10. Nowy Rok - wyrrostek
Proza » Obyczajowe » 10. Nowy Rok
A A A
Kolejne opowiadanie z tomu "Czerwona gondola".
Nazwiska i imiona występujących osób zostały wymyślone.

Od dzieciństwa lubiłem towarzyszyć dorosłym przy brydżu, ale gdyby nie wujek Wilu, na pewno nie wiedziałbym, co oznacza namiętna gra w karty.

Na okres Świat Bożego Narodzenia i Nowego Roku zjeżdżała do nas cała rodzina. Główną postacią był wujo Wilu, zarażający wszystkich swoją pasją. W Czarniowcach odnosił sukcesy jako piłkarz, później oczarowywał niewieście serca ogładą salonową i wytwornym tańcem. W małżeńskie sidła nie dał się złapać i choć całe życie spędzał samotnie, nie nabył cech starego kawalera.

Oczekiwane, przez nas wszystkich, wyjście wuja z łazienki, dokładnie ogolonego i pachnącego wodą kolońską, dawało hasło do rozpoczęcia karciarskiego maratonu, trwającego do późnego wieczora, a przerywanego z konieczności jedynie posiłkami.
Rano graliśmy w kierki i to zawsze na pieniądze. Ustalona przez wuja, młodzieżowa stawka, wynosiła dziesięć groszy. W ciągu jednej partii, przy maksymalnym niepowodzeniu, przegrać można było osiem złotych, co stanowiło niemałą część mojego szczupłego budżetu.
Wujek, urodzony hazardzista, grę traktował niesamowicie serio i od wszystkich tego samego wymagał.
"Karta stół"! - krzyczał i po takim poważnym ostrzeżeniu, nawet w sytuacjach mało istotnych, nie pozwalał na cofnięcie zagrania. Wywołane napięcie, rozładowywał dowcipem lub powiedzonkiem.

"W Pińczowie dnieje" - Ponaglana Krysia nie mogła zdecydować się, jaką kartę powinna wyciągnąć i wyrzuciła na chybił-trafił, jakąś blotkę.
"Zagrałaś jak Mendelssohn" - policzki siostry pokrył rumieniec.

Tylko ciocia Bumcia potrafiła zachować zimną krew i odcinać się.

- Wilu nie cygań! Przecież wiem, że masz jeszcze jednego pika.

A Wilu jednego bardzo nie lubił - przegrywać.

- Bumka!... Przestań nareszcie zaglądać w karty! Idź lepiej do kuchni coś pomóc!
- Dobrze, dobrze... Połóż tylko tę dziewiątkę pik.

Po obiedzie do gry przystępowali wszyscy domownicy - bywało, że karty rozdawano przy dwóch stolikach. Najczęściej gościł na nich brydż, a dopiero, gdy istniały trudności z zebraniem "wykwalifikowanej" czwórki, przechodziliśmy na kierki. W skrajnym wypadku, wujek stawiał pasjansa lub przygotowywał nas do labeta.


Największa uroczystość rodzinna przypadała na pierwszy dzień stycznia. Nowy Rok łączył się nierozerwalnie z imieniem ojca. W tym dniu, od niepamiętnych czasów, dom pękał w szwach; zjeżdżała bliższa i dalsza rodzina, przyjaciele, znajomi. Zgodnie z polską tradycją wszyscy zasiadali do dużego stołu, którego ustawienie, w obrębie dwóch pokoi, przysparzało zawsze niemałych trudności. Trudności sprawiało również usadowienie dostojnych gości; rodzice przywiązywali duże znaczenie do honorowania wieku, stanowiska tudzież majętności.

Jadło się obficie. Stół zastawiano kiełbasami i szynkami, pieczeniami, domowym pasztetem. Pomieszczenia wypełniał zapach polędwicy w sosie własnym i gołąbków ze skwarkami. Przystawkę stanowiły zawsze zimne nóżki, a po północy serwowano bigos i czerwony barszcz.
Piło się jeszcze więcej. Płynęła rzeka wódki z mniejszymi dopływami koniaku i dżinu. Coraz dostojniejsi goście wznosili coraz wspanialsze toasty, coraz częściej rozbrzmiewało "100 lat", coraz szybciej kursowała mama między pokojami a kuchnią, coraz intensywniejszy stawał się rumieniec zadowolenia na obliczu solenizanta.

Promień szczęścia ogarniał również mnie i nie było już ważne, że nie dostanę wymarzonych butów narciarskich.
Ale za to raz, po sprzedaniu wszystkich butelek, mogłem sobie kupić tenisową rakietę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wyrrostek · dnia 26.12.2008 11:18 · Czytań: 744 · Średnia ocena: 3,75 · Komentarzy: 5
Komentarze
mahuss dnia 26.12.2008 13:34 Ocena: Dobre
Ach, świąt mam dosyć na najbliższych dwanaście miesięcy! Ale tekst zgrabny, rzec można "soczysty". Narratorowi gratuluję rakiety :)
bassooner dnia 27.12.2008 15:29 Ocena: Bardzo dobre
ech... ten brydż... ja grałem już nieco później, ale nad moim pokojem w bloku stali zawodnicy grali codziennie do czwartej, piątej rano i to przez wiele lat. jeden z nich (ojciec kolegi i instruktor brydża) zaczepił mnie ostatnio w markecie i z tęsknotą wspominał owe czasy. czasy brydża zaczęły się kończyć po wylewie właściciela owego mieszkania - szlachcica, któremu na wschodzie odebrano włości. grał jeszcze na specjalnym stoliku, gdzie karty mocowane były w specjalnych szczelinkach, a pokazywał je wskaźnikiem, który trzymał w ustach. później niestety umarł... ;-(((
wyrrostek dnia 27.12.2008 21:41
Dzięki. ;) Myślę jednak, że pomimo dramatu szlachcica, czasami, od wielkiego dzwonu, masz ochotę krzyknąć "czwarty pik"! :D
ginger dnia 01.01.2009 16:53 Ocena: Bardzo dobre
Nie umiem grać w brydża. Ale "Czerwoną gondolę" z przyjemnością przeczytam, kiedy już zostanie wydana :yes:
Miladora dnia 07.01.2009 01:01 Ocena: Bardzo dobre
Przeczytałam z przyjemnością, co staje się już chyba standartem, ponieważ utrzymujesz styl na tym samym poziomie i opowiadasz z równą łatwością. Nie zauważyłam jakichś specjalnych błędów - masz chyba tylko nadal trochę problemów z przecinkami - ale to blotka :D
bdb
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty