kusisz motywem ze szlachetności zbójnika
i potem nawet nie w pół podzielony krzyczysz
a teraz jeszcze powieście za żebro
poślednie z braku wyobraźni
bo nie uczyniłem nic nikomu i sobie też
nie chce nawet spojrzeć
między kraty kute w kamieniu
trwania w poczekalni do jutra
posypany popiołem z wypalonych myśli
znów uderzyć możesz w świąteczny dzwon
tak głośno jak chcieliby usłyszeć oni
przeklinający poezję
szemraniem pieniądza wśród słów
zupełnie już niepotrzebnych
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
alchemik · dnia 14.12.2008 20:13 · Czytań: 571 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: