pierwsze, co rzuca się w oczy
zakręcone łuki drogi, a można by prościej, zakręcone drogi, bo łuki to wiadomo, że nie proste
dalej powtarzający się zaimek
ja, wydaje mi się, że brzmi lepiej, gdy czyta się bez niego. zostawiłabym tylko w ostatnich dwóch wersach, resztę do kosza.
umyśle zakamarku - jak dla mnie brzmi okropnie. podobnie to:
Rany świętości. Wiatr niewoli.
choć wyuczyli mnie
jej na pamięć - zaimek zbędny, taki zapychacz, moim zdaniem, z treści wynika, że o drogę chodzi
te przerażone oczy dziecka - jw
Tam, gdzie my - tam i strach.
Nie, nie cofnę się - idę dalej. - ten fragment tez przemyślałabym jeszcze, nie wydaje się niezbędny temu wierszowi.
wiersz do wzięcia na warsztat jeszcze w celu przeprowadzenia zabiegów kosmetycznych, ale ogólnie jest w nim całkiem fajnie, miejscami dotyka do wewnątrz. myślę, że wartałoby go jeszcze dopieścić