Wystarczy myśleć... - Bartek091991
Proza » Miniatura » Wystarczy myśleć...
A A A

Nie pamiętam, kiedy rozmawiałem z nią ostatni raz. Zapach jej skóry zmieszał się w mojej przepalonej, starej pamięci ze smrodem spalin, pointy przepadły wśród wydrukowanych w moim wysłużonym wydaniu frazesów z Goetego. Wszystko co mieliśmy wspólnego, dawno gdzieś pooddawałem. Ból, strata, filantropia, a na końcu gówniarska wdzięczność mniej obdarzonych przed los. Tradycyjny szlak ludzi odkrywających, że dorosłość bywa gówniana.

To że nie dzwoni już mnie nawet nie boli, i to jest chyba w tym wszystkim najgorsze i najlepsze zarazem. Wszystko można o niej powiedzieć, oprócz tego, że niosła ze sobą spokój i dobroć. Dobra może i była, a jednak na zewnątrz rzucała raczej gromy, krzyk i gromkie wezwania typu: „Spierdalaj!”, „Chyba żartujesz?!” albo ewentualnie: „O co Ci chodzi, przecież nie jestem moją matką!” Nie była swoją matką, ale z pewnością nią bywała. Nawet to kiedyś przyznała, kiedy pod koniec którejś z kłótni z braku argumentów uderzyła w spazmatyczny szloch. Nie potrafiłem jej już tego współczuć, za często to widywałem. Tylko w tych momentach dziękowałem wszelkim bóstwom za to, że gdzieś w pokoju obok nie było żadnego młodego, ufnego stworzenia, które udając że śpi obwiniałoby siebie za to, że starsi załatwiają swoje sprawy jak nastolatki. Podobno nie mogła mieć dzieci. Ja boję się, że raczej nie chciała.

Stoję teraz przy oknie, a ciężkie chmury dobrze pasują do mojego nastroju. Gdybym potrafił płakać, doceniłbym nawet spływające po szkle krople. Podobno morda nie szklanka, ale szybą jednak bywa – każdy ma za sobą choć jeden taki wieczór. Niedaleko po prawej dwie bliźniaczki taplają się w kałużach, a trendy kalosze z  Decathlonu pozwalają im pozostać w miarę czystymi. Szkoda, że z duszą jest nieco trudniej – zabrudzić łatwo, wyczyścić prawie nie sposób. Co gorsza, nawet wywabiona plama sumienia pozostawia ślad, rdzawy kontur żalu, nawet jeśli utulonego.

Nie wiem w zasadzie, które z nas było czystsze.

To nie tak, że jestem bez winy. Jako pewny siebie samiec (a raczej lubiący myśleć o sobie w ten sposób zakompleksiony dupek) sam przestałem z nią rozmawiać. Wolałem zamiatać sprawy pod dywan, uciekałem w pracę, mknąłem tysiącem różnych, coraz bardziej odległych od niej dróg. No ale, do kurwy nędzy, ona też mogła się trochę postarać, coś mi wyjaśnić, pomóc… Nie robiła nic, żeby cokolwiek zmienić, a kiedy było już bardzo źle, w ogóle się nie przejmowała. Funkcjonowałem obok niej, nasze szczęśliwe lata uważając za nieuchwytne wspomnienia. Ona jakby wskoczyła w kokon, zwiała w inne życie, którego szczegóły boleśnie
poznałem jakieś pół roku za późno. Kiedy już odkryłem istnienie tego fagasa, nawet nie zaprzeczała.

A mnie to nawet nie przeszkadzało…

Odkąd jej nie ma, ja mam spokój, o który tak kiedyś prosiłem. A jednak, w jakiś chory, perwersyjny sposób, brakuje mi jej.  „Nie zawsze było tak źle…” – myślę, żeby zaraz stwierdzić, że takich momentów musiałbym szukać patrząc długie lata wstecz. A jednak były… Lubiłem ją. A nawet ją kochałem. Czy ona mnie też? Wolę myśleć, że tak. I że jej nagie spacery po domu nie były jakąś kretyńską grą, że kiedyś całowała mnie szczerze, a jej świńskie żarty rzeczywiście były tak śmieszne jak mi się wtedy wydawało.

Tak. Wolę myśleć, że tak…

Zapalam kolejną fajkę i myślę, że to dość, by w życiu przetrwać bez jakichś strasznych cierpień. Wystarczy myśleć, że tak. Że przynajmniej kiedyś… Tak…

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bartek091991 · dnia 27.12.2017 12:46 · Czytań: 327 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
Darcon dnia 29.12.2017 14:09
To jest kawał dobrej miniatury, Bartku. Podobało mi się, nawet bardzo. Po pierwszych zdaniach zastanawiałem się, dlaczego leży na dolnej półce, po przeczytaniu całości, już wiem, za niechlujstwo. Utwór trzeba przedstawić czytelnikowi czysty, wymuskany. Czy chciałbyś dostać, nawet najsmaczniejsze danie, na brudnym talerzu?
Zacznę więc od błędów.
Cytat:
a jed­nak na ze­wnątrz rzu­ca­ła ra­czej gromy,

W Twoim utworze "raczej" pojawia się w kontekście do "niż", ale "niż" się nie pojawiło, więc usunąłbym i "raczej".
Cytat:
Nie była swoją matką, ale z pew­no­ścią by­wa­ła.
"nią"
Cytat:
Nie po­tra­fi­łem jej już tego współ­czuć,
Bez "tego".
Cytat:
Ja boję się, że ra­czej nie chcia­ła.
Bez "ja", wiadomo, że on, a nie sąsiad.
Cytat:
do­ce­nił­bym nawet spły­wa­ją­ce po szkle kro­ple.

Bez "nawet", pomyliłeś konteksty.
Cytat:
a tren­dy ka­lo­sze z De­ca­th­lo­nu po­zwa­la­ją im po­zo­stać

Wyrzuć nazwę własną, nie stosuj, jeśli nie ma wyraźnej potrzeby.
Cytat:
Ona jakby wsko­czy­ła w kokon,

Wyrzuć "jakby", zostaw to w domyśle, przecież wiadomo, że nie naprawdę.
Cytat:
ona też mogła się tro­chę po­sta­rać, coś mi wy­ja­śnić, pomóc… Nie ro­bi­ła nic, żeby coś zmie­nić,
Powtórzenie.

Masz problemy z przecinkami, ale tego już nie będę poprawiał. Jeśli nie jesteś pewny, są programy, które względnie dobrze to sprawdzają, warto skorzystać, podszkolisz się przy okazji.
Jak wspomniałem na początku, dobry tekst. Może zbyt dużo dla mnie kolokwializmów, tego fagasa mógłbyś sobie darować, tą "kurwę nędzę" też, przynajmniej w tym miejscu. Facet jest spokojny, nieuzasadniona jest dla mnie jego nagła irytacja.
Powodzenia w kolejnych utworach.
Bartek091991 dnia 29.12.2017 17:55
Dzięki za przeczytanie. Powtórzenia, które wyliczasz to elementy, które dobrze przemyślałem łącznie z kontekstami (absolutnie nie zamierzam usuwać np. wspomnianych przez Ciebie "jakby" o "nawet", te słowa miały się znaleźć tam, gdzie są). "Ją" to rzeczywiście ewidentny błąd, już skorygowany, dzięki za zwrócenie uwagi. "Ja" zostawię też, bo podkreśla kontrast postaw na linii była - narrator. Nie rozumiem też, w czym przeszkadza nazwa własna "D....tlonu". Nie chodziło naturalnie o żadne lokowanie produktów, po prostu ta nazwa nasuwa w sekundę pewne skojarzenia estetyczne i obrazowe, dobrze służy też jako kontur teraźniejszości, w której kolorowe kalosze nie są już towarem przemycanym jako luksusowy z krajów ościennych. Powtórzenie "coś" też już poprawiłem, dzięki i za tę uwagę.

Co do bluzgów... W myślach mięsem rzuca się nawet będąc pozornie spokojnym, zwłaszcza w sytuacjach nawiązań do spraw damsko - męskich. Gdy występuje w ich kontekście ból i strata, słowo "fagas" też jest jednym z najlżejszych, których można użyć, co zapewne zrozumiesz, jeśli cokolwiek już w życiu przeżyłeś.

Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za poświęcenie chwili mojej miniaturze.
Darcon dnia 29.12.2017 19:38
Oczywiście to Twój tekst i zrobisz, jak uważasz. Co do Deca, tak jak mówisz, tekst jest teraźniejszy, a tak może zostanie ponadczasowy. ;) Poza tym, osobom z małych miast i wsi, oddalonych od dużych aglomeracji, niewiele ta nazwa mówi.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty