W ŁÓŻKU. PO STOSUNKU. ON - Wiesz... ma Hiva. ONA - Co masz? ON - Mam wirusa Hiv. Aids. Cisza. ON - Nie rusza cię to? ONA - Ruszałoby, gdybym sama nie miała Aids. Okrzyk trwogi. ON - Masz Aids? Dlaczego mi nie powiedziałaś? ONA - Właśnie ci mówię. A ty nie masz. Gdybyś miał, byłoby ci wszystko jedno, że ja mam. I nie podskoczyłbyś ze strachu jak zając. Cisza. ON - Żartujesz sobie? ONA - No jasne! Nie mam żadnego Aids, tylko żartowałam, tak samo jak ty. Chwila ciszy. ON - Ale mam syfilis. Teraz już poważnie mówię. Cisza. ON - Nie przejmujesz się tym, że mam syfilis? ONA - Przejmowałabym się, gdybym nie miała Aids. Jak się ma Aids, to syfilis przestaje być taki ważny. ON - Przecież mówiłaś, że nie masz Aids, że tylko żartowałaś! ONA - Żartowałam. ON- No właśnie. ONA - To był żart, że żartowałam, że mam Aids. ON - Ups. |