Dlaczego Świecie każesz mi się śmiać?
Władco bilbordów z uśmiechniętymi twarzami i kolorowych neonów,
powtarzasz jak mantrę przez radio: Don't worry, be happy.
Zlituj się i pozwól mi odbyć żałobę.
Dlaczego Świecie każesz mi przeć do przodu?
Królu szalonych poranków i zmęczonych wieczorów,
ustami mówcy motywacyjnego zachęcasz mnie: "dasz radę" i 'bądź kreatywny".
Błagam Cię, pozwól mi popaść w melancholię.
Dlaczego Świecie każesz mi czytać gazety z polityką?
Panie Przewodniczący wszystkich partii i stronnictw.
Krzyczysz na pierwszej stronie, że to tamci są źli, a na ostatniej, że chcesz by żyło mi się lepiej.
Wnioskuję do Ciebie o pozwolenie na wstrzymanie się od głosu oraz czas na zadumę.
Dlaczego Świecie każesz mi współczuć tak wielu osobom?
Ty Tyranie, rządzący wzbudzaniem poczucia odpowiedzialności za całą planetę.
Ciągle szokujesz mnie ludzkim cierpieniem na ekranie telewizora.
Proszę Cię przecież o tak niewiele; chociaż czasem pozwól mi przeżyć swój własny smutek.