Dziś po lesie szaleje pożar,
jasny potwór drzewa pochłania;
płomień zrodził się z jednej iskry
- jednak sercu jest dziwnie bliski.
Płomień znów tuli do snu las,
prochu pełne są dusze traw:
gdy dym wzniesie ciche modlitwy
- ogień wrośnie z żyjącej iskry.
Cień po szarej ulicy biegnie;
pozwól, niech cię dzisiaj obejmę,
nim płomienie skulą ramiona
i umkniesz jak miłość szalona.
Ogień suszy tęczę stu barw
zaśpiewajmy razem, choć raz
nim zapali się wspomnień próchno
i w popioły się sny obrócą.
5 marca 2018 roku