DAR - Galernik
Proza » Humoreska » DAR
A A A
Od autora: Po dłuższej przerwie przedstawiam jeden z nowych tekstów.

     Tak już mam, że gdy pogoda pod psem, deszcz, śnieg, wiatr i chlapa, dopada mnie infekcja. No i złapałem. Nie cierpię lekarzy, kolejek, wysłuchiwania opowieści  o tym co, kogo, gdzie boli, kto ostatnio umarł i jaki piękny był pogrzeb. Aż mnie trzęsie na samą myśl, że miałbym iść do przychodni. Kiedy więc z domowej apteczki wyssałem co było do wyssania, połknąłem co było do połknięcia i nadal czułem się, jakby mnie walec przejechał, nie miałem wyjścia, musiałem wybrać się do apteki. Na moim osiedlu otwarto nową placówkę, chyba sto dwudziestą piątą w naszym małym miasteczku. Była reklama w prasie, na ulotkach, jakieś promocje, gratisy i tym podobne bzdury, które omijam szerokim łukiem. Ale że jest blisko, poszedłem.

      Wnętrze przestronne, jasne, czyste, nowoczesne. Z niewidocznych głośników sączyła się dyskretna muzyka. Na dużych monitorach piękne kobiety i przystojni mężczyźni prezentowali leki, połykali pigułki, nacierali bolące miejsca maściami, po czym, z błogim uśmiechem wyrażali ulgę i oddawali się najróżniejszym sportom. Przywitała mnie długonoga dziewczyna, w błękitnym fartuszku, z identyfikatorem: „Mgr Nicola – w czym mogę pomóc / can I help you?”

      - Witam serdecznie, jestem magister Nicola, w czym mogę pomóc?

     - Dzień dobry. Potrzebuję coś od bólu gardła, mam kaszel i katar.

     - Bardzo się cieszę, że wybrał pan naszą placówkę, zatrudniamy najlepszych specjalistów, prowadzone przez nas apteki obsługują trzy czwarte kraju i sieć aptek DAR, stale się powiększa.

     - Tak, rozumiem. Poproszę…

     - A czy ma pan już Kartę Stałego Pacjenta?

     - Nie, ale mam katar.

     - Cha, cha, cha, jaki pan dowcipny! To nic nie szkodzi, zaraz panu wyrobię, poproszę o dowód osobisty, otrzyma pan od razu pięć procent rabatu.

      Zanim się zorientowałem, Nicola zrobiła mi zdjęcie i zniknęła na zapleczu z moim dowodem osobistym. W tym samym momencie, jak spod ziemi, wyrosła przede mną inna magister. Na plakietce miała napisane: „Mgr Żanetta, Menager  – w czym mogę pomóc / can I help you?”

      - Witam serdecznie, jestem menagerem, mam na imię Żanetta, w czym mogę pomóc?

     - Dzień dobry, ja…

     - Bardzo się cieszę, że wybrał pan naszą placówkę, pracujemy siedem dni w tygodniu, dwadzieścia cztery godziny na dobę, posiadamy umowy z najlepszymi producentami leków w kraju i za granicą, jesteśmy w stanie sprowadzić każdy lek w czasie krótszym niż dwanaście godzin, posiadaczom KSP, zamówione leki dostarczamy do domu, także w nocy, jeśli tylko pacjent podpisze z nami umowę długoterminową.

     - To bardzo ciekawe, ja tylko…

     - Wiem, o co chce pan zapytać, proszę się nie obawiać, to nie generuje żadnych dodatkowych kosztów, o ile KSP będą mieli także pozostali członkowie pana rodziny. Działamy kompleksowo. Każda kolejna karta generuje dla pana dodatkowe trzy procent rabatu, a po piątej karcie w rodzinie, otrzyma pan Złotą Kartę Stałego Pacjenta, z którą – uwaga – będzie miał pan stałą, piętnastoprocentową zniżkę na wszystko, oraz trzydzieści procent rabatu na protezy kończyn dla pana i wszystkich członków pana rodziny. Czy ktoś z pana rodziny jest inwalidą?

      - Wie pani, szwagier ma sztuczne biodro, czy to się kwalifikuje?

     - Och, strasznie mi przykro, szwagier nie jest w rozumieniu naszego regulaminu najbliższą rodziną. Ale jeśli przyjdzie do nas i założy KSP, powołując się na pana, to wygeneruje panu dodatkowo trzy punkty rabatowe na badania prostaty i kolonoskopię. Otrzyma pan też certyfikat na bezpłatną mechaniczną protezę dowolnie wybranej części ciała, lub pięćdziesięcioprocentowy rabat na protezę najnowszej generacji z bezpłatną aplikacją na smartfona. A wracając do pytania, czy komuś                    z członków pana rodziny brak jakiejś części ciała?

      Magister Żanetta tak mnie zaskoczyła, że zupełnie zapomniałem o tym, że dziadek Józek stracił nogę w czasie wojny!

      - Tak! - zawołałem z radością, dziadek ma drewnianą nogę, czy dziadek się liczy?

     - Ależ oczywiście. Dziadek to najbliższa rodzina, ma pan szczęście. Proszę go jutro przyprowadzić, założymy mu kartę, weźmiemy pomiar nogi i już za sześć miesięcy dziadek będzie miał najnowszą, sterowaną komputerowo protezę, na którą otrzyma, dzięki panu – uwaga – dwadzieścia procent upustu! Czy dziadek skończył osiemdziesiąt lat? Jeśli tak, to w pakiecie z protezą otrzyma pięćdziesięcioprocentową zniżkę na usługi współpracującego z naszą siecią Zakładu Pogrzebowego „Świetlana Przyszłość”. Pod warunkiem, że podpisze z nim umowę długoterminową i poleci usługi swoim dzieciom i wnukom. To się naprawdę opłaca, dzięki tej umowie wszyscy członkowie państwa rodziny będą mieli zapewnione dożywotnio świadczenia pielęgnacyjne na wypadek złamania którejkolwiek z kończyn. Nie wlicza się w to, oczywiście, noga dziadka, której brak. A dziadek otrzyma też bezpłatne serwisowanie protezy we współpracującym z naszą siecią Zakładem Usług Elektronicznych „Net-Prot”.

      Wróciła magister Nicola, podała Żanecie moją Kartę Stałego Klienta, dowód osobisty i oddaliła się kołysząc biodrami. Oferta była niezwykle korzystna, jednak ból głowy nie pozwalał mi myśleć logicznie.

      - Witamy w Rodzinie DAR – powiedziała radośnie magister Menager, podając mi dokumenty. Jeśli zdecyduje się pan podpisać jeszcze dziś umowę przedwstępną, wszystkie usługi będą obowiązywać od zaraz. To się naprawdę opłaca - kusiła.

      - Bardzo dziękuję pani magister, muszę się jeszcze zastanowić – odpowiedziałem. Jak podejmę decyzję to przyjdę jutro z dziadkiem. Magister Nicola, obserwująca z dyskretnym uśmiechem moją rozmowę z szefową, gestem zaprosiła mnie do okienka, podała przygotowane medykamenty, zapłaciłem i wyszedłem.

      Było już szaro, zacinał deszcz, naciągnąłem kaptur na głowę i starałem się zdążyć przez przejście dla pieszych na pulsującym zielonym. Na moje nieszczęście, kierowca furgonetki też się spieszył. On zdążył, ja nie. Teraz leżę w szpitalu, na stoliku obok leży „Karta Stałego Pacjenta DAR – Dożywotnie Apteki Rodzinne”. Najbliżsi odwiedzają mnie dość regularnie, przychodzi nawet dziadek Józek.  Lubię staruszka, co prawda trochę marudzi, wspomina wojnę i okopy, ale dodaje mi otuchy. Mówi, że do drewnianej nogi można się szybko przyzwyczaić.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Galernik · dnia 29.04.2018 08:34 · Czytań: 395 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 8
Komentarze
Usunięty dnia 29.04.2018 09:00
Rozbawiłeś mnie. Teraz dziesięć razy się zastanowię, zanim spytam o apap. A nie daj Boże o viagrę - nie wiadomo, co by mi polecili albo z jaką inna siecią próbowaliby mnie skumać:)
Poprawiłeś mi niedzielny humor.
Mam tylko zastrzeżenia co do pisania dialogów. Zauważyłem, że po didaskaliach nie stosujesz myślnika (nie mówiąc już o półpauzie). Pierwszy raz coś takiego widzę...

Pozdrawiam
Miazga dnia 29.04.2018 11:14
NIezłe :) Się pośmiałam i zadumałam. Bo tak niestety to wszystko wygląda. Wchodzisz po apap, a wychodzisz z torbą leków :) BO taniej w pakiecie :)
Niczyja dnia 01.05.2018 00:58
No, zajefajne opowiadanie:) Uśmiałam się, choć nie wiem czy w takiej sytuacji powinnam. Więc nie, cofam śmiech, pozostaje tylko uśmiech przyprószony pudrem powagi.
Pozdrawiam,
Niczyja
oldakowski2013 dnia 05.05.2018 12:46
Mało tu takich pogodnych opowiadanek. Dobrze, że ja nie odwiedzam aptek, robią to za mnie moi domownicy. Pozdrawiam.
Galernik dnia 07.05.2018 11:41
Antoni, dziękuję za odwiedziny i merytoryczne uwagi, choć nie wiem gdzie popełniam błąd pisząc dialogi. Uczę się całe życie...

Miazga, jak miło, że mogłem wywołać uśmiech i zadumę. 2 in 1, cieszę się ;)

Niczyja, uśmiech i powaga, czegóż chcieć więcej, jestem usatysfakcjonowany!

oldakowski2013, dziękuję za wizytę. Pozdrawiam i zdrowia życzę.

Galernik
Dobra Cobra dnia 23.01.2020 13:42
Korporacyjność ponad miarę - oto nasze czasy.


Galernik,

Bardzo miła opowieść z zawoalowanym wątkiem erotycznym. Tylko zakończenie słabe. Jak na mój gust, oczywiście.

Pozdrawiam,

DoCo
marzenna dnia 23.01.2020 14:24 Ocena: Bardzo dobre
Uśmiałam się i rozbawiła mnie ta opowieść. Znam takie scenki, jedną do dziś pamiętam. :)
Przy szpitalu jest prywatna stacja dializ. Mój mąż wrócił bardzo zdenerwowany, pytam co się wydarzyło. Pokazał mi swoją rękę, :) była cała obśliniona. Zdziwiłam się ogromnie, gdzie on trzymał tą rękę. Opowiedział mi historię, przez trzy godziny właściciel stacji całował go po ręce, głaskał po głowie i zachęcał do korzystania z jego usług. Liczy się sztuka, oby chorował jak najdłużej, reszta nie ma znaczenia. To jest przykre.

pozdrawiam :)
Galernik dnia 24.01.2020 22:29
marzenna
toż opisana przeze mnie scenka także oparta jest na obserwacji życia. Niewiele tylko podkoloryzowana.

Cobro Dobra - wyczytałeś więcej niż napisałem. Ale to dobrze!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty