Wiktorio,

dziękuję za komentarz Nie pisałam o kimś konkretnym, może o jakiejś celebrytce, ale z zamiarem, by dało się to odnieść do losu każdego człowieka. W takim rozumieniu odrzucenie "przez wydawcę" może być rozczarowaniem, niespełnioną miłością (?) I jak zwykle nie miałam pomysłu na tytuł, więc żeby nie zostawiać pustego miejsca, wybrałam pierwszy lepszy, który wydał mi się zrozumiały.

Jolu S.,

poezja kiepsko poddaje się logice, albo się ją czuje, albo nie. Przynajmniej ja tak mam. Cieszę się, że Ci się podobało.

Pozdrawiam

Introwerko, dziękuję za komentarz i ciekawą interpretację Jako księgę rozumiałam samą bohaterkę, eksploatowaną przez rozmówców, publiczność - literackie odczytanie też jak najbardziej na miejscu. Pozdrawiam!