7. 2x + 3 = 5 - wyrrostek
Proza » Obyczajowe » 7. 2x + 3 = 5
A A A
Siódme opowiadanie z tomu "Czerwona gondola".
Nazwiska i imiona występujących osób zostały wymyślone.




Mała górka oddzielała od szkoły nieduży kawałek nierównej łąki. Cóż nam trzeba było więcej do kopania piłki? Dwa tornistry położone w odległości pięciu kroków stanowiły bramkę, linię autową wyznaczał z jednej strony - drut kolczasty, z drugiej - rów przy szosie. Po lekcjach zawsze paru chłopców miało ochotę na bieganie za piłką; zdarzało się to również w zimie, na śniegu. Szaleliśmy w rękawiczkach i z czapkami naciągniętymi na uszy; było w tym więcej zabawy niż prawdziwej gry.
Zakończenie, jednego z takich spotkań, miało dość nieprzyjemne konsekwencje.
Pędziłem na bramkę. W czasie strzału, zamiast piłki, Janek złapał mój but. W pierwszej chwili nie poczułem bólu. Wszyscy śmiali się z koziołka, jakiego wywinąłem, a ja nie mogłem stanąć. Kolano strasznie bolało.
Artur skombinował sanki, na których zawiózł mnie do domu. Nie było na szczęście złamania, ale nogę trzeba było unieruchomić.
Na chirurgii specjalistą od gipsów był pan Pawełek. W zachwycie oglądałem jak z mokrych bandaży i białej mazi wyłaniał się nowy kształt mojej nogi. Wkrótce dzieło zostało skończone, musiałem tylko poczekać aż stwardnieje.
Dumny z nowego przeżycia delektowałem się perspektywą dwutygodniowych wakacji, jednakże miły nastrój nieróbstwa po paru dniach został zakłócony. Pod gipsem zaczęło mnie coś swędzieć; palce były za krótkie, należało użyć czegoś innego.
Ciocia Marysia wyszukała w kuchni warząchew z długą rączką; przyrządem tym mogłem teraz dochodzić, pod białą skorupą, do najdalszych miejscach. Nadeszła jednak chwila, że zbawczy drewniany patyk nie mógł uśmierzyć swędzenia. Pozostawała tylko jedna rzecz, od początku chodząca po głowie - woda..., zimna woda!!!
Gdy w szczelinę między gipsem a nogą wpłynęła zawartość litrowego dzbanka, zrobiło mi się niesamowicie dobrze. Ulgę czułem przez jeden dzień i drugi, po czym w miejscach gdzie swędziało poczułem pieczenie.
Ojciec przedwcześnie ściągnął gips. Na zagojenie odleżyn pod kolanem, musiałem jednak trochę poczekać.

Gdy, kuśtykając, szedłem ponownie do szkoły, mama zapytała:

- Jaki będzie twój następny wyczyn?

Nie musiała długo czekać. Na szkolnej zabawie dostałem przypadkowo, ale skutecznie w zęby; jedynka, która już raz była na zewnątrz, pożegnała się ze mną ostatecznie!

Do zakończenia szkoły podstawowej pozostało niewiele czasu a dyrektor zupełnie nie kwapił się z umieszczeniem mnie na liście uczniów idących do gimnazjum. Nie chodziło tylko o dzwonek, którym za mną rzucał.
Dyrektor uczył nas rosyjskiego i rachunków a właśnie w tych przedmiotach nie byłem orłem. Rosyjski świadomie odpuścił, zdając sobie sprawę, że nieuczenie się tego języka należało do dobrego tonu.
Natomiast z rachunków otrzymałem ostatnią szansę - przy tablicy rozwiązać miałem równanie: 2x + 3 = 5.
Marysia błyskawicznie podała ściągawkę. Kończąc zapinanie sandała pewnie ująłem kredę. Chwila zastanowienia i bez problemu zadanie rozwiązałem.
Dyrektor z zadowoleniem pokiwał głową. Chciałem już odejść, gdy usłyszałem:

- Sprawdź jeszcze to równanie.

Zaskoczony, nie słyszałem nawet podpowiedzi.

Mieszkanie, zamieszkiwane uprzednio przez rodziców Andrzeja, zajęli nowi sąsiedzi. Młode małżeństwo; para tryskająca polotem i energią, przyjechała bezpośrednio po studiach, pracować w szpitalnym laboratorium.
Od początku, nasze wzajemne stosunki stały się bliskie, przyjacielskie. Pan magister, pieszczotliwie przechrzczony przez własną żonę z Janka na "Dziubdziulka", postanowił zająć się moją edukacją.

Panowała słoneczna wiosna. Do ogrodowej altanki dochodził świergot ptaków, a rozkołysane, młode gałązki rzucały uspakajający cień. Przekonany byłem, że miejsce to nadaje się do wszystkiego, tylko nie do nauki.
I aż dziw, że w tak niekonwencjonalnych warunkach pan Janek potrafił bardzo szybko wytłumaczyć to, co nie docierało do mnie przez tyle szkolnych lat: "Rachunki to nie liczenie, lecz myślenie".

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wyrrostek · dnia 17.12.2008 10:49 · Czytań: 671 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 7
Komentarze
bassooner dnia 17.12.2008 12:16 Ocena: Dobre
- Sprawdź jeszcze to równanie.

Zaskoczony, nie słyszałem nawet podpowiedzi.
______________________________________________________________
nie bardzo wiem o co tutaj chodzi... ;-)))
może pójdę sobie najpierw kawę zrobię i zakumam...
jak dla mnie db... bo czytałem z uśmieszkiem, ale bez zrywania boków... ;-)))
wyrrostek dnia 17.12.2008 13:31
Cytat:
bassooner napisał:

nie bardzo wiem o co tutaj chodzi...

Andrzej też nie kumał - mogę podesłać pana Janka. :)
ginger dnia 17.12.2008 15:19 Ocena: Bardzo dobre
To ja też pana Janka poproszę, bo mimo, że kiedyś przez przypadek matematykę zdarzyło mi się studiować, nie zrozumiałam... :p
A poza tym to mi się podoba, przecież wiesz :D
wyrrostek dnia 17.12.2008 15:34
Dzięki ;) - niestety pan Janek w czerwonej mycce dzwoni teraz dzwonkiem.:D
mahuss dnia 17.12.2008 21:02 Ocena: Dobre
O ile pamiętam z podstawówki, "sprawdzenie" to było chyba podstawienie wyniku do treści zadania. Czyli napisać na tablicy 2*1 + 3 = 5 i się cieszyć. No proszę! Pierwszy post na portalu a już okazja, by błysnąć wiedzą ;). Samo opowiadanko interesujące, choć bez zerknięcia na wcześniejsze części nie pokuszę się podejmować jakiejś głębszej dysputy na jego temat.
ginger dnia 17.12.2008 21:11 Ocena: Bardzo dobre
Aaaa :D To o to chodziło... Żeby "sprawdzić", a nie sprawdzić (jakkolwiek głupio to nie brzmi :p). Nie pomyślałam o tym. Znowu mi wstyd... Idę się schować do jakiejś kreciej norki ;)
Miladora dnia 07.01.2009 00:34 Ocena: Bardzo dobre
Proponuję - Zaskoczony, nie usłyszałem nawet podpowiedzi.
Wtedy będzie wiadome bardziej, dlaczego ten fragment urywa się - można by jeszcze spuentować bardziej - "... podpowiedzi, co skończyło się w wiadomy sposób." - czy coś w tym stylu.
Podoba mi się, bo opowiadasz w naturalny sposób.
bdb
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty