Niechciana miłość - zigfi
Proza » Przygodowe » Niechciana miłość
A A A
Od autora: Chciałem napisać dłuższe, ale temat mi obrzydł :)
Klasyfikacja wiekowa: +18

 

Opowiem wam historię o miłości. Nie była to taka zwyczajna, miłość. Była to miłość, której nikt nie chciał. Jej piękno zaszyło się w odległych światach umykającej wyobraźni, jednak część z niej udało mi się ująć w tych słowach.
 
Znali się przez jakiś czas, ale porozumienie, które ich łączyło, rozwiały błędne oczekiwania.
Czas jednak zaciera wszelkie urazy, a pozostają wspomnienia pięknych chwil.
Dlatego udał się w miejsce, gdzie mogła się pojawić, by dać ostatnią szansę losu.
 
Ich oczy skrzyżowały się przypadkiem. Poznała go, a on ją.
Stali tak przez chwilę, nie wiedząc iść dalej czy podejść do siebie. Minęło tyle czasu i myśli; nie pozostało prawie nic z tego, co przez chwilę do siebie czuli. Oboje nie wiedzieli co zrobić.
Podszedł do niej. Całe otoczenie przestało istnieć, byli sami i patrzyli sobie w oczy. Bez słów. Czekała na jego ruch, gest, ale nic się nie działo. Zamknęła oczy i zbliżyła się jeszcze bardziej.
Czuli na twarzach swoje oddechy. Czas zaczął płynąć bardzo powoli, myśli stanęły.
 
Ich usta się spotkały.
Z początku delikatnie, nieśmiało.
Objęli się mocniej i całowali coraz intensywniej.
Ich ręce zaczęły błądzić po ciałach, by raz przyciągać się wzajemnie, po chwili spleść się w jedność i znów zacząć dotykać. Czuł krzywiznę jej pleców, pośladków ud, ona również nie szczędziła takich eksploracji. Chcieli się sobą nasycić. Ta chwila rozciągała się w nieskończoność.
W końcu się odsunął, puścił ręce i z uśmiechem, rozpłynął się w powietrzu.
Będąc w lekkim szoku, zastanawiała się, czy to był tylko sen.
Wydawało jej się? Co ona właściwie tu robiła? Po co tu właściwie przyszła?
To wszystko straciło nagle znaczenie.
Przecież to niemożliwe, by się tu pojawił, a jednak dotknęła go.
Jej dłoń pachniała nim, to co się stało? Gdzie zniknął?
Obejrzała się i zobaczyła go daleko w tłumie.
Odchodził w pośpiechu. Ocierał nos chusteczką. Czyżby płakał?
Niemożliwe!
Pobiegła za nim.

Nie odchodź!
- Wiesz; to wszystko chuj!
Nie wiesz, co straciłaś i nawet się nie domyślasz.
Śmieszne jest też to w imię czego. Zabawy?
Trudno, ale nie będę cię do tego przekonywał, bo to bez sensu.
Zdradziłaś naszą przyjaźń. Wydaje ci się, że mnie rozumiesz, a ja Cię nie rozumiem.
Tymczasem jest odwrotnie; chociaż nie rozumiem, jak mogłaś tak postąpić, dlaczego wolałaś słuchać rad kogoś, kto mnie nie zna.
Nikt i nic nie zastąpi spotkania; wiedziałaś o tym. Ja się motałem, ale ty nie chciałaś pokazać, że ci zależy. Naciskałaś na swobodę, gdy ja potrzebowałem zdecydowanego wsparcia. Jesteś jak sen, bo nigdy się nie spełniłaś!
 
Mówił to wyraźnie rozemocjonowany. Nie krzyczał, ale wiele do krzyku nie brakowało. Widać było, że się kontroluje, pomimo iż targały nim silne uczucia.
 
- Z nikim nie rozmawiałam, wiesz dobrze, że ktoś z nas musiał wybrać, chciałam być silna, za ciebie dla ciebie!
- Bzdura! Zrobiłaś tak, żeby było ci łatwiej, chciałaś niezależności i bałaś się zaangażować.
- Byłeś daleko, potrzebuję faceta, a nie płaskiego obrazka.
- Czemu nie przyjechałaś?
- Wiesz, że nie mogłam.
- Ja tylko chciałem, żebyś się odzywała, to jest takie kurwa trudne? Nigdy cię do niczego nie zmusiłem, sygnalizowałem ci tylko -  moje potrzeby; desperacką chęć bycia bliżej. Mogłaś się zastanowić, a ty potraktowałaś to, jak targnięcie na twoją wolność.
- Wkurzyłeś mnie! - Spojrzała mu prosto w oczy. - Chcesz teraz roztrząsać przeszłość, czy może wolisz iść na tę obiecaną kawę?
- Muszę wracać…
- Musisz?
- Gdzie wypijemy białą kawę bez mleka?
- Możemy iść do mnie.
- Jesteś pewna?
- Tak, poznasz moje panny.
- No to dobrze.
 
Nastrój zmienił się drastycznie. Uspokajali się nawzajem jakby naturalnie. Nie potrafili się długo na siebie gniewać, więc ton ich głosów zmienił się, z nieomal wrzasku do spokojnej rozmowy tak jakby nigdy nic.
 
Jechali białym autobusem, siedząc obok siebie. Wczesnym wieczorem nie było zbyt wielu pasażerów. Ona usiadła przy oknie, oboje spoglądali na mijające krajobrazy, nie zwracając na nie większej uwagi.
 
- Jak tam życie? - zapytał.
- Do dupy.
- Zawsze tak mówisz.
- Bo to prawda. A jak tam u ciebie?
- Wiesz dobrze, co oznacza, że tu jestem.
- Chyba tak, ale z tobą nic nie wiadomo.
- Nie prawda, bywam rozbity, ale z ważnych powodów.
- To tutaj. Wskazała na przystanek.
 
Weszli do mieszkania. Kurtki powiesili na wieszaku i poszli do pokoju.
Zaprosiła go, by usiadł i poczekał, gdy ona poszła do kuchni zrobić kawę.
 
Siedział i bił się z myślami. Zastanawiał się, czy nie powinien jej pomóc w kuchni, czy jednak lepiej nie. Może potrzebował chwili, by ogarnąć, co się dzieje, Nie sądził, że kiedykolwiek się spotkają, dotkną; to było nierealne. Postanowił starać się, by nie zrobić nic głupiego.
 
Przyniosła kawę i usiadła obok niego. Ich oczy znów się skrzyżowały.
 
- Mógłbyś mnie w końcu pocałować! - Powiedziała.
- A jeśli jesteś toksyczna? - Odpowiedział.
- Oboje jesteśmy, wiesz o tym.
- Co to zmieni? Możesz zniknąć w dowolnej chwili.
- Nie zniknę, potrzebowałam się przekonać czy jesteś tym, który zawsze będzie miał do mnie cierpliwość.
- Wiesz, że przegięłaś i to ostro.
- Ty też… - wstała
- Mam dla ciebie niespodziankę.
Podeszła do komputera, pogrzebała coś i wyszła z pokoju. Światła były przygaszone, gdzieś tam po bokach jakoś magicznie zapłonęły świece. Po chwili, z komputera zaczął się dobywać dźwięk z „Tańca Eleny”. Weszła do pokoju. Gdy ją ujrzał, serce podeszło mu do gardła. Była prawie naga, jedynie w półprzezroczystej chuście. Tańczyła dla niego. Kręciła się, gestykulując rękami, unosiła nogi, a zwiewna chusta ukazywała jej nagie wdzięki, na przemian z szarym cieniem. Jej ruchy były nieco niezdarne, nieprofesjonalne, ale to tylko dodawało jej uroku w jego oczach. Uśmiechała się, obserwując jego reakcje, a on, nie mógł wyjść z szoku. Kiedyś rozmawiali o czymś takim, ale myślał, że nigdy tego nie zrobi. Teraz ta chwila rozciągała się i podziwiał każdy jej ruch. Serce mu biło coraz mocniej, gdy zbliżała się do niego bliżej i bliżej.
Czuł jej zapach rozprzestrzeniający się dookoła.
W końcu wstał i wyszeptał:
 
- Kochaj się ze mną.
- Dobrze.
 
Ich usta złączyły się i świat zawirował.
Ubrania szybko zniknęły, a wzajemny dotyk nie szczędził żadnego, choćby najmniejszego zakamarka skóry.
Chcieli się sobą nasycić, lizać, uciskać, głaskać, wchłonąć się wzajemnie.
 
- Po co czekaliśmy na to tak długo? - szeptała.
- Bo chwila z tobą, to jak wieczność bez ciebie.
- I co teraz będzie?
- Nie wiem.
 
Pieścił jej ciało, a ona szeptała jego imię raz za razem.
 
...
 
Koniec.
 
/23.11.2016/

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
zigfi · dnia 04.12.2017 13:35 · Czytań: 1922 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Abigail dnia 10.12.2017 21:52
Witaj,

dłuższy czas zastanawiałam co napisać.
Nie lubię pourywanych tekstów, gdzie praktycznie każe zdanie jest pisane od nowej linijki. To tak jakbym miała czkawkę, która co chwilę mi przeszkadza. Czytając nie czuje płynności, jakbym czytała telegram, gdzie po każdym słowie (w tym przypadku zdaniu jest) stop.
Dla mnie trochę za krótkie, niedopracowane sceny.

Podobały mi się dialogi.

Pozdrawiam
Abigail
zigfi dnia 15.12.2017 21:18
Dziękuję Abigail za komentarz.
W sumie dialogi są tu podstawą opowiadania, cała reszta to tylko kontekst. Owszem mógłbym to bardziej rozwinąć i dopracować, jednak postanowiłem w zamian napisać coś nowego bo tutaj trochę bohaterowie mi nie pasują i chyba wolę po prostu nauczyć się na błędach i napisać coś nowego. W sumie już zacząłem.
Pozdrawiam Serdecznie

Zigfi.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty