawet go nie poznawali, kiwali się lekko lub cieszyli pod nosem. Byli wśród nich też ci, którym pożyczał ukochane książki.

Szedł pewnie coraz bardziej pustą ulicą. Była słabo oświetlona, nie czuł ciepła i empatii. Otulał go mrok. Ciszę przerywały krzyki rozbawionej młodzieży, dochodzące od strony parku.

Schodząc w dół ulicy, zauważył zaparkowany przy chodniku samochód dyrektora. Wściekły oderwał lusterko ze stojącego auta i cisnął na jezdnię.

Poczuł w głowie uderzenie gorącej fali. Pozbył się ostatnich fragmentów koszuli, rozdarł spodnie i w samych majtkach poszedł ochłodzić się do parku.
Zaczęły dochodzić do niego pijackie zawodzenia.
Młodzież na ławce odurzała się piwkiem i marihuaną.
Na widok nauczyciela uczniowie ucieszyli się jeszcze bardziej i zaczęli machać do niego ręką.
Sprowokowany Bartosz podszedł do grupki.
Drzemiący w nim gniew ponownie się odezwał.
-Używki, tak blisko terenu szkoły?!! Co za degeneracja!!!
Jego stanowczy głos niszczył każdą przeszkodę.
Olbrzymi ryk wyrwał ławkę z fundamentami i wyniósł pięć metrów nad ziemię. Spanikowani uczniowie zdążyli uciec na cztery strony świata.
Czuł przeszywający żer, czerń nocy wołała go do siebie.

Wiedział, że w liceum był skończony. Próbował się dopasować, ale nie wyszło.
Obudziła się w nim stara, prymitywna siła, która już go nie opuści.
Pozostało mu teraz iść swoją drogą, bez ścieżek na skróty.
Gdy zobaczy postępującą deprawację, zdziczenie obyczajów. On już będzie czuwał na posterunku, żeby odpowiednio zareagować.

 

KONIEC.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Brunon Laguna · dnia 04.06.2017 12:49 · Czytań: 866 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty