Kolacja - GoldKate
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Znowu. Pieniędzy brak. Pracując na kasie w markecie ledwie starczało mu na pokrycie kosztów akademika i na skromnie jedzenie. O przyjemnościach takich jak wyjście na piwo do knajpy nie mogło być mowy. A jednak! W ramach integracji dał się namówić jeden i kolejny raz… No i masz! Doigrał się. Tydzień do wypłaty, a na koncie pustka. Długo bił się z myślami, w końcu za namową Janka, postanowił spotkać się z klientką.

- Stary, ona chce tylko miło spędzić czas. Byłem z nią w parku, kazała trzymać się za rękę i spacerować wokół jeziora. Czterdziestka, ale nie brzydka. Opłaci ci się.

Janek, chłopak z nadwagą na spacerze? Ciekawe, że ciągłe spotkania z klientką nie zaowocowały lepszą figurą. Marek postanowił jednak nie zastanawiać się nad tym dłużej.

Wieczorem stał już pod klatką starej kamienicy na Barlickiego 3 i wpatrywał się w okno na drugim piętrze. Ktoś przemknął poruszając przy tym zasłonką. Marek pod wpływem impulsu przytulił się do ściany z domofonem. Serce biło mu jak oszalałe.

- Właściwie, czemu się tak denerwuję? To tylko jeden niezobowiązujący wieczór - Miał obiecaną kolację, naje się, pogada. Da radę.

- Wchodzi pan – usłyszał szeptem wypowiadane słowa. Zerknął na domofon… ciarki przeszły mu po plecach. To było ni pytanie, ni stwierdzenie. Chyba stał się nadwrażliwy.

- Dzień dobry. Mam na imię Marek. Ja do pani Barbary – w odpowiedzi usłyszał sygnał zwalnianego zamka. Przełknął ślinę i ruszył przed siebie do mieszkania numer 6. Drzwi były uchylone. Za nimi kolejne drzwi i kolejne, które były dokładną kopią pierwszych. Podwójne drzwi już spotykał, ale potrójne? Cóż, może w tych starych kamienicach taki był zwyczaj? Popchnął je lekko i wszedł w panujący w mieszkaniu półmrok. Lampki ścienne rozpraszały ciemności i pewnie miały dodawać przytulności. Marek jednak wcale tego nie odczuł, może to przez ich czerwony kolor. Korytarz zaprowadził go do wielkiego pokoju. Kiedy przeszedł jego próg, poczuł się jakby pokonywał niewidzialną barierę. Czyżby to powietrze tak zgęstniało?

Stanął na środku na pustym miejscu i rozejrzał się wokoło. Na ścianach tapety brązowo – czerwone z elementami złoceń nadawały pomieszczeniu bogaty wygląd. Palący się w kominku ogień delikatnie oświetlał gruby dywan, który tłumił wszelkie kroki. Krzesło i kanapa oraz stolik kawowy tuż pod oknem oraz szafa z bibelotami – w zasadzie to było całe wyposażenie.

- Proszę przyjść do jadalni, czekam – tym razem głos wydał się Markowi bardzo kobiecy, ciepły, na granicy szeptu. Brzmiał bardzo zachęcająco.

- Dobra, niech się dzieje – rzucił pod nosem i śmiało podążył w jego kierunku.

Miesiąc później.

- Marek? – usłyszawszy swoje imię odwrócił się. Nie poznał stojącego przed nim mężczyzny. Chociaż kogoś jednak mu przypominał. Kogoś… Ale to nie może być on. Ten jest szczupły.

- To ja, Janek. Kojarzysz? – musiał mieć dziwną minę bo ten zaczął się tłumaczyć – Wiem, ciężko mnie poznać, troszkę kilogramów zgubiłem – mówiąc to z lekkim niepokojem zerknął na Marka – za to Ty wyglądasz całkiem dobrze. Jak problemy finansowe? Poukładało się?

- Tak, dziękuję. Chociaż teraz mam inny problem – sapnął Marek, spuszczając głowę i wspazując rękoma swój spory brzuch, uda. Od jakiegoś czasu przybieram na wadze, nie rozumiem tego. Za to Ty – spojrzał na Janka – poradziłeś sobie świetnie. Może dałbyś mi jakieś wskazówki? – naprawdę tego chciał. Obserwował Janka, ten wyglądał przez chwile jakby walczył sam ze sobą, po czym w końcu podszedł do niego z poważnym spojrzeniem i zaproponował:

- Dobrze, porozmawiajmy, ale nie tutaj. Chodź za mną – Przeszli przez Plac Krakowski w kierunku przystanku na Mikołowskiej. Potem dalej aż do Katedry Św. Piotra i Pawła – Szybko właź, zanim… - Marek został wciągnięty do środka.

- Co się dzieje? Czemu mnie tutaj przyprowadziłeś?

- Żeby ona nic nie słyszała – Marek nadal nic nie rozumiał – może jeszcze się nie domyśliłeś, ale nasza klientka jest diaboliczną syreną, przynajmniej ja ją tak nazywam – Marek wybuchnął śmiechem.

- Bez żartów, masz mnie za idiotę? Brałeś coś?

Janek odepchnął ręce kolegi, kiedy ten chciał sprawdzić mu źrenice.

- Weź się uspokój. Chcę ci pomóc. Wiem jak, tylko może ci się to nie spodobać. Naprawdę nie zauważyłeś, że od czasu kolacji u Niej zacząłeś przybierać na wadze?  - w tym momencie Marek zaczął słuchać uważnie - Pamiętasz całą wizytę? Wiem, że nie. Na początku nic nie wygląda podejrzanie, zresztą, takich walorów estetycznych, smakowych i jedzeniowych niejeden facet chciałby zaznać. Degustacja prosto z kobiecego nagiego ciała. Marzenie! Ale nie w tym przypadku. Nie wiesz kiedy, a zaczynasz obżerać się jak świnia, jedząc więcej niż ludzki żołądek jest w stanie przyjąć. Świadomość wraca ci w momencie, kiedy uczta się kończy. Tak, wtedy czujesz, że pękasz w szwach. Ten proces się w kółko powtarza, bo ona ściąga cię do siebie regularnie. Przyzywa cię do siebie swoim lepkim od słodyczy głosem, który pojawia się nawet w snach, żeby nie dać o sobie zapomnieć.  A próbowałeś oprzeć się tej pokusie, próbowałeś do niej nie pójść? Pewnie, że nie – rzuca z obrzydzeniem - działa jak magnes, prawda?

- O Boże! – jęknął Marek – najchętniej uznałbym to wszystko za jakiś pieprzony żart, ale to – dotknął swojego brzucha – nie jest żartem. Jak…?

Janek milczał przez chwilę - Jest jeden sposób, który znam…

******

Walczył ze sobą tylko chwilę, potem wszelkie skrupuły odeszły w kąt. Musiał się ratować. Był wściekły na Janka po tym, co mu wyznał, ale teraz już rozumiał mechanizm, który nim kierował. Opracował plan.

Parę dnie temu poznał Mariana. Zaprosił go na piwo. Dziś powinny skoczyć mu się pieniądze, więc  postawi mu jedno, a co! Do tego jeszcze raz wspomni o cudownej Pani Barbarze.

- Stary, ona chce miło spędzić czas. Zjesz z nią kolację i tyle. Czterdziestka i to nie brzydka. Głodny chodzić nie będziesz. Opłaci ci się...

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
GoldKate · dnia 29.12.2017 11:12 · Czytań: 352 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 2
Komentarze
skroplami dnia 20.04.2018 08:20 Ocena: Bardzo dobre
"Smoczyca" piękne, "Katem oka" dobre po poprawkach, powyższe :) - no paluchy lizać :).
Oczywiście, są jakieś "zgrzyty" w treści, ale autorko/autorze, sama/sam wyłapiesz. No nie pomogę :(, tylko do wrażeń się odnoszę, budzonych w trakcie i po przeczytaniu :).
Krótka historia ale normalnie jest akcja, napięcie, dreszcz strachu czy ucieknie, i smutek, że tylko taki sposób ucieczki. Ale wszystko dopasowane, wyważone, i pomimo że smutek, to dobrze się kończy, no prawie :).
I przyjemnie się czyta :). Suma powyższego: bdb. Jednak w porównaniu do "Smoczyca" ;), tamto cenię wyżej choć bez oceny pod tekstem. Dlatego 6 niewidoczne tam a tu widoczne tylko 5 :(.
GoldKate dnia 29.01.2019 23:20
Bardzo dziękuję za komentarz - chciałabym jak muzyk wprowadzać czytelnika w inny świat, cieszę się, że choć troszkę mi się to udało :) Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty