A gdyby tak pobawić się w większe umelodyjnienie wiersza, Brap?
Posłużyłaś się trzynastozgłoskowcem, ale nie wszędzie trzymasz się tego metrum, nie wszędzie też pasuje średniówka. Dobrze byłoby też przejść z czasem na ciekawsze rymy.
Na razie sugeruję 14 zgłosek z podziałem 7/7.
Tak by to wyglądało:
- Czy w podróż tę daleką / powinna ze mną płynąć,
gdy mapy wciąż niepewne, / raf nie ma jak wyminąć,
wiatr niestrudzony skąd chce / i dokąd zechce wieje,
a nasz port przeznaczenia, / być może nie istnieje?
Navigare necesse... / Pompejusz kiedyś radził.
Rzymianin, który hardo / potrafił życiem gardzić.
Posłucha jego zdania, / czy w domu pozostanie,
luksusy kontemplując / gorącej wody w wannie?
Vivere non necesse, / wargami słowa pieści,
dla brzmienia dawnej frazy, / nie tylko samej treści.
W warownej swojej twierdzy / bezpieczna pozostanie.
Magdala to ojczyzna, / więc morze nie jest dla niej.
- niestudzony - niestrudzony
- necese - necesse
- w kranie - w wannie - wanny były już znane ponad tysiąc lat przed naszą erą i w Judei, będącej prowincją rzymską, jak najbardziej mogły być używane, natomiast wątpię, by była tam gorąca woda w kranach.
- ocean - morze - Magdala leży w Izraelu, a ten nad Morzem Śródziemnym.
W moim odbiorze wiersz nawiązuje do przeszłości, dlatego pozwoliłam sobie zasugerować powyższe zmiany. Według różnych spekulacji Magdalena przepłynęła jednak morze, docierając do południowych brzegów Galii.
Szkoda, że nigdy nie dowiemy się, jak było naprawdę.
Miłego.