Ojczyzno Ty moja
- ta druga, wyśniona,
nigdy nie widziana,
z popiołów wyrosła.
Z ludzkich popiołów wyrosła,
wypłakana, wymodlona,
w cieniu obozowych drutów,
oazo innej nadziei.
Ziemio użyźniona krwią,
wydarta przemocą,
ziemio wyrzutków,
ze świata ośmiu stron.
Do Ciebie uciekamy, płacząc,
w milczeniu klękając.
Za inną ziemię, w inne imię
-dziś chowamy honor.
Dałaś mi wozy, muzykę.
Zabrałaś duszę i łzy, i serce.
Nikogo już nie dziwi, że tu
na drzewach więdną pieniądze.
Ameryko - azylu wygnanych,
z mroku Twojego cienie idą
dawnych, szlachetnych rodów.
Manitu wzywa - już idę.
A Ty świeć sobie dalej
blaskiem kraju tolerancji.
Ameryko - z krwi, z łez,
z ''Czerwonych dzikusów'' zrodzona.
Nie mam do Ciebie żalu,
Boże, żeś zrobił mnie człowiekiem.
Tylko czemu, Boże,
stworzyłeś mnie Apaczem?
Tym, którzy w latach powojennych musieli uciekać z Polski, choć za nią oddawali krew, schronienia szukając w Ameryce.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
lina_91 · dnia 12.12.2008 23:24 · Czytań: 775 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: