Piękna róża z kolcami - dydek
Proza » Obyczajowe » Piękna róża z kolcami
A A A


Wychodząc z jego domu, powoli zakładała swoje piękne buciki z kokardką z boku i przepasała się małą, czarną, lecz bardzo elegancką torebeczką. To było jej ostatnie wyjście z jego mieszkania, kiedy spojrzała jeszcze raz na niego z uśmiechem. On stojąc tuż obok niej zaczął powoli rozumieć, że wyjście z jego domu pięknej kobiety, którą tak bardzo pokochał symbolizuje tylko jedno: najgorsze dla niego, czyli opuszczenie przez nią jego serca .
Patrzyli się na siebie przez chwile, po czym powiedziała do niego :
-Przytule Cię teraz.
Kiedy był w ramionach opuszczającej go kobiety w jego głowie kłębiło się setki myśli, nad którymi przeważała tylko jedna, mówiąca o tym jak zatrzymać ukochaną przy swoim boku.. Chciał za wszelką cenę uchronić ten związek, lecz puścił ją wolno z uśmiechem który wyrażał jednakże pełen smutek. Tak zatrzasnęły się tylko drzwi za nią, a on pozostając w kacie rozstania swego domu nie mógł się ruszyć przez dłuższą chwile i pojąć czemu tak właśnie się stało.

Ale to tylko finał historii jaka przydarzyła się bohaterowi. Jeśli jesteście zainteresowani jak piękna, delikatna o jedwabistych płatkach różyczka ukuła swym kolcem rosnącego nieopodal zwykłego i pospolitego (kwiatka) przeczytajcie tą historie od początku a dowiecie się wszystkiego o ukłuciu jakie doznał bohater.

Wszystko zaczęło się mnie więcej 5 miesięcy temu od rozstania ,kiedy mężczyzna po paru miesięcznym byciu z kobietą, z która było mu dobrze, zrozumiał że uczucie w nim wypaliło się. Nie było w niego tak zwanego ognia, żaru który rozpalał jego wnętrze osobą kobiety. Co raz częściej unikając jej, szukał zrozumienia gdzieś indziej. Pomogła mu zrozumieć parę ważnych rzeczy jego koleżanka z którą po części zdradził kobietę do której już nic nie czuł. Nie zdradził jej dosłownie, lecz w jego rozumieniu flirt i niestosowne zagrywki były w jakiejś części zdradą. Zaczęło mu przeszkadzać dużo rzeczy w jej osobie, nie chciał być pod przymusem z kobietą do której już nic nie czuł. Aczkolwiek starał się nie skrzywdzić jej tak samo jak zrobił to poprzednio, ponieważ była to już jego druga uczuciowa porażka z tą kobietą. Napisał do niej wiadomość o spotkaniu, które znaczyło jedno - rozstanie .Kobieta po odczytaniu jakże wstrząsającej wiadomości od człowieka do którego pałała wielkim uczuciem, zrozumiała że jest to kolejne zawiedzenie się na nim. Niestety wykonany w podobnym stylu do pierwszego. Kiedy nie doszło do spotkania mężczyzna zostawił ją bez słowa wytłumaczenia czemu chce od niej odejść. Zachował się on bardzo okrutnie w stosunku do niej pozostawiając ją bez niczego. Po prostu spakował swoje uczucia i już nie wrócił.
W tym momencie jego życia dostał prace sezonową w prywatnej firmie budowlanej miejscowego prywaciarza. Praca miała mu przynieść korzyści materialne jak i korzyść zapomnienia o swym nieudolnie zakończonym związku. Będąc w pracy, nie przejmując się niczym i zapominając o wszystkim pracował od samego ranka do nocy, lecz nawet to zmęczenie nie zaszkodziło mu w nocnym imprezowaniu i poczuciu że nie przejmuje się niczym oraz czuje się zupełnie wolny jakby był w stadzie gołębi latających nad wierzchołkami budynków.
Nie minął długi czas od poznania innej kobiety, zupełnie odmiennej, interesującej jak zarazem intrygującej. Poznał ją przez sms-a , gdzie numer dostał przypadkowo od swego kolegi z pracy, a postanowił napisać do niej ponieważ widział ją w niedawnym czasie w swym rodzinnym mieście. Po napisaniu jednej wiadomości czekał na jakąkolwiek odpowiedzieć z jej strony, lecz jej nie uzyskał tego pogrążonego w oczekiwaniu wieczoru. Kiedy następnego dnia znowu zaczął poranna prace od śniadania w stołówce nie minęło parę godzin kiedy dostał odpowiedz na wysłaną wiadomość.

W ten dzień, a był to początek słonecznego lipcowego dnia zaczęli do siebie pisać, z każdym dniem wysłane wiadomości narastały, a jego rozmowa z kobietą zaczęła stawać się coraz bardziej ciekawa i intrygująca. Zauważył że jest to osoba do której może napisać wiele rzeczy śmiesznych jak i poważnych, ponieważ dobrze jej nie znał i była to dla niego właściwie obca osoba. Po kilku dziesięciu sms-ach umówił się niepewnie na spotkanie w jego rodzinnym mieście, gdzie sam żył
i prowadził swoje dotychczasowe życie. Wiedział że jest to również miejscowość, skąd ona również się wywodzi. Choć nie wiedział że mieszka ona tak blisko niego. Łączyła ich tylko jedna długa ulica dalej. Choć w głowie jeszcze miał poprzednią kobietę i poprzedni związek spotykając się z nią jego rozmowy stawały się co raz milsze i interesujące. Zaczął zauważać, że jest to bardzo wartościowa kobieta. Po pierwszym spotkaniu już oby dwaj zaciekawieni sobą ludzie czekali na następne spotkanie, dlatego też spotkali się kolejnym razem już na następny dzień. Na spotkaniu czuli się jakby znali się więcej niż naprawdę było. Śmiali się do rozpuchu , opowiadali kawały i różne śmieszne ciekawostki z życia i poprzednich lat .Chodząc na spacer bawili się w pilota i kierowcę, przy każdym spotkaniu wymieniali się rolą, a całą zabawa polegała na zwykłym prowadzeniu w dane miejsce przez pilota. Niestety mężczyzna po niesamowicie spędzonym weekendzie z kobietą musiał wyjechać znowu do pracy na tydzień. Oboje wiedzieli, że to nie były tylko jednorazowe spotkania i zapowiadało się na więcej takich spotkań, gdzie mogą się razem oderwać od wszystkiego i spędzić z sobą miłe chwile. Kiedy nastał początek tygodnia mężczyzna wyjechał jak co tydzień do swej pracy w innym mieście. Nie przeszkodziło mu to jednak w kontaktowaniu się z poznaną kobietą, ponieważ nie mogli już wytrzymać bez pisania do siebie choć tak mało się znali. Wszystko zaczęło się tak szybko tworzyć pomiędzy nimi, że gdy nastał kolejny weekend, zabrał ją na spacer wokół pięknego miejskiego jeziora które wiodło ich przez parę kilometrów. Po drodze zbierał dla niej różnokolorowe polne kwiatki, a za każdy jeden dostawał uśmiech życzliwości. Spędzili w ten dzień razem ze sobą dużo czasu, dlatego odprowadzając ją do domu był już późny wieczór. Piękna pogoda i nastrój który stworzył się pomiędzy nimi sprowadził ich do pierwszego pocałunku który zaczął pomiędzy nimi już nie tylko spotkania do oderwania się i pośmiania, lecz również do początku jakiś uczuć które w nich narastały. Oby dwaj będąc już w swoich domach nie mogli się nadziwić jak to się stało tak w szybkim czasie. Nie przejmowali się tym ponieważ było im tak wspaniale ze sobą. Zaczęło się pisanie pomiędzy nimi wiadomości które wyrażały już emocje i uczucia jakie do siebie czują. Cały czas prowadząc ze sobą rozmowę potrafili rozmawiać ciągle o czymś nowym , co sprawiało ciągłe zaciekawienie w drugiej osobie .
W dniu następnym ich spotkanie odbyło się już w jej domku wczasowym niedaleko położonym od domu. Kolejne rozmowy po lesie i nad wodą sprawiły że kobieta poczuła już pewność w jego oparciu. Tego samego wieczoru mężczyzna wybrał się na urodzinową swojej znajomej. Impreza nie zapowiadała się ciekawie już po wejściu. Jednakże odbył nam rozmowę z jego byłą partnerką, wyjaśniając jej pewne rzeczy. To były już ich ostatnie słowa wypowiedziane do siebie.

Tygodniowe pisanie i spotykanie się w weekendy trwało już tylko zaledwie około dwa tygodnie, ponieważ mężczyzna skończył sezonową prace i miał już więcej czasu na prywatne sprawy. Jak rzeczywiście założył, że zdobędzie dobre korzyści finansowe i zapomni poprzedniej kobiecie, tak się stało. W jego myślach była tylko ta jedna niesamowicie idealna dla niego kobieta, z którą był tak krótko a jednak tak dużo potrafił poczuć do niej. Zaczęli spotykać się prawie codziennie i rozmawiać już na bardziej osobiste tematy. W tym momencie dowiedział się iż, kobieta ma zamiar wyprowadzić się z ich rodzinnego miasta razem ze swoją mamą do właściwie pobliskiego lecz większego miasta, które było oddalone o parędziesiąt kilometrów. Kiedy razem uświadomili sobie, że będzie ich łączyła zupełnie większa odległość niż było dotychczas kompletnie się tym nie przejęli. Wiedzieli że będą się spotykać i będą ze sobą mimo łączącej ich odległości. Nastała nieubłagana przeprowadzka, której powodem było odejście jej ojca z ich rodziny i oderwanie się od tego rodzinnego miasta.



Chciała ona razem z mamą zacząć nowy etap w życiu, choć nadal z ojcem to już nie mężem mamy.

Mężczyzna z pełną ochotą pomagał im w przeprowadzce, ich cały dom i całe życie zostało zapakowane na samochód.
Z pewnością było to dla niej bolesne odczucie opuszczać dom w którym się wychowała, choć podjęła ona rozsądną decyzję, gdzie przeprowadzka symbolizowała nowy start, nowy etap.
Tak właśnie minął miesiąc bycia ze sobą już zauroczonych w sobie ludzi .Ich spotkania stawały się co raz bardziej uczuciowe i namiętne. Również zaczął poznawać przy tym jej mamę, która była bardzo w porządku co do jego osoby, lecz to on swoim nie raz nieodpowiednim zachowaniem jakby tracił trochę zaufanie w jej oczach. Co było również dla niego ważne, ponieważ zależało mu na akceptacji ze strony jej mamy. Był mężczyzną konserwatywnym i tradycjonalistą, stad kierował się także tym odczuciem. Kobieta pomimo przykrości jakie ją spotkały w życiu, starała się prowadzić dość normalne życie, a w tym wspierała swoją mamę. Chciała ona być szczęśliwa,
a mężczyzna pomagał jej w tym. Dla obu ludzi ten związek był pełnym szczęściem, czymś niesamowitym, czego dotychczas w swoich etapach życiowych jeszcze nie przeżyli. Był to chyba ich pierwszy związek, który nie polegał na czymś innym jak tylko na byciu ze sobą. Wspierali się nawzajem co dało im klucz do wspólnego zaufania sobie oraz wiary że ten związek może mieć jakąś przyszłość. Nie mówię tu o związku na całe życie, lecz na pewno na jakiś dłuższy czas. Mimo że byli razem, to jednak żyli osobno, w innych miastach, innym otoczeniu. Aczkolwiek często ich problemy były podobne, dlatego też rozumieli się nawzajem, doświadczyli tego podczas rozmowy kiedy byli w domku nad jeziorem. Powtarzając znowu to samo, iż znali się bardzo krótko potrafili być w rozumieniu siebie nawzajem tak blisko. Oczywiście spędzili nad jeziorem również emocjonalne chwile, nie uchronili się przed tradycyjnym grillem, kąpielą w deszczu czy też chodzeniem po lesie. Od samego początku, co było wręcz niedowierzaniem nie mieli żadnej sprzecznej sytuacji która mogłaby prowadzić do jakiejkolwiek kłótni czy też negatywnych emocji. Swój pierwszy miesiąc bycia razem uwiecznili fotografią nad brzegiem spokojnie płynącej rzeki w jej mieście.

Kolejne dwa miesiące były można powiedzieć takie same, choć każde ich spotkanie się różniło i wprowadzało coś nowego do ich związku. Emocje, napięcie pozytywnych wrażeń nadal trwało. Codziennie potrafili pisać do siebie kilkadziesiąt wiadomości i wcale im się to nie nudziło. Mężczyzna jeździł do niej, czasem kupił kobiecie kwiatek, aby poczuła, że wyprowadzając się nic się nie zmienia. Ona odwzajemniała mu się szczęściem w jej oczach. Tak samo ona mogła zobaczyć jego zadowolenie, na przykład przy prezencie który dostał od ukochanej na Dzień chłopaka. Dostał on niezwykłą kartkę z życzeniami. Nie była to normalna kupna karteczka ze sklepu, lecz własnoręcznie przez nią wykonana mała, skromna karteczka, w której wyraziła to co chciała żeby się mu spełniło. Był to optymizm, dobry humor, czy tez życzenie o prawdziwych przyjaciołach. Czytając kartkę parę razy przy powrocie do domu, te wszystkie życzenia były ważne i jak najbardziej odpowiednie, ale było też tam życzenie o miłości. Choć nie zaznali w sobie jej jeszcze to chyba nawzajem życzyli jej sobie.

Nie zaczynali dnia bez porannego powitania i nie kończyli tak samo go bez pożegnania i życzenia sobie miłej nocy i snów. Nie tylko był to młody związek stażem jak również była to para młoda wiekiem. Można zadać sobie pytanie jak to wszystko im się pięknie układało? Tego chyba oni sami nie wiedzieli. Było cudnie dla nich i To się właśnie dla nich liczyło. Skoro było tak dobrze i wspaniale, a wiemy że się rozpadło, to trzeba zadać sobie pytanie dlaczego ?

Następnym jakby etapem w ich związku było takie pierwsze załamanie.

Nieprzyjemna sytuacja zdarzyła się, kiedy odprowadzał ją do jej przyjaciółki późnym wieczorem . Zdarzenie okropnie wzburzyło emocje u ukochanej, ponieważ pokazało brak odpowiedzialności z jego strony. Nieznajomy mężczyzna podszedł do nich zaczepiając partnera, co mogło sprowadzić się do bójki. Mężczyzna po chwili odszedł, lecz kobieta nie mogła zrozumieć tak właściwie skąd ten mężczyzna się tam znalazł i jakim powodem była cała zaczepka. Zdezorientowany partner sam nie wiedział dlaczego. Niestety chyba partnerka nie chciała mu w to uwierzyć, tym bardziej że po jakimś czasie przypomniał sobie kim był prawdopodobnie ten zaczepliwy mężczyzna. Był to skutek odwzajemnienia się prawdopodobnie zaczepki ze strony partnera dawnymi czasy, która choć była wywołana z pewnym powodem, to było to nieodpowiedzialne z jego strony. Czy to właśnie od tamtego czasu zaczęło się wypalać w niej uczucie, bo zrozumiała że mężczyzna jest trochę nieodpowiedzialny? Nie, ponieważ pomimo tego jaki był starał się zmienić na lepsze dla niej. Ona o tym wiedziała że jest w stanie zrobić dla niej wszystko. Pierwszy raz tego dnia poszli spać trochę pogniewani na siebie, lecz ona była trochę zawiedziona, a on czuł się winien. Tym bardziej że był to dzień kiedy obchodzili jej urodziny. Minął tydzień od niecodziennego dla nich spotkania, kiedy to wybrali się na małą wycieczkę do miejsca, gdzie tak naprawdę się poznawali, które być może ich zauroczyło w sobie. Był to jej domek nad jeziorem. Kiedy dojechali na miejsce, zaczęli podążać w stronę jeziora przy czym rozmawiając, znaleźli się również w lesie, gdzie nagle mężczyzna po raz kolejny zrozumiał że jego partnerka jest przy nim i ich związek zaczyna nabierać chyba większego sensu. Stało się to po wpadnięciu kobiety w jego ramiona i miłosnym przytuleniu. Znowu czuła ona wielką bliskość, a on czując to samo miał również w sobie świadomość że jest to dobra oznaka wytrwania razem, ponieważ zawsze zdarzają się w związku jakieś małe upadki. Chociaż bardziej liczą się wyniosłe wzloty. Pojechali, więc z powrotem do domów zgodni i w szczęściu bycia. Jednakże pomimo tego, iż kolejne tygodnie były znowu normalne, godne zaufania, zrozumienia, to w myślach kobiety zaczęło się powoli coś wypalać. "Coś", czyli dokładnie co ? Tego nie idzie opisać słowami. Są to na pewno jakieś emocje i uczucia z tym związane, można powiedzieć pewien rodzaju Power, który był w tym związku przez cały czas. Choć mężczyzna był pewien uczyć do swej partnerki, to ona zaczęła się zastanawiać. Zastanawiać się czy to wszystko ma sens, dlatego po wewnętrznym rozmyślaniu niespodziewanie odmówiła ich wcześniej ustalonego spotkania. Miało być to wyjście do cmentarza na groby bliskich, ponieważ w tym dniu było Święto Zmarłych. Mężczyzna zmartwiony powodem uniknięcia spotkania postanowił czekać na nią w ustalonym przez niego miejscu. Kobieta zgodziła się na przyjście i wtedy nastał wielki cios dla mężczyzny, który cieszył się że jest w związku kobietą, która była ideałem dla niego. Powiedziała w mu w rozmowie, że nie tylko ma problemy rodzinne, które się nie poprawiają, ale także że nie czuje do niego tego samego co na początku związku.

Przypominając sobie ostatnie życzenie do spełnienia dla mężczyzny, można teraz stwierdzić, że nie będzie dotyczyło ich razem lecz ich osobno. Po prostu się nie spełni, a jak się nawet spełni to osobno u każdego. W rozmowie obaj partnerzy ustalili, że dadzą sobie tyle czasu, ile będzie potrzebowała na to kobieta, aby poukładać w sobie to co jest wątpiące. Mężczyzna z bólem serca odszedł z miejsca spotkania i idąc nie wiadomo gdzie nie uchronił się od łez. Spotkał się więc na ławce w parku ze swoim znajomym przyjacielem, tam powiedział mu wszystkie swoje smutki których właśnie doświadczył.

Była to jego jedyna osoba, z którą mógł porozmawiać bez zawahania, mógł mu powiedzieć wszystko co tylko chciał, a on go wysłuchał. Mężczyzna opuściwszy kolegę poszedł na cmentarz pomodlić się za bliskich zmarłych. Rozmawiał z Bogiem przy swoim rodzinnym grobie zadając sobie i Bogu pytanie "dlaczego". Zdawało mu się że robi tak wiele dla swej partnerki, lecz okazało się to błędne, może nie niewystarczające lecz nietrafne. Klęcząc przy grobie, nagle za jego plecami pojawiła się cała rodzina. W tym czasie zaczęli odmawiać modlitwę za zmarłych.

"Wieczny odpoczynek racz im dać Panie,
A światłość wiekuista niechaj im świeci.
Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen."

Po tym mężczyzna wstał i wybiegł z cmentarza. Kiedy wrócił w późnym wieczorem do domu, zamknął się w swym pokoju pogrążony myślami. Nikt nie był mu w stanie pomóc. Jedyną osobą, która by mu mogła pomóc była jego partnerka, lecz niestety wiedząc że potrzebuje ona czasu na zastanowienie się zwrócił się do kogoś innego. Nie była to sama w sobie osoba, lecz osoba w którą wierzył. Zadawał jej pytanie, czemu z pełnego szczęścia ma odejść w skrajne nieszczęście. Wtedy przypomniała mu się wypowiedz jego proboszcza z pobliskiego klasztoru. Tak samo proboszcz miał w swym życiu załamanie i pytał się również "dlaczego".Bóg mu odpowiedział rNie wystarczy Ci że jestem ?
Tak mężczyzna postanowił nie załamywać się w swojej wierze i ufać Bogu. Wiedział że decyzją będzie czas, który spędzi niby razem, lecz na pewno bez kobiety przy sobie. Zaczął szukać motywu przewodniego, który będzie dla niego wzorem i będzie mógł się do tego ustosunkować. Kiedy w końcu znalazł, wiedział już że nic nie jest w stanie złamać jego uczuć do swej partnerki. Zaczął on polegać na Księdze Hioba. W skrócie można powiedzieć że jest to podobna historia na przestrzeni odległych od siebie wieków. Mężczyzna wierzył tylko w jedno, że jest to pewien sprawdzian jego wiary robiony przez Boga. Liczył na to że pomimo załamania się związku na pewien czas, po tym będzie jeszcze lepiej. Tak jak doświadczył w pewien sposób tego biblijny Hiob. Podtrzymywały go także monologiczne wiadomości, które pisał czasem wieczorami do niej, lecz nie wysłał żadnej z nich, a zawierały one wszystko to co przeżywał w tym okresie. Bez wyrazu, bez emocji, gdzie uczucia się w pewien sposób zatrzymały jak zegarek bez nakręcania. Myślał że da się go jeszcze nakręcić, sprawić aby czas zaczął mijać zwyczajnie z jego partnerka, lecz to właśnie ona miała tylko zdolność nakręcenia tego wszystkiego.
Wszystkie wiadomości nie wysłane zapisywał. Sam nie wiedział co się z nimi stanie. Przemykały mu różne myśli, lecz postanowił sobie wysłać je, gdy cale życie w związku się nie ułoży, a skasować gdy wszystko będzie dobrze, będzie znów szczęśliwym kochankiem. Przez miesiąc od ukłucia kolcem jego serca w Dzień Wszystkich Świętych tworzył wiele wiadomości. Były to zapiski początkowych wiadomości:
-Nie napisałaś dzisiaj. Nie wiem co nie raz myślę. Jest jakoś nijak, nie raz napiszesz i jest mi dobrze, że się odzywasz, a nie raz w ogóle milkniesz. Wiem że nie potrafię tak po prostu nie myśleć o Tobie. Za sześć dni miną nasze cztery miesiące...Zastanawiam się cały czas co nas zgubiło i co zrobić żeby powrócił czas, gdy razem byliśmy niezwykle szczęśliwi. Tęsknie za wszystkim....za tym że choć widywaliśmy się co tydzień, to chciałaś żebym pisał Ci mile rzeczy na dobranoc, za porannym "miłego dnia", za buziakiem na dobranoc, ale najbardziej za tym że spotykając się potrafiliśmy się dobrze bawić i cieszyło nas nawet samo patrzenie na siebie. Twoja przyjaciółka wyraziła swoją krótką opinie że "wolność czasem nie przynosi korzyści" i zastanawiam się czemu tak jest.... bo chcesz jakiejkolwiek wolności ?Tylko niestety to mnie nie przyniesie żadnych pozytywnych korzyści. Nie wiem w ogóle jak udaje mnie się uśmiechać na co dzień do innych, ponieważ mam w sobie taki ogromny smutek, ale to nie jest żal, ze tak jest źle.
Cały czas myślę o tym, że cos się zmieni, bo życie nijakie nie ma dla mnie sensu. Są ludzie którzy tak właśnie żyją, lecz później inni zapamiętują ich tak samo, czyli nijak! Ja nie potrafię żyć obojętnie, bez wrażeń, emocji i uczuć do Ciebie...bez Ciebie...Wiem że nie zawsze jest łatwo w życiu i nie każdemu się wszystko powodzi, lecz gdy idziemy przez zamarznięte jezioro to ważne jest żeby omijać kruchy i cienki lód, a jak się już nawet wpadnie w przepaść to nie pozostawać pod nim tylko, starać się wydostać na powierzchnie...

-Właśnie prawie zasypiam i w pewnym momencie przypomniał mi się Twój zapach, poczułem go...Chciałbym się wtulać w Ciebie codziennie, poczuć Ciebie przy mnie. Znowu pewnie zapowiada się weekend bez Ciebie, zresztą nie tylko weekend jest bez Ciebie, lecz każdy dzień...

-Dowiedziałem się o pewnym miejscu w Twoim mieście, które jest tajemnicze i wręcz magiczne. Prawie nikt o nim nie wie. Sam nie wiem czy istnieje, chciałbym przekonać się z Tobą, bo podobno wrażenia z tego miejsca są niesamowite. Widzisz to czego nikt nie może zobaczyć z wierzchu, bo znajdujesz się pod woda w pomieszczeniu z oknami. Patrzysz jak wszystkie żyjące istoty wodne przepływają obok Ciebie. Jest to normalne w wielkich wodnych akwariach wodnych, ale nie w naturalnym środowisku. Tym miejscem jest podpora mostu im. Józefa Piłsudskiego.

-Znowu pusta wiadomość. Może zawiera treść, ale czy wiadomość bez dostarczenia do odbiorcy ma sens? Raczej nie. Miło mi jest kiedy się odzywasz i piszesz mi coś miłego. Ponieważ widzę podobieństwo do szczęśliwych chwil, które teraz sobie przypominam, kiedy czytam nasze stare wiadomości do siebie.

-Dzisiaj znowu się poczułem wspaniale, kiedy poprzez głupią wiadomość przesłałaś mi buziaki. Czy świadomie czy nie świadomie, czy z uczuciem czy nie to jednak przesłałaś. Tak sobie myślę, że wiele rzeczy zawaliłem. Jedną z nich na przykład może być zaufanie twojej mamy do mnie. Głupim i nieodpowiedzialnym zachowaniem "nagrabiłem" sobie tym sposobem również u ciebie. Ze mną tak chyba jest, że uczę się na błędach (jak większość ludzi). Codziennie gdy idę spać dziękuje za to jak jest. Mogę na Ciebie liczyć, ale także zastanawiam się co będzie z nami dalej....Tego sami nie wiemy...

-Znowu mi się śniłaś...ale jaki to był sen...nie napisze, bo nie można opisać go słowami, najodpowiedniejsze słowo jakie mi się nasuwa to "niesamowity". Dlatego dzisiaj nie było wolnej chwili bez myślenia o Tobie. Tak bym chciał...tak bardzo chciałbym być blisko Ciebie...Tak mi brak wszystkiego. Próbuje wszystko zrozumieć, lecz czasem nie mogę....Kiedy się nie odzywasz - martwię się...

-Ostatnio już chyba nie wytrzymuje bez Ciebie, jest chyba coraz gorzej, nie mogę się codziennie skupić, a w noc nie mogę spać. Tak jak teraz, gdy jest środek nocy, a ja znowu do Ciebie pisze, potrzebuje tego wyrażenia uczuć poprzez nie wysłane wiadomości. Cały czas mam nadzieje i jej nie stracę, chyba dlatego że tak dużo dostałem od Ciebie. Nie rozchodzi mi się
o żadne prezenty, tylko o to co przekazałaś mi wewnętrznie. Dużo zrozumiałem i trochę zmieniłem w swoich poglądach, ale w głowie ciągle na razie mam odwieczne pytanie " co robić?"
W ogóle mało mogę zrobić, boje się zrobić obojętnie co, bo może Tobie się to nie spodobać, a nie chcę pogorszyć złej już sytuacji. Może czasami czujesz to kiedy myślę o Tobie...

Ostatnia wiadomość nie wysłana przed decydującym spotkaniem. Co myślał mężczyzna? Można wywnioskować to z ostatniej już wiadomości do kobiety.

-W ostatnich dniach miałem nie jednoraki humor. Trochę byłem zasmucony i miałem różnorakie myśli. Dzisiejsza wiadomość kompletnie mnie zaskoczyła choć wiedziałem, ze kiedyś to nastanie...Pozostawisz zegarek bez nakręcenia, czy tez spróbujesz pozbyć się negatywnych uczuć i emocji i nakręcisz nasz związek od nowa. Boje się tej rozmowy....boje się tego co będzie, ponieważ tak bardzo pragnę tylko jednego, a niestety są dwie możliwości Twojego wyboru.

Mężczyzna następnie w swej wiadomości porównał swoje życie do skomplikowanego zadania, gdzie jego kobieta jest jakby kluczowym elementem jego rozwiązania. Natomiast rozwiązanie to w jego znaczeniu ma sens na dalsze chwile w życiu. Kontynuuje pisanie...

-Myślałem o tym żeby nazbierać jakiegokolwiek rodzaju roślinki polne i zrobić ładny bukiecik, nawet choćby z liści, których jest o tej porze co raz mniej. Byłby to bukiecik dla Ciebie, choć nie wręczony, a wysłany, miałem także myśl zrobienia czegoś mojego. Miał to być odlew mojej twarzy. Tak jak zrobiłem ci własnoręcznie gipsowe serce, lecz to nie symbolika serca była ważne, ale sentencja wyryta na odwrocie " Zawsze z Tobą..." Nie oznaczało to, że kiedy będziemy razem to będę z Tobą, ale także wtedy kiedy będziemy osobno żyli, to będę gdzieś tam z Tobą ,gdzie będziesz mogła liczyć na mnie.

Mężczyzna miał wiele pomysłów jak dotrzeć do partnerki i pobudzić w niej wspomnienia, które pomogą mu odzyskać obopólne szczęście. Chciał tak wiele, a tak mało mógł zrobić...
Jego wiadomości pokazują, że tak naprawdę tylko bycie z tą kobietą stało się dla niego sensem i rozwiązaniem na dalsze chwile w życiu. Zapiski jego są wyrazem pełnych i głębokich uczuć jakie kierowały nim od momentu początku rozstawania się.

Po napisaniu ostatniej wiadomości zostało już tylko 2 lub 3 dni do momentu spotkania się z kobieta i odbycia decydującej rozmowy. Wiedział, że nastał ten czas na rozmowę która będzie prowadziła do jednej z dwóch stron. Mężczyzna cały czas liczył na poprawę sytuacji jego związku poprzez danie czasu na zastanowienie się partnerce. Z dnia na dzień był co raz bardziej podenerwowany, ponieważ tak bardzo pragnął swego szczęścia... Zaczął rozumieć najważniejszą rzecz. Skoro pragnął również szczęścia kobiety, musiał puścić ją wolno, do szczęścia w samotności bez niego...
Do spotkania pozostał już tylko jeden dzień, a właściwie tylko jedna noc, ponieważ mieli się spotkać następnego dnia rankiem. Mężczyzna choć chciał tej rozmowy, wiedział że kiedyś i tak nastąpi to chyba nawet on sam nie był na nią gotowy. Chcąc zasnąć o wczesnej porze w swoim pokoju na jego wygodnym łóżku, po męczącym tygodniu pracy, ale także po zmęczeniu wewnętrznym wtulił się mocno w mięciutką poduszkę i przykrył się kolorową, ale stonowaną kołdrą. Myśli niestety nie dawały mu spokoju... Okropnie bał się następnego dnia, dlatego aby zabić swój nieprzespany czas wpadł na pomysł, który doda mu siły na zmianę. Ciągle nie wiedział czy będzie ona pozytywna czy negatywna. Bardzo lubił swój pokój, jego wygląd oraz wszystko co się w nim znajdowało. Każda rzecz znajdowała swoje odpowiednie miejsce, lecz nie zawsze pilnował tego porządku.

Jego postanowieniem było małe przemeblowanie.
Chociaż była już noc on począł przestawianie mebli z jednego konta w drugi. Było to dla niego pewnym symbolem. Symbolem, który oznaczał tylko jedno - zmianę. Nową zmianę w jego życiu. Cały czas nie dopuszczał myśli, że będzie to zmiana na jeszcze gorsze. Słuchając przy tym muzyki i pijąc kolejną kawę zapominał o wewnętrznym rozdarciu. Po skończeniu przemeblowania znów wtulił się w kołderkę i zasnął szybko jak grzeczne niemowlę. Niemowlę często budzi się w nocy i wstaje wcześnie rano... Tak samo było z mężczyzną, po prostu nie mógł spać, bo jego głowa była przepełniona myślami tylko o jednym...

Budząc się wcześnie rano włączył swoją ulubiona muzykę, zaparzył poranna kawę, po wykapaniu suszył sobie ( jak codziennie) swoje mokre, długie, blond włosy, po czym ubrał się, wysprzątał swój pokój i czekał... czekał... i czekał.
Aż w końcu nagle usłyszał dzwonek do drzwi, wiedział że na pewno jest to ukochana kobieta.
Otworzył szeroko drzwi i witając ja szczerym uśmiechem zaprosił ją do domu. Kobieta odwzajemniając uśmiech zaczęła powoli zdejmować swój płaszczyk, po czym weszła do jego pokoju. Od razu rzuciła jej się w oczy zmiana, jednakże nie uświadamiała sobie tego, jako zmiana mężczyzny w jego życiu. Usiadła na kanapie, a on na fotelu obok. Mężczyzna rozmawiając z nią nie mógł spuścić z niej oka, dlatego że już dawno się nie widzieli. Kobieta jak zawsze rozpalała w nim całe jego wnętrze swym wyglądem. Tym razem ubrana była zwyczajnie w jeansy i białą bluzeczkę, a na to stonowany żółto kremowy sweterek. Swą zwyczajnością zawsze dobierała tak ubrania, że sprawiały wygląd eleganckiej, niezależnej kobiety. Na początku rozmowa dotyczyła rzeczy, spraw teraźniejszych i przeszłych, później natomiast długo oczekiwana rozmowa przyszłości. Mężczyzna czekał na tę chwile prawie cały miesiącr30;na chwile, która może wszystko naprawić lub zmienić sens bycia na gorsze , już mniej szczęśliwe, a nawet w całości niedorzeczne dla niego. Pierwsze słowa oznaczały już tylko jedno, wyraz twarzy kobiety mówił sam za siebie. Nagle jej śliczna twarzyczka posmutniała i spoważniała. Wyznała mężczyźnie (już nie mieszkającemu w jej sercu), że sytuacja która miała im pomóc tak naprawdę nic nie dała oprócz cierpienia obu partnerów. Jej uczucia po prostu się wypaliły (jak powiedziała do niego).Niestety on był zamglony tak mocnymi uczuciami, iż nie mógł pojąc tego jak mogą właśnie w tym czasie się już rozstać. Chciał być z nią jeszcze przez długi czas, lecz ona nie mogła utrzymywać tego już bezuczuciowego związku. Kobieta sama w sercu miała ogromny żal kończąc to co tak naprawce mogło się dopiero zacząć. Widząc wzruszenie mężczyzny, było jej co raz to trudniej wypowiadać każde słowo, które było jak ukłucie kolcem róży. Mimo że mężczyzna czul ogromną, niesamowitą przykrość, starał się nadal przekonać kobietę o daniu im drugiej życiowej szansy... Żaden argument nie przemawiał do niej za byciem razem i tak samo odwrotnie. Jej słowa nie mogły trafi do niego. Czyżby tak kiedyś szczęśliwi razem ludzie nie mogli się już zrozumieć? Na pewno się starali, pomimo tego, że mężczyzna nie chciał się przyznać do zrozumienia argumentów przemawiających za zakończeniem istnienia ich jako pary kochanków, to w środku (w tym wypadku) doskonale rozumiał swoją różyczkę, ponieważ pięć miesięcy temu czuł dosłownie to samo uczucie. Było to uczucie, które od niego najzwyczajniej odpłynęło....W jednym roku stał po dwóch stronach rzeki. Raz tą rzekę sam zatamował, a kolejnym razem było spuszczenie tamy na jego nurt.
Po smutnej konwersacji dla obojga ludzi, poczęli milczeć. On milczał tylko w słowach, lecz dusza jego Grala, jakoby muzyka na balu, natomiast ona zamilkła cała w sobie. Nie mogła nic wyrazić słowami, bo już nic nie czuła .
Jego zmieszane emocje nie przeszkodziły mu we wręczeniu zaproszenia na bal. Kobieta z początku chciała raczej odbiec od tego zaproszenia, lecz w końcu zgodziła się na uczestnictwo w nim. Wstała...

Wychodząc z jego domu, powoli zakładała swoje piękne buciki z kokardką z boku i przepasała się małą, czarną, lecz bardzo elegancką torebeczką. To było jej ostatnie wyjście z jego mieszkania, kiedy spojrzała jeszcze raz na niego z uśmiechem. On stojąc tuż obok niej zaczął powoli rozumieć, że wyjście z jego domu pięknej kobiety, którą tak bardzo pokochał symbolizuje tylko jedno : najgorsze dla niego, czyli opuszczenie przez nią jego serca .
Patrzyli się na siebie przez chwile, po czym powiedziała do niego :
-Przytule Cię teraz
Kiedy był w ramionach opuszczającej go kobiety w jego głowie kłębiło się setki myśli, nad którymi przeważała tylko jedna, mówiąca o tym jak zatrzymać ukochaną przy swoim boku.. Chciał za wszelką cenę uchronić ten związek, lecz puścił ją wolno z uśmiechem który wyrażał jednakże pełen smutek. Tak zatrzasnęły się tylko drzwi za nią, a on pozostając w kacie rozstania swego domu nie mógł się ruszyć przez dłuższą chwile i pojąć czemu tak właśnie się stało.

Z powrotem wszedł do swojego pokoju, położył się na swoim tapczaniku i przez długi czas leżał zastanawiając się nad tym co będzie dalej. Jaka ważna przewodnia myśl będzie nim kierowała, skoro nie będzie już to jego szczęście z kobieta...

To pytanie Zostawił sobie bez odpowiedzi!


KONIEC

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
dydek · dnia 14.12.2008 20:54 · Czytań: 1845 · Średnia ocena: 1,13 · Komentarzy: 17
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
valdens dnia 14.12.2008 21:14 Ocena: Przeciętne
Poddałem się po kilku zdaniach. Dużo pracy przed Tobą.
Jerzy dnia 14.12.2008 22:41 Ocena: Słabe
Cytat:
Chciała ona razem z mamą zacząć nowy etap w życiu, choć nadal z ojcem to już nie mężem mamy.

:confused:
valdens dnia 14.12.2008 22:55 Ocena: Przeciętne
Noo :D Perełka.
bassooner dnia 14.12.2008 23:35 Ocena: Słabe
nie znacie się. pisarze od siedmiu boleści... to jest "kąt", taki pisarski znaczy się.
jak ktoś coś przeskrobie: napisze opowiadanie do bani albo dajmy na to użyje niecenzuralnych słów, to będzie musiał kliknąć na "Piękną różę z kolcami" i przeczytać. całość!!! a jak. za karę. żeby zmądrzał i nie pisał nudnych opowiadań.
ja obecnie czekam. jestem w zawieszeniu, bo nie wiem czy dostanę takowy prikaz od valdensa. na Boga litości!!! nie!!!
Tomi dnia 14.12.2008 23:55 Ocena: Słabe
Cóż, sporo tego... hmm, nie podejmuję się wypisywania błędzików rozmaitych. Głowa do góry, czytać, podglądać innych i będzie coraz lepiej.
valdens dnia 15.12.2008 00:03 Ocena: Przeciętne
bassooner, czyżby po tym, jak Cię potraktowałem na "dzień dobry", przyszło Ci do głowy, że jestem okrutny? ;)
Miladora dnia 15.12.2008 01:39 Ocena: Słabe
Podzielam zdanie Bassoonia, żeby potraktować ten tekst jako szkoleniowy "kąt". :D
Przepraszam autora, ale tak naprawdę jest to tekst poniżej skali ocen.
bassooner dnia 15.12.2008 12:54 Ocena: Słabe
no właśnie... może zniechęcamy przyszłą poczytną pisarkę...
sie nie przejmuj- my tu naprawdę wiele lepsi nie jesteśmy - ale za to mądrzy... ho ho!!!
valdens dnia 15.12.2008 15:47 Ocena: Przeciętne
Miladora, a jak to się ma do słów, które wziąłem z Twojego "poradnika":
Cytat:
Dlatego tym bardziej optuję za indywidualizmem twórczym. Żadnej produkcji taśmowej.
Wyrabiaj swój własny styl. To on odróżnia cię od innych.
Co z tego, że to boli? A kto powiedział, że życie jest łatwe? (uśmiech)
Gdyby wszyscy pisali tak samo i według podobnych zasad, literatura stałaby się w szybkim tempie nie tylko potwornie nudna, ale też byłaby pożywką dla nie wymagających niczego, rozleniwionych czytelników. Jednym słowem - zero rozwoju i z jednej i z drugiej strony.
Masz ochotę pisać długie zdania, bo lepiej wyrażają twoje myśli, to pisz.


I generalnie Twojej postawy, że lepiej nie wytykać młodym błędów (bo sami się nauczą), nie pisać poradników itd.?
ginger dnia 15.12.2008 15:56 Ocena: Słabe
Brak mi słów. Tu nie ma co poprawiać, to trzeba napisać od nowa.
A "perełek" znalazłam sporo...
Jack the Nipper dnia 15.12.2008 18:25 Ocena: Słabe
Tekst jest słaby. To oczywiste. Ale zawiera tez taką ilość literowek, braków ogonków i braków w interpunkcji, że choćby z tego powodu nie powinien się tu znaleźć.

A znalazł się i jest ostro jechany (zupełnie słusznie) - ale ja się pytam, który z moderatorów zrobił krzywde autorowi/autorce i dopuścił to wątpliwe dzieło na widok publiczny?
SzalonaJulka dnia 15.12.2008 18:32 Ocena: Słabe
Przyznam się - przeczytałam :) Myślę, że autor władował w tekst masę swoich emocji, no niestety forma jest kuriozalna.
Miladora dnia 15.12.2008 18:34 Ocena: Słabe
Valdensie drogi, tam dalej było też sporo na temat pracy, prawda?
I nie mówiłam, że nie należy wytykać błędów, tylko robić to w miarę taktownie. Tu w komentarzu przepraszam Autora, że takie jest moje zdanie. No i to nie był "poradnik", tylko to, co myślę... :D
A poza tym, dotyczy to tekstów i stylu raczej dobrych, już wypracowanych, gdyż pierwociny rzadko kiedy są takie. ;)
Więc proszę, nie łap mnie za słowa :smilewinkgrin:
valdens dnia 15.12.2008 18:38 Ocena: Przeciętne
Jack`u the Nipper, ja to zrobiłem - powiedział niedźwiedź. ;)

(motyw jest prosty - dopuszczam każdy PIERWSZY tekst nowego usera)
Jack the Nipper dnia 15.12.2008 19:14 Ocena: Słabe
Valdens, jesteś po prostu okrutnikiem robiącym ludziom krzywdę, ot co :D Jeśli autor/autorka pójdzie teraz na mróz i dotknie językiem trzepaka - to wiedz, ze przez Ciebie.

<motyw jest słuszny, dzięki za informację>
bassooner dnia 15.12.2008 23:32 Ocena: Słabe
no właśnie.
obskurne teksty usuwa się bo są obskurne.
a kiepskie dopuszcza się bo nie są obskurne.

słowem. bierzemy książkę telefoniczną, miksujemy z "ach jak miło" i spoko.
albo
bierzemy "miszcza i małgosię" dodajemy ciut kurw i wylot.
SzalonaJulka dnia 18.12.2008 17:44 Ocena: Słabe
bassooner :) chciałabym przeczytać oba te dzieła w Twoim wykonaniu
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty