Świetnie i prawdziwie podajesz "nam" kawałki, no jak kiełbasę na końcu kija psu, który uwiązany do sań aby ciągnął

. Zającowi marchewkę tak? Nie pociągnie ale pobiegnie, chyba szybciej

. Tak, po raz kolejny krótki, bardzo dobry kawałek podany w wyśmienitym sosie oczekiwania

. No czytam te Twoje kawałki, tak. Podobają mi się, oczywiście. Oczekuję, wypatruję i... znów kiełbasa w kawałku a głodny jestem, więc ciągnę to kolejne oczekiwanie

.
Szybko, prosto, domyślnie i krwiście podane opowiadanie. Chociaż domysły obdarte ze skóry w pewnym momencie, i dobrze. Kawa na ławie a napięcie rośnie

. Sumując: pisanie specyficzne, stylistyczne swoiście, bardzo dobre w każdym ze znanych mi "kawałków". Oczywiście, są bardziej lub mniej "pachnące", ale smaki czytelników też różne, nic dziwnego więc że mniej lub bardziej kuszą, zapachy kawałków

.
Mam nadzieję, że w tym miesiącu opowiadania zostaną wydane, są warte tego, gratulacje.
Ocena za obydwie części "Redaktorów".