Aleć skorociż tylko z Podróży Swej Tej owej powrócił, pierwsze co ujrzał był to dom jego w Ruinę obrócony. A ruina owa w blasku Słońca drutami świeżymi w niebo się wzbijała, lecz dosięgnąć jego w stanie nie była, nie, w żadnym stanie, bo onać tylko Panie Drogi w domu śle barłogi i za ocean chędogi nie jeździ bez Nogi, a Nogę ową kiedyś straciła, jak po schodach schodziła. I teraz ją Panie w telewizyji pokazują, tak! Teraz Panie wszędy ją widzisz i słusznie, słusznie, bo bidna i poszkodowana przez Los straszliwie i całkiem nie ckliwie. Aleć zły ponoć Dziad jakiś się wyrzygał powiadają, bo ją już 1622 raz w ciągu tegoć miesiąca w Telewizyji obaczył i tak dosyć miał, że poszedł na miał i zrobił miał, miał jako kot co przez płot prosto w spot walnął, a spot reklamowy, choć niezdrowy. A my tylko zdrowe rzeczy Panie promujem, tylko produkty świeże wędrują na talerze. Aleć oczywiście, talerze też są zdrowe z bijomasy robijone, ekologicznyje, nowoczesnyje i w ogóle zgodne z Normami naszymi wespaniałymi, co to Szef Wyjelki ustalił w Mądrości swej Ości. A Ość ona była wyjelka, wyjelka, takoć wyjelka, że aż mu gardło przebiła, a jakoć zakręciła i i się do mózgu też wbiła, lecz się nie upiła, bo się wkurzyła. Ale gdy się wkurzyła to się, wiadomo, ubrudziła, boć przeż kurz brudny cały, brudny, a wcaleć nie schludny. Ale jak ma być schludny, skoroć taki nudny. Ale na nudę damy radę, a takaż ta rada, by zapytać Sąsiada czy to wypada aby ta rada, dopóki się nie wypada, na Słońcu się suszyła, aby się spaliła. Ale na Słońcu przecież wylądowali! Tak, Panie wezbili się aż na Słońce gorące owe gońce latające i piorące na łące kwiatki pachnące. Aleć na kwiatki te uważaj Pan, Panie, bo się nic nie stanie w tym stanie. No, jakoć nie? No ja wiem, że to stan odludny i bezludny, ale przecież szczególny, bo w tym stanie jest dużo ludzi w tym stanie. A s jest tanie, a jakże! Przez Ser tak potaniało, bo Ser nam Panie tu wszystko wespaniale urządza w tym stanie! Tak, on sam jest w tym stanie, to jest naszym stanie, tj. tym, w którym my jesteśmy. A my jesteśmy w stanie uwięzienia w Serze. Aleć się Panie tym nie przejmujem, bo se dobrze żartujem i cen nie windujem, bo się winda zepsuła owa niezdrowa, a przez to Ludzkość będzie zdrowa i kolorowa. Tak Panie Drogi, czy zrobić Panu pierogi? A tak, krowa ma Rogi, pie******* Rogi, jak Ser ze Stonogi. Tak, boć przecież już i u Stonogi są Rogi, boć przecież Wyjelka I Wespniała Rada Równości I Bogactwa I Szczęścia I Dobrobytu I Wszystkiego Co Przez Społeczeństwo Nowoczesne I Obywatelskie Jest Pożądane jużci uchwaliła, iż każdy musi mieć Rogi, a szczególnie Stonogi. Boć przecież Stonogi takieć są biedne i nieszczęśliwe i całe noce i dnie ponoć nad Niemnem płakały, bo mu dały same pały, ale się Władze ulitowały i Prawo Odwieczne I Wprost Z Natury Wynikające wszystkim Stonogom przyznały, aby od dziś za darmo w Specyjalnym Ośrodku Państwowym, Publicznym I Społecznym mogły sobie Specyjalistyczny Zabieg zrobić refundowany. A tak, on za ten bieg złoty medal otrzymał, za bieg, tak! Taki to był bieg wspaniały i szybki w ogóle, jak na jego kule. Ale kule nieważne, ważniejsze są Rozmowy, tak Panie Szanowny, Rozmowy i Dyjalog nam jest potrzebny, a nie jakieś kule, bo kule nic nie załatwiają. Ale kule powodują kule, jak są kule, to przeć są zaraz kule właśnie, a czyż chcemy dużo kul? To przecież nie jest cool, żeby mieć dużo kul, no chyba że tych kul, które jako drugie przybywają, to wtedy owszem jest cool. Ale dzisiaj jest raczej cold niż cool. Aleć jaki kolt, Panie, przecież Panu mówiłem, że kolt tu nic nie pomoże, jeno Dyjalog!
Żaden Dyjalog! Precz w wrogami Naszymi, przeklętymi, szatańskimi, Narodu gnębicielami! Precz z zaborcą i okupantem Ojczyzny Naszej Drogiej i Narodu Naszego Świętego, Wielkiego i Wspaniałego, Potężnego i Najlepszego, Najlepszego! Naród Nasz Jest Wielki jako Muszelki i Zmiecie wrogów swoich, nieprzyjaciół Podepta, Pogromi! Tylko Cierpmy, Przyjaciele, Cierpmy, ale Razem, Razem Młodzi Przyjaciele! Razem, Poeci, dalejże do Ducha Naszego Pradawnego Dotrzyjmy, ze Serca Naszego Gniew Nasz Straszliwy i Złość Wydobądźmy i dalejże na wrogów Naszych odwiecznych, nieprzyjaciół straszliwych Uderzmy, a z Mocą, z Mocą lecz Serca, Serca a nie Rozumu, bo be Rozum tam, okropny! Patrzaj tam siedzą Starcy, Zrzędy, co rozumy pozjadały wszelakie no i co? A my, Młodzi, na Czele Armii Narodu Naszego Staniemy, Serca Głosem Oświeceni i Dziadów Głosem Pouczeni, Miłością do Narodu Zapłońmy, bo Naród jest ważny, Naród, Naród, Na Ród Biedny Jest, Umęczon srodze jak brzuch we stonodze… Więc Rozpalmy Płomienie Serca Naszego i dalejże choćby na śmierć, byle Uderzyć, Uderzyć, a choćby i zginąć! Co z tego, ważne że Walczyliśmy dzielnie i w Chwale nie na darmo zginęli, boć przecież zaborca kiedyś paść musi, bo nie jest milusi…
A Poeto zły, dziadu jeden, co od Dziadów ino czerpiesz! A pracowałżeś ty kiedyś, a Trud Wielki Chłopa i Robotnika Czcigodnego, Swiętego dzieliłeś z Nim? A jasne że nie, ty wolisz ino godać dużo, a gi robisz! Gi myślisz, gi Rozumu używasz, gi się do Nauki Wielkiej i Potężnej garniesz! Szlachcicu wygodnisiu jeden! A do Pracy Świętej, Wielkiej, Potężnej! A do Harówy Chłopa, Brata twego, co podporą jest Społeczeństwa i Narodu? Więc dalejże, do Roboty, rąbać Płoty! A porąbać, popalić te Płoty, co Społeczeństwo Wielkie i Naród Wspaniały dzielą! Czyżeś ty chłopie nie pomyślał nigdy, aby Chłopa twego kształcić, uczyć, Świadomość Narodową, Przynależności do Narodu Wielkiego w nim wzbudzać?? Jasne, że nie! A żeby go Nowinek Technicznych Uczyć, nowych Metod Ziemi Uprawy uczyć, to nie? No to jazda do Radła Wielkiego, do Grabi Czcigodnych, do Taczek Wszechpotężnych, do Łopaty Wspaniałej! I Uczyć, Uczyć Chłopa skąd się bierze Ropa! Uczyć go o Atomach Świętych, o Balonach Św., o Machinach Latających Św.! Że co? Że nie pojmie to nibyż? Jakoć nie? Jak nie, to tylko twoja wina, a nie pingwina! Więc dalej, uniżcie się Książęta i Szlachto! Do Ziemi, do Gleby, żreć Ziemię waszą, Matkę waszą Pradawną, Świętą, Czcigodną! Jużci żryjcie tą Glebę Wespaniałą, w Ustach jak Miód się rozpływającą, po której Stopy Św. Chłopów przez wieki stąpały, na których Krowy Ich Święte Odchody Swe Wspaniałe, Wielkie, Potężne Zostawiały… I do Błota, do Rynsztoka Wielkiego, Chwalebnego, z Ludem Czcigodnym, z Motłochem Przesławetnym się Taplajcie, Taplajcie, a bądźcie wdzięczni, że Sam JW. Motłoch i JE. Lud Świętobliwy wespół ze Sobą Taplać się wam pozwala i w Sikach Swoich Sławetnych, i w Smrodzie Swoim Czcigodnym, i w Rzygach Swoich Sw. Taplać się wam i Pławić pozwala! I do Szamb wstąpcie, do Szamb powiadam, do Szamb, do Szamb, du Champ, di Szamp!
A tfu! Jużliście się całkiem, wynalazcy jedni, w tych swoich machinach Bezdusznych, sprawach przyziemnych, tym Pieniądzu swoim śmierdzącym, w tych niskich Pobudkach swoich pogubili! A Nirwana? A gdzie Nirwana powiadam? A gdzie Nirwana Narwana, gdzie Duch wasz Wielki, gdzie Sens Istnienia waszego? Bez sensu wszystko, na marne, i tak w Grobie swoim Gnić będziecie, i tak Rój Much Potężnych was Oblepi, Obstąpi i Robale i Ścierwo z was wylezie i na co wam ta nauka? Na co wam to wszystko? Bez Sensu to wszystko, i Kał jest jeno, i Syf, i Smród, i Obrzydliwość światowa bardzo niezdrowa… A oderwijcie się od tych maszyn waszych i w Głąb swoją wstąpcie, do Środka, do Centrum Egzystencji waszej wstąpcie! Ducha waszego uwolnijcie! Na Wieś Św. wyjedźcie! A wtedy Dusza wasza się odnowi i będziecie zdrowi i kolorowi! I Okowy tradycji zerwijcie, tradycję podepczcie, zerwijcie Kajdany i Łańcuchy Zwyczajów, Konwencji, Obyczajów! Duch się liczy, Duch, Duch, Duch! Odrzućcie Formę, precz, precz z Formą, precz z Tradycją, precz ze Zwyczajami! I Szokujcie Czytelnika, Poeci! I Awangardę Św. w sobie wzbudźcie, Jej się poświęćcie! Jużci nie słyszeliście jak Pisarz napisał Powieść Awangardową, Symboliczną? Ta Powieść prosta jest, do Ludu dociera, ale jakaż Głęboka jako Kawał Oka. A składa się ona z 10 000 Bleblań Wielkich, Wespniałych, Symbolicznych jakże, 10 000 Ble Ble Ble Ble Ble…. A w środku ecce homo napisał! Ach, jakież to Głębokie, jak to Pięknie Bezsens Świata i Istnienia pokazuje i Ból Egzystencjalny Symbolizuje! Ach! Ach! Jakież to w dodatku Niekonwencjonalne, jakież Awangardowe, ach! I do Poezji też dojdziemy, i Układ Sylab i Rymów Zakłócim! Ach jakiż wspaniały jest ten Wierszyk Biały!
A nie, nie, ani się ważcie! Wszystko se ruszajcie jak chcecie, ale nie Św.Dobro Narodu Św., którym jest Wielki Trzynastozgłoskowiec Potężny! My bronić będziemy Trzynastozgłoskowca Św., w Okopach Świętej Trzynastójcy się zamkniemy, zabarykadujemy, Szańcem naszym wkoło Św. Trzynastozgłoskowca otoczymy, Ciałami Własnemi go zasłonimy, obronimy, obronimy! On jest Czcigodny Trzynastozgłoskowiec, Jemu Wielkiemu Ołtarz wybudujemy i Cześć Mu oddamy, i Chwałę, i Pokłon, i Wielbić będziem Go i Świeczki Mu zapalimy, a ze Świeczką szukać tak wiernych Czcicieli Trzynastozgłoskowca! My jesteśmy Gwardią, Armią, Rycerzami, Wojownikami Trzynastozgłoskowca Świętego, Wielkiego, Wspaniałego, Dobra Narodowego!
A my zniszczymy Trzynastozgłokowca waszego Tradycyjnego! Zniszczymy go, w Proch i Muł wdepczemy, obrócimy, wniwecz, wniwecz, wymieciemy, wypalimy! Bo my 12 i Pół zgłoskowca skonstruujemy! Ha! Ależ my Tradcyję waszą zniszczyliśmy, ach, ach, jak Pięknie, jak Wspaniale, Awangarda zwyciężyła! Ha!Ha!Ha! Jakie to Podniecające tak Tradcyję waszą Spalić, Wniwecz obrócić, Opluć, Zhańbić, Poniżyć, Skandalizować! Ach, jakie Zniszczenie, jaka Wolność, jaka Awangarda! A i jeszcze dalej pójdziemy! Wszelkie Kanony odrzucimy! Poezję prozą napiszem, prozą, bez Rymów, bez Strof, bez Wersów Poezja, bez Wersów Wiersz! Ach jakiż Absurd Wspaniały! I my to Sztuką nazwiemy i to Sztuką będzie, bo my Pany jesteśmy! Patrzcie: oto Sztuka! Oto Prowokacja! Oto Skandal! Patrzcie jakżeście Marni, jak do Form waszych sztucznych przywiązani, a my Manifest ogłaszamy! Słuchajcie MNIE Ludy, bo Manifest ogłaszam! Oto jestem, a Nic od Nikogo nie zależę! Zerwałem ze Społeczeństwem, z Narodem, z Instytucjami! Wolny jestem i Sam się Kreuję, Kształtuję! Ja Sam Siebie Stworzyłem, Sam się Ukształtowałem zanim Zaistniałem! Sam wszystko, Sam zrobiłem, od Form się uwalniając i od Porządku! I otom teraz Wolny! Wolny! Wolny jak Konik Polny! Ach jakim Wolny, mogę was prowokować, kształcić, Ja was też Uwolnię! Na Siłę was Uwolnię, bo Sobie sprawy nie zdajecie że Zniewoleni jesteście przez Formę Pustą i Tradycję! A Ja Was Uwolnię i Każdy Sam Sobie Będzie Panem! I Wszyscy Równi! I Równi! I Każdemu Kukurydzę Ludową i Wodę Niezdrową! I Każdemu Sztukę Nowoczesną, Awangardową! I Każdy Jest Artystą! Każdy! Każdy! Każde Gówno Jest Sztuką, jakież Piękne, jakież Wspaniałe, bo Twego Ducha jest Tworem! Joł, joł, czy jesteś Potworem, czy też innym Worem! Nie, nie badz worem, nbs nie badz sztywny, all4u2du i xcvbn1427882378462398, co znaczy cos tam, cos tam, tangens! I po co wam idee, tu macie Ideę: Brak Idei! Róbta co chceta i żryjcie Kotleta!
- Chlać!
- Ćpać!
- Żreć!
- Mieć!
- CUPRUM. A ja pluję na was, motłochu. A ja pluję na zmotłoszony lud, na te parodie człowieka, na waszą ideę braku idei! I sztywny jestem i kamienny! I pluję na Dziadów waszych! Pluję na tych, co walczyli z Tradycją Łacińską, pluję na tych pseudo-bogów, na ideologów, proroków fikcji, na pysznych meneli, egzaltowanych poetów, na ideologów równości, na czcicieli narodu i społeczeństwa, na budowniczych Antycywilizacji. Pluję na was i gardzę wami, gardzę i pluję na nihilizm wasz, na luz bluz, na brak idei, na żarcie wasze i chlanie i ćpanie. Pluję na wasze Cuprum, bo mi kuprem śmierdzi. I wołam na puszczy: ELITO WRÓĆ! Odbuduj tę ruinę, odbuduj, zanim przyjdą dzikusy, i tak wyższe od tego motłochu, bo wierzące w coś i traktujące poważnie. Zanim przyjdą i wymordują nas. Nas i motłoch ten, depcząc po naszych trupach i paląc nasze miasta, nasze dzieła sztuki, nasze wynalazki, twory naszego, elity, umysłu i rozumu i dorobek naszych przodków. Dorobek całej Cywilizacji Łacińskiej, Cywilizacji najwspanialszej w dziejach świata.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt