Życie w ich rękach - malaszydera
Proza » Miniatura » Życie w ich rękach
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

- No zrób coś, to twoja praca, kretynie, ZRÓB COŚ!

Wrzeszczy na mnie i wrzeszczy, a mówiłem Ilonie, żeby zatrzymała matkę w poczekalni. Teraz nie obejdzie się bez ochrony. Niby drobna kobieta, ale takie są nieobliczalne w obliczu śmierci swojego dziecka. Czy można im się dziwić? Ile on miał lat, piętnaście? Ile ma lat, tak. Jeszcze żyje, ale dużo mu nie zostało. Wysiadły nerki. Kurwa mać. I tak się krzątamy, cztery piguły, dwóch chirurgów, jeden internista. Smolski nie spał od dwóch dni; nie wiem czy zaraz zasłabnie, porzyga się czy rozpłacze.

Już młodego mieliśmy, już nam się wydawało że najgorsze za nami. Był całkiem stabilny przez kilka godzin... W rogu pokoju leży potrzaskana fioletowa deskorolka z trzema żółtymi kółkami. Nie wiem w jakim celu ta ruda funkcjonariuszka to przyniosła, co ona myślała, że to poskładamy przy okazji składania dzieciaka? Znajdź mi lepiej tego pijanego kierowcę to może w naszej łaskawości doprowadzimy go do stanu tejże deskorolki.

Matka za drzwiami. Dziękujemy panom ochroniarzom za wyprowadzenie zagłuszacza naszych bipających o wszystkim sprzętów, jakbyśmy dzięki ciszy mieli pokonać śmierć. Nie jestem bogiem, nie mam szans w tej walce. Defibrylator wkracza do akcji ale już raczej tylko dla formalności. Trzeba próbować do końca. Kątem oka widzę Ilonę szarpiącą się z matką. Kobieto, uwierz mi - nie chcesz tego oglądać.

~*~

Nie wiem czemu nadal tu pracuję. Marna pensja, brak snu, obrzydliwe szpitalne jedzenie. I najgorsze - ciągłe porażki. Ciągła walka, wieczne przegrane. Jestem lekarzem, kurwa, ostatniego kontaktu. Ratować życia się zachciało. Chwała, duma, zwycięstwo... nie uświadczysz. Jaki to ma sens, skoro nie udaje nam się uratować dziecka, młodej ciężarnej kobiety ani genialnego pianisty, za to każdy pijak, morderca i złodziej potrafi się ze wszystkiego wykaraskać? Jakby sam diabeł rządził tym miejscem. Jeszcze ta śliwa pod okiem... Ja wiem, że ludzie różnie reagują na śmierć najbliższych ale dlaczego to ja jestem tym złym? Zrobiłem co mogłem, znowu utraciłem kawałek duszy.

Patrzę na jego twarz. Gruby, nieogolony skurwysyn z łysiną. Okolice wenflonu na lewym przedramieniu trochę posiniaczone, może dali założyć wenflon tej młodej stażystce - no i dobrze, jak się uczyć to najlepiej na takich ścierwach. Pewnie jej się ręce trzęsły, ciekawe czy ze stresu czy ze złości jak mi teraz. Notowany za pijaństwo nie raz, żona odeszła 12 lat temu po tym jak ją pobił i poroniła. Teraz miał trzy i pół promila we krwi i roztrzaskał się na Rzewnej; zdezelowany ford przekoziołkował kilkakrotnie i skończył w rowie. A temu nic, trochę siniaków, poobijane żebra, nawet kurwa nogi złamanej, nic. Ruda policjantka pojechała do domu z garścią uspokajaczy w prezencie od nas, na lepszy sen. Pewnie wbrew zaleceniom i tak połączy to z winem.

Wyciszam monitory parametrów życiowych, regularne pikanie ucicha. Wyciągam rękę z kieszeni i widzę, że moje palce są bladosine od zaciskania ich na ukrytej strzykawce. Nikt się nie dowie. Nikt nie będzie żałował. A ja? Być może uratuję w ten sposób czyjeś życie.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
malaszydera · dnia 02.02.2018 12:29 · Czytań: 252 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Darcon dnia 02.02.2018 12:36
Nie ma w tej miniaturze nic, czego bym nie wiedział, Malaszydero. Potrącony dzieciak przez pijanego kierowcę, zrozpaczona matka, rozgoryczony, przepracowany lekarz. Pomijam fakt, że nie przekonało mnie podejście do życia tegoż lekarza, mało wiarygodne, ale to subiektywne odczucie. Sam finał i zatrzyk to nic zaskakującego.
Jeśli chodzi o warsztat to jest całkiem dobry i miniatura pod względem technicznym wygląda porządnie, słabiej niestety z treścią.
Pozdrawiam i witam na portalu.
Decand dnia 02.02.2018 17:53
Technicznie - nie jest źle. Problem, że słowa po wielokropku raz piszesz z małej (co jest niepoprawne), raz z dużej, brakuje w tej kwestii jakiejś konsystencji. Doczepić się można także do syndromu znikających przecinków:

Cytat:
Smol­ski nie spał od dwóch dni; nie wiem czy zaraz za­słab­nie


Brakuje przecinka po "nie wiem"

Cytat:
Już mło­de­go mie­li­śmy, już nam się wy­da­wa­ło że naj­gor­sze za nami.


Tutaj przed "że"

Cytat:
Nie wiem w jakim celu ta ruda funk­cjo­na­riusz­ka to przy­nio­sła, co ona my­śla­ła,


Tutaj przed "w jakim".

Cytat:
Znajdź mi le­piej tego pi­ja­ne­go kie­row­cę to może w na­szej ła­ska­wo­ści do­pro­wa­dzi­my go do stanu tejże de­sko­rol­ki.


A tutaj brakuje przecinka pomiędzy dwoma czasownikami.

I takich przecinkowców jest dużo, dużo więcej. Inna sprawa: Są dywizy zamiast myślników. No i jeszcze dziwne słowo:

Cytat:
Dzię­ku­je­my panom ochro­nia­rzom za wy­pro­wa­dze­nie za­głu­sza­cza na­szych bi­pa­ją­cych o wszyst­kim sprzę­tów,


Wydaje mi się, że to przeoczenie. Jeżeli nie jest to błąd i używasz tego dziwnego słowa intencjonalnie to, moim zdaniem, jest on zwyczajnie rzecz biorąc brzydki i niewpasowujący się w klimat.

Nie do końca rozumiem też rozdzielenia między dwoma wątkami. Można zupełnie, moim zdaniem, to pominąć.

Z kolei treść... No nie wiem, dla mnie to porażka. Wyolbrzymiony pseudo-tekst, który nie wnosi nic, poza znanymi stereotypami. Nie wiem co było Twoim, ostatecznie, celem w pisaniu tej miniaturki, ale mnie to bardziej rozbawiło niż zdenerwowało. Rzucane kurwy na prawo i lewo, bez jakiegoś wymieszania, cynizm kompletny i regularny przez całe trwanie jest śmieszne. Niby ostatni akapit miał nam niby coś udowodnić, ale ja tego nie czuję, bo nie mam dla kogo czuć. Lekarz jest tutaj zbyt jednowymiarowy, o jeden wymiar za mało. Takie to puste, nic mi nie mówi. I co mi ma zależeć? Ja bym uciekał od takich tekstów szybko i tak zrobię. Tobie proponuje stworzenie miniatury, która nie oscyluje w parodię samej siebie. Już mamy "Dzień Świra", który zrobił to lepiej. I po co nam więcej?
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty