Drogi do wolności. - Gred
Proza » Inne » Drogi do wolności.
A A A

Drogi do wolności.

 

Dni mijały siedziałem w domu słyszałem zza okna szumy jakby telewizory martwe mówiły przez siebie , wiedziałem że, istota świata porusza zmysł mój, jednakże wsłuchiwałem się w zaiste brzmienia. Był to październik dzień jak co dzień a, jednak coś budziło we mnie ożywienie. Widziałem obrazy kiedy, powieki zmęczone dniem opadały, widziałem twarze ludzi, zmierzch dziwne fizjonomie, opustoszałe domostwa, zagrody. Zastanawiałem się pomyślałem że, wszystko jest w porządku jednak tak nie było, drzwi były zamknięte okna przysłonięte okiennicą, naraz dziwnie cichości nastały jak gdyby, milczenie ust wszelakich ludzi wypełniło gwarę ulic.  Czekałem zniecierpliwiony bowiem, miał przyjść sąsiad, czekałem lecz czas uciekał z niecierpliwością płochliwą a, świata w stronę przejawu niespełnienia. Uchylając okna popatrzyłem  w głąb ulicy, patrzyłem na człowieka idącego w stronę rynku miejskiego stowarzyszenia umarłych poetów, podziwiając zmuszałem umysł ku pojęcia wyobrażenia człeka beztroskiego, zwyczajnego . Był to starzec który, popatrywał za siebie. Szedł i szedł nikł w ciemności abażurów ulicznych i klombów stojących w twardych betonowych osłonach. Myśli bawiły się mną jak kot białą myszą a, w głębinach zmysłu zastanawiało mnie wiele ważkich spraw, spraw które, były na krawędzi realizacji bowiem,  budowałem nowe środowisko społeczne które, miało być mi bliskie. Siedem światów odwiedziłem uroki owe powaby były odległe. Osiem dni szedłem poprzez tą dolinę którą, lękliwie raczyłem zaznać dolinę mojego  umysłu . Jestem prawodawstwem własnych decyzji, wyroków osobliwych  mi, dopuszczających inscenizację upamiętnień własnego ja. Wsłuchując się w pustkę zastanawiałem się  zarazem i budziłem w sobie humanitaryzm który, spływał w rozważaniach  jak kropla rosy z róży kruczoczarnej, mknącej życiem w dziale swego istnienia.  Zdecydowałem się wyjść z mieszkania tak bez szczególnego celu po prostu iść w stronę słońca, tak zrobiłem, wychodząc zamknąłem dokładnie drzwi.  Szedłem drogą mi nie znaną w czas wieczora  jak gdybym pierwszy raz zastał świadectwo istnienia ludów przejawów człowieczeństwa. Wydawało się martwe otoczenie żelazne bramy zimne podwórza słoneczne platynowe pejzaże dla których obraz ważkiego mi osaczenia krwistości rumieńców na płatkach kwiecistych roślin   budził we mnie rozkosze podziwu. Jednakże opustoszałości mroków zbliżające się wzbijały się ponad nieboskłony rodząc sobą dziwną poświatę kwadry księżyca a, ciemności stawały się żywe jak żmije zygzakowate które, wiły się ponad swoje horyzonty. Świadectwa narodzin nowej pory roku stało się płochością poprzednich dni bowiem, chłód dokuczliwie przypominał o niej. A gdyby było, siedem pór roku osiem dni w tygodniu czy było by efektowniej żyć w codzienności oporów październikowych dni? Nie, Łatwiej zliczać śmiałości  jesiennej szorstkiej brzaski wysokich wzniesień uchyleń nieba. Droga była wyboista sięgające szczytów swoich a, drzewa wzbudzały sobą zainteresowanie, byłem zmęczony ale jednak szedłem poprzez uroki jesiennych dni i nocy. Wszystko wydawało się inne dziwne zjawiskowe. Czyż człowieczeństwo jest naturą budzącą wzniesienie gdy umysł rodzi sobą uroczyste myśli w optymistycznym uporze? Raczej tak ponieważ jesteśmy częścią planu boskiej wyobraźni tą, kroplą w morzu mnogą gwiazdą średniowiecza które, w sobie prowadzą  ku renesansu żywota.  Czas teraźniejszy jest istotą prowadzącą w rzeczywistości, przecież żyjemy w rozmaitości myśli tych opornych jak i tych które, są wybrane i żywe niby ryby w oceanach lub w powietrzu które, pływają błyskotliwie błyszczące w pustkowiu wyobrażeń. Wróciłem do domu zmęczony pokój był wychłodzony w oknach widok na ulicę na stole stał wazon który,  był bezludny nie osiedlony poprzez kwiecie ubiegłych przebłysków. Usiadłem na krzesełku po prawej stronie pokoju była szafka na której,  leżała biblia na ścianie męka pańska wisząca wzbudzająca poważanie. Myślałem rozproszony lecz jednak pewny siebie o chwilach spędzonych z panieneczką. Lecz to był sen dla którego, nastała chwila diariuszy ta owa mistyfikacja pozorności, prowadząca ku istoty ideologicznych rozważań nad konsultowanym istnieniem miłości. Szeptem wyliczałem swoje ambarasy chwaląc ideę istnienia bowiem, byłem człowiekiem inscenizującym życie swoje. Zimne ściany okna przysłonięte zasłoną i żaluzją stół,  kilka mebli korytarz wąski prowadzący do kuchni muzyka która, spływała z radia i jego głośników. Był to okres przejściowy jak gdyby mściwy wzbudzający respekt bowiem, budowałem swoją przyszłość. Zjawisko istnienia boskich praw stanowiło ideologię mowy którą, rodziłem produktywnie wytwarzając myśli owe prawowite spostrzeżenia nad istnienie Boga. Byłem człowiekiem efektywnie medytującym jak gdyby osobliwym szukającym praw istnienia, praw sprowadzających myśli ku różnorodności znaczeń. Jednak byłem słaby pozostawiony w kręgu  własnej  osobowości nikt zarazem nie zwrócił uwagi na mnie mianowicie byłem odosobniony jak gdyby milczący. Patrzyłem poprzez okna i zwracałem uwagę na przechodniów w tym, świecie opustoszałych chodników gdzie  ludzie poprzez chwilę  zwracali uwagę na wystawy sklepów jednakże monochromatyczne powietrze chłodne płoszyło w pośpiechu owych ludzi i mroziło odczucia budzące zaciekawienie. W samotności pozostawione żywota sprowadzały mnie ku refleksji były jawne jak gdyby jaskrawe przebłyski obrazy wizualne przedstawiające bogów nad którymi zmysłowo myślałem. Oni zatem byli mi bliscy dogłębnie pomijający mi  o rzeczywistości otaczającej mnie wokół. Bogowie faktycznie istniejący   nad prawem humanistycznym budziły estymę w środku ducha a, jednak zwątpienia też zaiste były w odmętach zmysłu czy też wokół świadectwa wegetacji. Jestem częścią świata tym okruchem egzystencji czy też  podążań za konsultowanym pożądaniu władzy nad własnym światem, istnieniem niebiańskich obrazów tych że nie pojętych formatów przejawiających ludzkie zmysły. Jednak błądziłem sprowadzając myśli w potrzask umysłu moich cierpień, ciernistych bolesnych wspomnień które, jak że były mi bliskie  niemające właściwej ideologii  tych owych przekonań aluzyjnych religii.                      

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Gred · dnia 29.10.2018 11:26 · Czytań: 294 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty