Cześć, Allasko,
mam tu zaległy mocno komentarz, ale nic mi nie umyka, jedynie zajętość dnia codziennego nie pozwala na przyjemności.
A zaczynając od tytułu - zmienił się nieco - jeszcze bym go przemyślała... może wystarczyłby w tym kształcie "truskawkowa triada" albo zwyczajnie "truskawki".
Odnosząc się już do samego tekstu, to najbardziej nie gra mi pierwsza cząstka, bo truskawki kojarzą mi się z latem (wiem, że są odmiany późno jesienne, ale mimo wszystko pierwsze skojarzenie to czerwiec i lipiec, a więc lato) i te nabrzmiałe poliki truskawkami z pisakiem przywodzą na myśl dziecko. A gdyby tak:
Cytat:
siadała na schodach przed domem
z policzkami nabrzmiałymi
od truskawek z piaskiem
Przy okazji pozbywasz się wyliczania.
W drugiej cząstce wystarczyłoby:
Cytat:
młodość szumi szampanem
i czerwonymi owocami
W ostatniej cząstce zabawiłabym się dwuznacznością słowa wieko, np. z wiekiem schowa się w słoiku - ale to bardzo luźna propozycja. Będąc mniej dosłowną pomyślałabym o tej jesieni i smakowaniu tak:
Cytat:
z wiekiem schowa się
w słoiku z truskawkowym dżemem
mężczyzna ją odkryje
w coraz krótsze dni (alternatywnie -w jesienne dni)
będą się smakować nawzajem
Podsumowując, podoba mi się koncept na wiersz, choć truskawki nie są niczym nowym, to w takim ujęciu jak najbardziej smakują, jedynie co przeszkadza to dosłowność.
Pozdrowienia.